tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Motocyklem przez Karaiby - strona 2
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 950
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Motocyklem przez Karaiby - strona 2

Autor: Gustavo Cieslar i Elke Pahl 2008.11.24, 11:20 1 Drukuj

W miarę, jak wdzieraliśmy się w Morze Karaibskie, woda miała coraz „głębiej" niebieski kolor, fale uderzały coraz mocniej, a niebo się chmurzyło. Woda przedostawała się od każdej strony, ponieważ zaczęło padać i uderzaliśmy w gigantyczne fale, które powodowały, że unosiliśmy się i opadaliśmy po kilka metrów co kilka sekund. Taka pogoda utrzymywała się przez całą noc i ciężko było spać przy takich wstrząsach. Następnego dnia pogoda się pogarszała i wiatr pchał nas z niesamowitą prędkością. Kapitan i połowa załogi skupili się na zabijaniu czasu pijąc, podczas gdy reszta leżała na podłodze wymiotując. Noc nie przyniosła zmiany pogody, wręcz przeciwnie. Podczas gdy wszyscy spali pod wpływem alkoholu, niekończąca się furia wiatru porwała mocowanie głównego żagla i spaliła system sterowania, co przeszkodziło w opuszczaniu żagla. Był całkowicie rozłożony na wietrze, który pchał nas ze zbyt dużą prędkością. GPS wskazywał, że dopłyniemy do wysp o 3:00 rano, moment w który mogliśmy się zderzyć z rafami. Wyszedłem na pokład i zauważyłem w odległości 500 metrów od sterburty gigantyczny frachtowiec. Nikt nie sterował naszym statkiem i zawładnął mną niesamowity strach, którego nigdy wcześniej nie czułem, byłem pewny, że tej nocy zatoniemy. Leżałem na podłodze, planując, co zrobię w momencie kolizji. Uderzenia o falę wywoływały dźwięki kruszenia, dlatego myślałem, że statek przełamie się na pół w każdym momencie. W lewej ręce trzymałem mój dmuchany materac, a w prawej ręce nóż, aby odciąć liny z łodzi ratowniczej.

Dzięki krzykom jednego z pasażerów przebudził się kapitan. Wybrał najsilniejszych z załogi i pośrodku wiatru i fal weszli na maszty, zawiesili się na linach i zwinęli żagle. Prędkość statku zmniejszyła się i bezpiecznie o świcie dotarliśmy do wysp.

NAS Analytics TAG

Teraz pogoda była spokojna, ale zbliżała się kolejna burza. Kapitan nie chciał zabrać mnie na kontynent, chyba że zapłaciłbym mu więcej pieniędzy. Jeśli bym mu nie zapłacił, zostawiłby mnie na jednej z 365 wysp, które zamieszkują tylko tubylcy. Mocno się pokłóciliśmy i w świetle mojego sprzeciwu odnośnie dodatkowej zapłaty , gdyż miałem tylko sto dolarów w kieszeni, kazał mi zejść z pokładu na wyspie.

Ściągnęliśmy motor na małą łódkę i przetransportowaliśmy wszystko na wyspę. Zostawili mnie na tym kawałku ziemi sto na dwieście metrów, pośrodku morza z wszystkimi rzeczami i motorem. Nie mogłem w to uwierzyć. Byłem zdekoncentrowany, ale z drugiej stron szczęśliwy, że opuściłem łódkę. Na wyspie było kilka chatek dla turystów i urząd emigracyjny. Wszedłem tam rozentuzjazmowany, aby podbić mój paszport, ale kiedy urzędnik zauważył za mną motor, powiedział:

"Nie wolno tutaj posiadać pojazdów, ponieważ nie mamy urzędu celnego. Pana pojazd jest tutaj nielegalnie i nie może opuścić wyspy."

"W takim razie, jak mam rozwiązać ten problem?", zapytałem.

"Nie wiem, proszę porozmawiać z gubernatorem regionu"

Poszukałem wodza plemienia Kuna i wyjaśniłem mu sytuację, ale powiedział mi, że nie ma żadnej mocy prawnej, aby rozwiązywać problemy biurokratyczne. Szedłem po wyspie ze spuszczoną głową. Sytuacja była dziwna. Na wyspie z nielegalnym motorem. Powinienem zostawić motor na wyspie i pojechać do stolicy, aby załatwić papierkowe sprawy? Zajęłoby mi to tygodnie i nie miałem pieniędzy, aby sfinansować całą podróż.

Siedziałem na nabrzeżu myśląc i patrząc na morze, kiedy to szybka łódź przybiła do brzegu kilka metrów ode mnie i wysiadła na brzeg grupa dobrze ubranych ludzi, robiących wrażenie „ważnych". Wszyscy mieli czarne czapki z imionami na tyle. Zbliżyłem się nie i nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem: jeden z nich, ten który wydawał się dowodzić komisji, to Rubén Blades. Piosenkarz salsy, numer jeden na świecie!

Przedstawiłem się grupie i zapytałem ich, czy nie znają jakiegoś miejsca, gdzie mógłbym rozwiązać mój problem. "Ja teraz jestem ministrem turystyki w Panamie. Prowadzimy rekonesans miejsca. Pani sekretarko, proszę notować. Powinien tutaj działać urząd celny..."- podyktował Ruben.

Po omówieniu problemu ze swoją komitywą, poprosił urzędnika ds. emigracji, aby wydał motor i pozwolił mi jechać dalej. Po rozwiązaniu problemu, podziękowałem Rubenowi Blades, urzędnikowi i gubernatorowi Kuna i udałem się na nabrzeże, aby wyczekiwać jakiejś łodzi, która zabrałaby mnie na kontynent.

"W końcu wszystko zostało rozwiązane", pomyślałem. Za kilka godzin znowu będę na początku długiej drogi. Zapytałem o cenę biletu sterników małej łódki dwa na dziesięć metrów, która przewoziła ludzi na wybrzeże. "Pięć dolarów za pana i 10 za motor, gdyż waży dwa razy tyle" Zapłaciłem 15 dolarów i załadowaliśmy motor.

Po dwóch godzinach cięcia fal na morzu, silnik się zatrzymał. Skończyło się paliwo. "To twoja wina!", oskarżyli mnie tubylcy. "Twój pojazd za dużo waży! Będziesz musiał zapłacić za holowanie i za paliwo! Zostawimy go w dżungli, jeśli nie zapłaci" Na falach zaczęła się nowa kłótnia. Nie mogłem sobie wyobrazić momentu stanięcia na stałym lądzie i uciec od tego koszmaru. Oskarżenie nie miało podstaw. Mój motocykl po prostu ważył tyle, co dwie osoby i ja za to zapłaciłem podwójnie.

Jeden z właścicieli łódki przybliżył się do mnie i powiedział mi na ucho: "Nie martw się, paliwo jest dofinansowana przez rząd. To oni źle to obliczyli."

Zaczęliśmy dawać sobie sygnały za pomocą ubrań, aby nas dojrzeli z brzegu. Dostrzegł nas jakiś rybak i zaholował nas do naszego celu. Atmosfera się uspokoiła i nie musiałem nic płacić . Ściągnąłem motor na drogę. Była to droga błotna i kamienista, ale najważniejsze było to, że znowu miałem przed sobą tysiące kilometrów do przemierzenia.

W następnym rozdziale przeżyjemy to, co wydarzyło się po Ameryce Środkowej, usiłowanie kradzieży, które pozostawiło mi bliznę na twarzy, przyjazd do Meksyku i w jaki sposób udało mi się przedostać do Europy. Więcej zdjęć związanych z tym rozdziałem możecie zobaczyć na www.re-moto.com. Czekam na was wkrótce!

Wenezuela Dunas de Coro Wenezuela Adicora
Wenezuela Merida Cabalgata Wenezuela Laguna de Mucubaji
Wenezuela Kordyliery Wenezuela Merida Barrancos I
Wenezuela LaMusuy Wenezuela LaMusuy Terma
Wenezuela Los Nevados Wenezuela Merida Arroz
Wenezuela Merida Barrancos Wenezuela Merida Plaza Bolivar
Wenezuela Henri Noteboom Wenezuela Merida Hoyo del Queque
Wenezuela Merida Pico Bolivar Wenezuela Pico del Aguila
Wenezuela Merida Teleferico Pan Wenezuela Morze Karaibskie Puente
Wenezuela Paramo Wenezuela Tucacas I
Wenezuela Pico del Aguila 4118 mts Wenezuela przelecz Kordyliery
Wenezuela Tucacas wycieczka po karaibach
Wenezuela Wydmy de Coro wycieczkowiec na karaibach
Rejs po karaibach Kolumbia Cartagena Fuerte de San Felipe
Gory Merida Pico Bolivar Kolumbia Cartagena Carnaval
Panama Sin gasolina Panama San Blas Dina Los Nevados Wenezuela Panama brak Benzyny
Wenezuela Iglesia de Piedra
NAS Analytics TAG

Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    na górê