Motocyklem po autostradzie. Pod prąd [FILM]
Stopień nieogarnięcia niektórych kierowców każe się zastanawiać nie tylko nad poziomem kształcenia kandydatów, ale także nad tym, jakim cudem ktokolwiek dał takiemu człowiekowi prawko.
Oto pierwszy z brzegu przykład - facet na motocyklu jedzie autostradą. Co z tego? - spytacie. Ano to, że jedzie pod prąd. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby wiózł promile, albo był dumnym posiadaczem prawa jazdy znalezionego w chipsach.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze