Kultura na drodze. Temat jakże aktualny. Są sytuacje, gdy samochody nie są w stanie przejechać dostatecznie szybko przez określony odcinek drogi i kierowcy dojeżdżający do tego miejsca muszą chwilę poczekać, zanim ich poprzednicy przejadą i zwolnią dla nich miejsce. Taką sytuację nazywamy potocznie korkiem. Szybkość przejechania przez zakorkowane miejsce jest pochodną dwóch czynników - sprawności kierowców przed nami oraz tego, czy liczba kierowców przed nami nie zwiększy się w cudowny sposób. Każdy samochód, który nas wyminie i będzie się próbował wepchnąć przed nas z przodu korka to jeden samochód wolniej dla naszego czasu przejazdu. Stąd "cwaniacy", którzy omijają stojące w korku auta i próbują wpychać się na początku są podwójnie irytujący: raz, gdyż postępują chamsko, dwa, bo wydłużają nasz czas przejazdu.

Niemniej temu motocykliście chyba całkowicie puściły nerwy. "Wyścig kurczaków" na motocyklu z SUVem?