tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Motocykl na tor - co wybrać?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
 
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Motocykl na tor - co wybrać?

Autor: Lovtza 2012.10.15, 14:36 21 Drukuj

Jaki motocykl wybrać na tor? Z tym pytaniem spotykamy się z regularnie z waszej strony i postanowiliśmy ostatecznie wyłożyć nasze stanowisko w tej sprawie.  Sporo wiedzy możecie zdobyć przeglądając fora internetowe i komentarze pod artykułami poświęconymi tej tematyce. Poniższa publikacja w sposób oczywisty kierowana jest do osób które stawiają w jeździe po torze pierwsze poważniejsze kroki. Zawodnicy z większym doświadczeniem doskonale wiedzą czego potrzebują, aby mieć frajdę z amatorskiej jazdy po torze. Nie próbujemy również wyłożyć  wszystkich zagadnień związanych z wyścigami płaskimi, bo wymagałoby to wielotomowego opracowania podczas gdy my, aby was nie zanudzić, możemy wyłożyć tylko najważniejsze punkty. 

Wróćmy więc do meritum. Wybór motocykla na tor jest generalnie rzecz biorąc prostym tematem o ile tylko przyjmiecie właściwe kryteria.  Dlaczego to takie proste? Ponieważ rynek oferuje mnóstwo modeli maszyn, które ze swej natury przeznaczone są do jazdy po torze, a po dokonaniu niewielkich modyfikacji stają się rasowymi wyścigówkami.

Full opcja

Najlepszą, ale jednocześnie najdroższą opcją  jest zakup nowego motocykla i przygotowanie go do jazdy torowej. W Polsce, jak również poza jej granicami istnieje wiele firm specjalizujących się w przygotowaniu sprzętów do jazdy wyczynowej. W zależności od tego co potrzebujemy konieczne będzie wyłożenie pieniędzy na motocykl oraz na jego przebudowę. Jeśli potrzebujemy jedynie wymiany owiewek, końcówek kierownicy, setów i układu wydechowego powinniśmy zmieścić się w budżecie 5-6 tysięcy złotych plus cena zakupu maszyny. Koszty rosną, gdy zmieniamy zawieszenie. Na zbudowanie od podstaw regulaminowego Stocka lub Superbika (koszt wbrew pozorom jest podobny) należy przeznaczyć około 10000 Euro.

Drogo? Oczywiście że drogo, dlatego na taki wariant decydują się najczęściej ci, którzy o wyścigach i jeździe po torze myślą bardzo poważnie… no i oczywiście dysponują odpowiednim budżetem.

Hobby racer

Jeśli zamierzasz zbudować sobie motocykl, który będzie służył ci wyłącznie do hobbystycznych wypadów na tor, którym nie będziesz się ścigał w zawodach i na którym nie będziesz się napinał na wynik, jest kilka ciekawych opcji. Mamy tutaj na myśli przede wszystkim motocykle fabrycznie bardzo dobrze przygotowane przez producentów do jazdy po torze. Takie maszyny jak Aprilia RSV1000, Ducati 916/996/998/999, Honda VTR1000SP, a ostatnio chociażby Triumph Daytona 675R lub KTM RC8R są już w chwili opuszczenia hali montażowej przygotowane do jazdy po torze, przede wszystkim dzięki bardzo dobrym zawieszeniem i hamulcom. Włoskie motocykle najczęściej miały swoją odmianę SP, albo Factory, która wyposażona była w pełny zawias Ohlinsa (albo innej renomowanej marki) oraz w porządne hamulce, najczęściej Brembo. Warto rozejrzeć się właśnie za taką sztuką. Nawet jeśli motocykl jest lekko zapuszczony, markowe podzespoły łatwo jest relatywnie niewielkim kosztem zregenerować i przywrócić im pełnię sprawności.

Taki motocykl można bez problemu można znaleźć na portalach aukcyjnych w Polsce lub w Niemczech. Poobijane egzemplarze można upolować za naprawdę przyzwoite pieniądze, wystarczy wrzucić je w laminaty i na tym przeróbki  właściwie można zakończyć. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby pozmieniać podnóżki, klamki i tego typu duperele. Możecie wierzyć lub nie, ale Aprilia RSV1000 z roku 2005 będzie na torze równie szybka, jak współczesne wyścigówki. Zresztą, jeśli wyprawy na tor traktować będziecie w kategoriach wyłącznie hobbystycznych, to motocykl nie musi mieć największej mocy na padoku.

Budget racer

Sprawy bardziej się komplikują, gdy chcemy się pościgać. Wyścigi, nawet te amatorskie i pucharowe oznaczają o wiele cięższe życie dla motocykla, który już nie będzie wypieszczoną, wychuchaną zabawką cieszącą oko na torze i w garażu, ale orężem do walki. A w walce sprzęt się niszczy. Częste gleby, oznaczają że potrzebujemy jak najpopularniejszego motocykla, aby w razie potrzeby wszystkie podzespoły, w tym tak kluczowe jak silnik, czy rama można było szybko kupić na rynku wtórnym, do tego za jak najmniejsze pieniądze. Właśnie dlatego jeśli chcecie maszynę do jazdy w Pucharze Polski, warto rozejrzeć się za czymś z oferty motocykli wielkiej japońskiej czwórki. Takie modele jak GSX-R, ZX-R, YZF-R, czy też CBR RR są doskonałą bazą do budowy amatorskiej wyścigówki. Dysponują dużą mocą, są niezawodne (szalenie ważne w przypadku amatorskich wyścigów, bo przecież jadąc na tor macie w planach fajnie spędzić czas, a nie przekładać non stop silniki) i jeśli zaliczycie potężnego gruza, zapas części zamiennych jest całodobowo dostępny na portalach aukcyjnych. Silnik do japońskiego motocykla sportowego w zależności od stanu kosztuje od 2 do 4 tysięcy złotych. Jeśli zaliczycie eksplozję silnika, nie ma sensu go nawet naprawiać. To samo dotyczy ram, zawieszeń, kół i innych rzeczy, które potrafią się czasem trwale odkształcić w trakcie kozła.

Idealnie jeśli do tej roboty uda się wam znaleźć w miarę młody egzemplarz. Wcale nie chodzi o to, że młodsze sztuki są szybsze, bo generalnie rzecz biorąc nie są. W ostatnich kilku latach japońskie wyścigówki niewiele się zmieniły, co znaczy, że możecie być bardzo konkurencyjni na motocyklu z roku np. 2005-2006. Nie ma się także sensu zrażać większym przebiegiem, upewnić się jedynie należy że wszystkie podzespoły są we właściwej kondycji. Jeśli macie do dyspozycji starszy motocykl, to także nie jest dramat. Na ostatnim Speed Dayu w Poznaniu widzieliśmy ekipę Niemców ujeżdżających świetnie utrzymane Japończyki z okolic roku 2000 i wierzcie lub nie, ale i Gixxery i Niemcy byli bardzo szybcy. Starszy motocykl wymaga jednak więcej przygotowań. Koniecznie należy sprawdzić wszystkie łożyska, luzy na zawieszeniu oraz samo zawieszenie, stan hamulców, sprzęgła i generalnie całej jednostki napędowej.

Młodsze motocykle są najlepszym rozwiązaniem z innego prozaicznego powodu. Do młodych motocykli sportowych bez problemu znajdziecie pełną ofertę wyścigowych części. Owiewki, sety, stelaże, zawieszenia – im motocykl starszy, tym trudniej o tego typu gadżety do niego.

Teraz ważne pytanie. Jaka marka? Tak naprawdę nie ma to specjalnego znaczenia. Oczywiście każdy ma swoje preferencje, ale prawda jest taka, że osiągi i jakość motocykli japońskich producentów chyba nigdy wcześniej nie były tak bardzo do siebie zbliżone jak ma to miejsce obecnie. W przypadku amatorskich wyścigów kilka koni mechanicznych lub kilka kilogramów różnicy nie będzie miało większego wpływu na ostateczny czas przejazdu.

Rzecz jasna „hobby racera” można zbudować także według tej samej receptury.

Mały kaliber

Fajny motorek do jazdy po torze można zbudować także na bazie sportowych motocykli o mniejszych pojemnościach. Swego czasu w Europie popularne były tak egzotyczne dziś motocykle jak Suzuki RGV250, Aprilia RS250, a także zapomniana na Starym Kontynencie wyścigowa klasa 400. Tych motocykli jest już coraz mniej, ale dobrze przygotowane potrafią zadziwić rywali na torze.

W ostatnim czasie sporo mówiło się o motocyklach klasy 450GP, które kiedyś obszernie opisywaliśmy. To przerobione motocykle crossowe klasy 450, które dzięki odpowiednim modyfikacjom są w pełni przystosowane do jazdy po torze. U nas niestety temat się zapewne nie przyjmie, ale w Hiszpanii, Holandii oraz Wielkiej Brytanii zaczyna być coraz popularniejszy. Generalnie mały motocykl to niższe koszty eksploatacji na torze, choć nie zawsze tak musi być.

Unikaj na ile to możliwe

Unikaj prób wykorzystywania na torze motocykli sportowo turystycznych. Konie typu SV, GSX-F, RF, ZZR, Z, Fazer, GSR, i temu podobne wozy to najczęściej przyzwoite osiągi ale z drugiej strony, tapczanowate na torze zawieszenie i konieczność głębokich i kosztownych modyfikacji, tak aby całość doprowadzić do konsystencji umożliwiającej utrzymanie tempa prawdziwych sportowych maszyn, jednocześnie bez umęczania kierowcy.

Podobna sytuacja dotyczy wszelkiej maści wynalazków takich jak TL1000s, Hayabusa lub VTR1000, które co prawda mają swoje sportowe korzenie, ale  do jazdy sportowej po prostu się słabo nadają. Nie dlatego, że są powolne, ale dlatego że tak narowiste potwory jak np. TL1000 stawiają kierowcy ogromne wymagania, nie wybaczają błędów i zamiast cieszyć oraz bawić, potrafią po prostu umordować właściciela.

Tuning – co ma sens, a co go nie ma?

To bardzo ważna sprawa. Jazda po torze utożsamiana jest wręcz z dłubaniem w motocyklu, podnoszeniem osiągów, przerabianiem i udoskonalaniem. Za modyfikacje należy zabierać się z głową, ponieważ często są one bardzo kosztowne, a ich wykonanie niekoniecznie musi przełożyć się na lepsze czasy. W co zatem warto zainwestować pieniądze?

Owiewki

To absolutna podstawa. Tzw. laminaty są lżejsze, tańsze niż owiewki oryginalne, umożliwiają szybki dostęp do mechanizmów motocykla, są regulaminowym wymogiem w czasie wyścigów.

Zawieszenia

To temat rzeka i właściwie materiał na osobny artykuł. Jeśli zapytalibyście ludzi którzy się ścigają na torze o to, czy wolą lepsze zawieszenie, czy mocniejszy silnik, z pewnością większość z nich odpowiedziałaby że woli lepszy zawias. Tutaj jest wiele możliwości. Można zacząć od rzeczy prostych, jak dobór odpowiednio oleju oraz sprężyn, przez wkłady do przedniego zawieszenia, aż po wymianę całych podzespołów (widelec, centralny amortyzator z tyłu) na odpowiednie elementy akcesoryjne. Czy warto? Warto i to nie tylko w kontekście lepszych czasów okrążenia. Źle ustawione zawieszenie, w którym są zbyt mocne, lub zbyt słabe sprężyny będzie pożerało (rwało) opony, które jak wiemy są jedną z najważniejszych składowych kosztów jazdy po torze. Pod  koniec sezonu, okazać się może, że pieniądze zainwestowane w zawieszenie zwróciły się z nawiązką nie tylko w postaci oszczędności na gumach, ale także na… glebach, których unikniemy. Miejcie też na uwadze, że standardowe zawieszenia, szczególnie gdy są nieco podmęczone czasem i przebiegiem, lubią się gotować i po prostu niezależnie od tego jak mocno będziecie kręcili śrubkami nie będziecie w stanie ich ustawić. 

Silnik

Dłubanie w piecu jest integralną częścią wyścigów, ale w przypadku amatorskich wyścigów oraz hobbystycznych wypadów nie należy się z tym spieszyć. Przede wszystkim dlatego, że nie ma niczego za darmo. Mocno zdłubane konie są narowiste i w wielu wypadkach szybsza fura może dla poczatkującego kierowcy okazać się trudniejsza i straszniejsza do opanowania, niż jej standardowy odpowiednik. Podnoszenie mocy oznacza także ograniczenie trwałości i niezawodności, a przecież mamy jeździć na tor aby jeździć, a nie po to, aby przerzucać silniki.

Gadżety

Współczesny rynek oferuje do motocykli torowych mnóstwo gadżetów. Część z nich jest bardziej przydatna, część mniej. Bardzo przydadzą się wam wyścigowe podnóżki zapewniające pewny „chwyt” na motocyklu. To samo dotyczy akcesoryjnych kierownic, które łatwo zastąpić nowymi po glebie. Przydadzą się tak proste rzeczy jak np. specjalny ogranicznik skrętu, który w trakcie upadku zmniejsza ryzyko pogięcia półek kierownicy. Karbonowe osłony redukują szanse przetarcia dekli, ramy czy też wahacza.

W zależności od tempa i potrzeb warto rozważyć sens montażu np. laptimerów, akcesoryjnych pomp hamulcowych, wyświetlaczy biegu i tego typu dodatków. Łatwo to wszystko popsuć w trakcie dachowania, a przełożenie tych dobrodziejstw na osiągane czasy i przyjemność z jazdy w przypadku amatorskich wyjazdów na tor jest dyskusyjne.

W przypadku pierwszych kroków na torze zupełnie bez sensu jest brnięcie w takie zabawki jak akcesoryjne komputery sterujące (typu Power Comander), quick shiftery, pełne wyczynowe układy wydechowe, ostre wałki, kitowe uszczelki pod głowicą i temu podobne dodatki, które przede wszystkim zwiększają zużycie paliwa, a w przypadku rozpoczynania przygody z jazdą po torze trudno zrobić z nich właściwy użytek.

Koszty zabawy na torze?

Mamy już publikację, która traktuje o kosztach i zagadnieniach związanych z jazdą po torze. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło w kwestii cen, dlatego z całą odpowiedzialnością możemy was do tego publikacji odesłać.

Motocykl na tor – co wybrać?

Pewnie część z was jest zaskoczona tym, że nie podajemy w tej publikacji konkretnych modeli, roczników oraz że pomimo „torowego” charakteru artykułu mało mówimy tutaj o tuningu i dłubaniu w silniku. To jednak działanie celowe, ponieważ klucz do fajnego spędzania czasu na torze leży zupełnie gdzie indziej. Jeśli tylko pozyskacie właściwy dla swoich potrzeb i swojego poziomu motocykl, zapomnijcie o pakowaniu w niego gadżetów i wyciskaniu kolejnych koni mechanicznych. Skoncentrujcie się na tym, co najfajniejsze, ale zarazem najtrudniejsze – na doskonaleniu siebie samych.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarze
Autor:krzycho 16/10/2012 21:30

Bardzo fajny artykół

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę