Motocyklem dookoła świata
Podróż miała trwać zaledwie 20 dni...przemieniła się w życiową przygodę dookoła świata na motocyklu
Gustavo Cieslar wybrał się na 20 dniowy urlop, podczas którego miał kupić wypatrzoną Yamahę YBR z zaledwie 10 000 km na liczniku. Powiedział rodzicom, że wyjeżdża na kilkanaście dni. Nawet wziął ze sobą książki do mikrobiologii, aby przygotować się do egzaminu na studiach i... już nie wrócił. Ta przygoda rozpoczęła się 22 grudnia 2004 w Argentynie i trwa do dzisiaj. Miało być 6000 km , a kiedy się spotkaliśmy licznik pokazywał ponad 78 000 km, a do tej pory Gustav zwiedził 22 kraje.
W trakcie przejazdu przez Hiszpanię (jedenasty kraj na trasie) Gustavo poznał Elke, u której miał jedynie przenocować w trakcie swojego pobytu. Wkrótce okazało się, że od tej pory będzie miał kompana, a właściwie kompankę w podróży, bowiem Elke kupiła także Yamahę YBR i wyruszyła z nim w podróż. Obydwie Yamaszki nazwane kolejno "La Garota" (motocykl Gustavo - w dosłownym tłumaczeniu mała dziewczynka) oraz "Milton" (motocykl Elke, nazwa pochodzi od imienia przyjaciela Gustavo) sprawowały się świetnie i poza wymianą elementów eksploatacyjnych nie uległy żadnej awarii. Jedynych poważnych uszkodzeń motocykl „La Garota" doznał podczas wypadku w Wenezueli, kiedy to kierowca samochodu niespodziewanie otworzył drzwi. Najciekawszą przygodę Gustavo przeżył w Panamie, kiedy to przedostał się ze swoim motocyklem na wyspę, na której nie mógł przebywać gdyż jego pobyt został uznany za nielegalny. Nie mógł również opuścić wyspy, gdyż nie było tam żadnego biura informacji turystycznej ani administracji publicznej, która pomogłaby jemu opuścić wyspę.
Dalekie podróże pozwoliły Elke i Gustavo na poznanie różnic kulturowych. Według Gustavo z najciekawszą i najbardziej oryginalną kulturą można się spotkać w Gwatemali. Najpiękniejsze miejsca to według nich rozległe plaże w Brazylii, niesamowite wulkany w Nikaragui oraz Kostaryce, zróżnicowane krajobrazy Hiszpanii (od gór po sawanny i plaże), a także niesamowite polskie lasy i jeziora (tak, polskie!).
Do Polski podróżnicy zawitali 26 czerwca tego roku. Dzięki zaproszeniu importera motocykli Yamaha w Polsce - Mitsui Motor Polska, który podjął się serwisu ich motocykli, mieliśmy okazję spotkać się z podróżnikami. Zapytany o Polskę Gustavo powiedział, że nie tylko wyprawa łączy go z naszym krajem.Jak się okazało jego korzenie sięgają właśnie tutaj, a Gustavo jest w trakcie poszukiwań swojej rodziny.
Kiedy zapytałam Gustavo o jego podróż powiedział, że jest szczęśliwy że podjął taką decyzję. To była szansa na spełnienie marzeń, którą postanowił wykorzystać. Niewiele osób ma odwagę, aby podjąć takie wyzwanie, oni ją mieli. Elke i Gustavo uważają, że pieniądze nie mają większego znaczenia, a w szczególności brak stałej pracy nie jest przeszkodą w realizacji marzeń. Obecnie obydwoje pracują przez Internet pisząc artykuły dla różnych magazynów, Elke dodatkowo jest tłumaczem Angielsko - Niemiecko - Hiszpańskim. Budżet dzienny jaki przeznaczali na swoją wyprawę to ok. 13$ w Ameryce, w Europie budżet ten jest nieco większy. W trakcie swojej podróży poznali wiele serdecznych osób, które zaoferowały im pomoc. Z myślą o nich utworzyli specjalną stronę w swoim serwisie poświęconą przyjaciołom, która nosi nazwę „A world of friends" . Zapytani o to, co będą robić po powrocie odpowiedzieli, że nie mają jeszcze żadnych planów. Nie wiadomo co się wydarzy, ale ważne jest, żeby w życiu robić rzeczy, które sprawiają, że my jak i ludzie, którzy nas otaczają są szczęśliwi.
Podczas spotkania Elke i Gustavo mówili, że śnieg jest dla nich czymś egzotycznym, tak więc chętnie go zobaczą. Kiedy się rozstawaliśmy spadł pierwszy śnieg w tym roku... i zapewne nie ostatni podczas ich podróży po Polsce. Kolejnym miejscem docelowym jest Kraków, gdzie wyruszają w poniedziałek. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o losach Gustavo i Elke i śledzić ich podróż, zapraszamy na ich stronę internetową: http://www.re-moto.com/
My życzymy im szerokiej i bezpiecznej drogi!
|
Komentarze 17
Pokaż wszystkie komentarzezazdroszcze ci i marze dalej o takiej wyprawie
Odpowiedzjesteście the best gustaw - ty lepiej uważaj j k bedziesz wracal do chaty- bo sam wiem jak to jest-nic nie mówić apotem przejechać motocyklem - małe trzęsienie ziemi :) z piorunami elke- ...
OdpowiedzSuper podróż. Rozumiem cie bo w tym roku obrałem dosłownie podobny plan podrózy po europie. Z tą różnicą ze ja wyjechałem z polski do Irlandii. Moze kiedyś opisze tez swoją podróż. Pozdrowienia
Odpowiedzciekawe z kąd brał kase jeśi nie pracuje od 2004 bo od razu chyba nie pisał o swojej podrózy. Ja bym sie nie zastanawiał ani 0,5 s gdyby ktoś mi dawał. Ja nawet pojade za 10 $ dziennie!
OdpowiedzZ tygodniowym opóźnieniem Elke i Gustavo wyruszają do Krakowa, pomimo mrozu dalej będą podróżować na motocyklach. Zaktualizowali mapkę dotychczasowej podróży przez Polskę: ...
OdpowiedzMarzenie niejednego motocyklowego turysty ;) Jakbym miał sponsora, to pojechałbym nawet na koniec świata ;D Ale marzenia od czegoś się zaczyna - na przyszły sezon Włochy albo Hiszpania :D
Odpowiedz