450GP - tania klasa wyścigowa dla młodych
Proponujemy tanią klasę wyścigową dla młodych zawodników
Nie cichnie w Polsce debata nad „tanią" klasą dla młodych zawodników wyścigowych, która pozwalałaby im rozwijać swoje umiejętności, a byłaby tańsza i bardziej dostępna, niż GP125. Ścigacz.pl i Świat Motocykli postanowiły przeanalizować pomysł, który z sukcesami egzystuje już w kilku krajach.
Pomysł zrodził się kilka lat temu w Europejskiej Federacji Motocyklowej i w założeniu nowopowstała klasa miała zastąpić dotychczasową klasę 125 (ewentualnie 250). Jak zawsze pretekst był ten sam, czyli pieniądze i „ekologiczna" walka z dwusuwami. W odróżnieniu od zabawy w ekologię i bezpieczeństwo w MotoGP (skakanie po pojemnościach itp.), ten pomysł był dość prosty, ale szybko też zapomniany. Mianowicie UEM chciała motocykli prototypowych na bazie istniejących już silników z motocykli Enduro i Motocross (czterosuwowe, jednocylindrowe), a ich cena miała nie przekraczać bodajże dziesięciu tysięcy Euro.
Niestety ten ostatni warunek, finansowy, praktycznie uniemożliwił budowanie konstrukcji prototypowych przez co pomysł zniknął na kilka lat. Na szczęście ktoś podchwycił ideę i od dwóch lat coraz częściej na torach południowej Europy zobaczyć można jednocylindrowe wyścigówki. Początkowo postrzegano je raczej w kategoriach ciekawostki. Ot, takie sobie „wydumki" na bazie terenowych motocykli, przerobione na tor wyścigowy. Czy to głupi pomysł? W 2010 roku już przynajmniej trzy kraje będą miały takie wyścigi w swojej palecie, a w samej Hiszpanii są trzy serie regionalne oparte na tych „wynalazkach".
Jak to działa? W uproszczeniu można powiedzieć, że demontujemy przednie zawieszenie oraz koła terenowe i zastępujemy je odpowiednikami przystosowanymi do jazdy na torze wyścigowym. Precyzyjniej rzecz ujmując takimi, jakich używa się w Supermoto. Kolejny krok to podmiana owiewek, kierownic i konsol oraz przedniego hamulca na wyścigowe. Po kilkudziesięciu minutach pracy mamy w garażu rasową wyścigówkę dysponującą mocą około sześćdziesięciu koni mechanicznych. Mix ma też inny plus, mianowicie możemy z niego szybko zrobić motocykl Supermoto. Takie „trzy w jednym" w zależności, na jakie zawody mamy akurat ochotę pojechać.
Są też niestety minusy takiego pakietu, ponieważ ten oferowany w Hiszpanii i promowany przez Dornę (promotora MotoGP) kosztuje blisko osiemnaście tysięcy złotych, a do tego dochodzi koszt samego motocykla o pojemności 450cc. W Polsce to jakieś trzydzieści tysięcy złotych. Pakiet pasuje do każdego motocykla crossowego o tej pojemności wyprodukowanego w ostatnich latach. W Holandii kompletny motocykl tak przygotowany do zawodów można kupić za czterdzieści dwa tysiące złotych, a używany nawet za trzydzieści.
Takie sumy mogą przestraszyć potencjalnego zawodnika, ponieważ wcale nie wydają się małe w porównaniu z pakietem CBR 125R Cup (niecałe czternaście koni mechanicznych). Co więcej nie wygląda to także tanio w porównaniu z maszyną klasy Supersport czy choćby Superstock 600. Ta ostatnia ma być od tego sezonu w Polsce klasą dla młodych zawodników do dwudziestego trzeciego roku życia w której przyznawany będzie tytuł Młodzieżowego Mistrza Polski. Czy jednak przeskok z ledwie toczącej się CBRki na ponad stukonnego potwora jest słuszną drogą rozwoju i tak nielicznej w naszym kraju wyścigowej młodzieży? Może jednak lepiej po drodze do mocnego ścigania spędzić rok, czy dwa na maszynie sześćdziesięciokonnej, szczególnie, że ograniczone są tam koszta eksploatacji. Opony typu slick proponowane przez hiszpańskiego producenta pakietu, to w naszym kraju jakieś tysiąc złotych za komplet. W opcji z oponami ciętymi może być taniej o dwadzieścia procent. Z uwagi na niską masę motocykla (około 120 kg) oraz relatywnie niską moc gumy zużywały będą się znacznie wolniej. Zawsze można próbować zbudować taki motocykl własnym sumptem, „po polsku" posiłkując się używanymi częściami lub szperając po Internecie. Prawda jest jednak taka, że koszt budowy Supermoto (gdzie ucieka wielu zawodników, których nie stać na WMMP), oraz jednocylindrowej wyścigówki, jest praktycznie taki sam, a nawet wyższy.
Nasza propozycja skierowana jest do zawodników i włodarzy wyścigów motocyklowych do przemyślenia na sezon 2011. Zgłaszamy ją już teraz, żeby był czas na przygotowania i debatę publiczną, konieczną przy tak trudnej decyzji, jak kompletnie nowa klasa wyścigowa. Może warto zaprosić do współpracy importerów motocyklowych w naszym kraju, którzy wewnątrz tej klasy zorganizowaliby swoje puchary markowe lub wspierali zawodników dosiadających ich sprzętu. Mamy nadzieję, że będzie to kolejny krok merytorycznej pracy nad rozwiązaniem dla najmłodszych. Dla tych, którzy nie skończyli dwudziestu trzech lat udało się już coś zrobić. Teraz czas na młodszych. Namówmy Alpe Adria do wspólnej inicjatywy! Nasze redakcje będą patronować pierwszemu takiemu motocyklowi w klasie Rookie 600, który może pojawi się na WMMP w sezonie 2010 i będzie przecierać szlaki. Już teraz boimy się o kilku zawodników na „wypasionych" motocyklach!
|
|
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeTania ?!?! Przeciez jest napisane, ze nowy motocykl + kit do przebudowy to ok 50 tys PLN. Niech sie jakis importer rzuci i zaproponuje cene 40 tys PLN. To wciaz nie jest malo. A do tego dochodza ...
Odpowiedz"Taniość" i "drogość" zwykle zależy od punktu widzenia. Dla mnie przygotowany do ścigania, NOWY motocykl w cenie (a pewnie poniżej) 600 "z paczki" to "taniej", niż same przygotowania chociażby stocksporta 600. Pomijam już, że przy tej mocy opony starczą na znacznie dłużej (odważyłbym się stwierdzić, że na 3 wyścigi z treningami), a TO przecież generuje największe koszty. SZYBKIM zawodnikom na 600 i 1000 tylna guma starcza na pół godziny. Widząc zużycie opon w supermoto pokuszę się o taką właśnie ocenę trwałości kompletu opon w 450GP - 3 wyścigi z treningami.
OdpowiedzMi chodzi o to, ze taka propozycja nie spowoduje, ze bedziemy mieli w Polsce wysyp scigajacej sie mlodziezy, a bez tego nigdy nic w tej kwestii nie osiagniemy na arenie miedzynarodowej. Moze to jest tansze od mistrzostw polski na "doroslych" scigach ale wciaz za drogie. Poza tym gdzie mamy sie w Polsce scigac? Nie lepiej stworzyc cos, co pozwoli jak najwiekszej liczbie osob szlifowac swoje umiejetnosci? W artykule napisano ze supermoto jest tak samo kosztowne albo i drozsze. Nawet gdyby tak bylo to pozostaje jeszcze kwestia dostepnosci obiektow do rozgrywania zawodow. W przypadku supermoto jest o niebo lepiej niz w przypadku wyscigow.
Odpowiedzwięc jak nie ma torów, to nic nie róbmy? widziałeś tegoroczny kalendarz wmmp? 5 torów
OdpowiedzWidzialem, na 7 rund tylko 4 odbywaja sie w Polsce, z czego tylko 3 na prawdziwym torze dostowowanym do mozliwosci motocykli ktore maja sie scigac. I te wszystkie 3 rundy odbywaja sie na 1 torze. Cale reszta to albo popierdolka albo runda rogrywana poza granicami Polski? Tobie z kolei polecam lekture klasyfikacji generalnej w zeszlym sezonie w klasach Superstock 600, Superbike, Superstock 1000, Grandys duo Formuła X Treme. Ilu jest tam Polakow? Robmy dalej tak jak robimy a polskie wyscigi beda tak samo beznadziejne jak obecnie. Scigaja sie jedynie osoby z kasa. Potrzebne sa tanie wyscigi "dla ludu" zeby znalezc zdolna mlodziez. A 450GP w takiej cenie tego nie zapewni.
Odpowiedzprowadz miszczu, słuchamy!!!! a i tylko powiedz czy brno, most, czy może slowakiaring jest popierdułką?
OdpowiedzPopierdolka jest wg mnie Modlin. Sprawdz sobie, jakie wymiary ma dostepny tam teren. Nie jestem zadnym mistrzem. Uwazam poprostu ze 450gp, choc jest bardzo ciekawym pomyslem nie poprawi sytuacji polskich wyscigow, bo jest za drogie, zeby scigali sie ludzie utalentowani zamiast ludzi z duza kasa.
OdpowiedzJakie ma modlin ma wymiary? Gigantyczne.
OdpowiedzZwlaszcza ta szerokosc 80 metrow pasa startowego w jego najszerszym miejscu wydaje sie gigantyczna jak na potrzeby wyscigow motocyklowych. Chyba na 1/4 mili :D
Odpowiedza ile ma Brno, Most, Poznań szerokości?
OdpowiedzTo jak wg Ciebie ma wygladac ta runda? Beda sie scigali po prostokacie wlaczajac w to pasy do kolowania? Uwazasz ze tam tez jest taka dobra nawierzchnia jak na nitce pasa startowego? 80 metrow, to jest najszersze miejsce.
OdpowiedzNie jeździłeś po Modlinie, nie widziałeś wyścigów na lotniskach to nie piepsz głupot. Po prostu żal cię czytać.
Odpowiedzo tym jest inny text na ścigacz.pl tam zapraszam. robilismy też materiał jak to zrobić.
OdpowiedzSłusznie. Trzeba działać, samo nic się nie zrobiło.
OdpowiedzNiech jakiś importer zaproponuje dobre warunki i chociaż odrobinę wsparcia to rezygnuję z Horneta i pisze się na to 'przecieranie szlaków' w klasie rookie... całkowicie poważnie. Jeśli ...
OdpowiedzJa tez bym sie pisal na to, w moim przypadku zrezygnuje z ST 600 Junior :) I jestem smiertelnie poważny ...
Odpowiedzto napisz do mnie na mejla lukasz.swiderek@wp.pl producent tego wynalazka oferował nam za dobry pieniądz.....
Odpowiedzwszystko ładnie pięknie, pomysł nie głupi, bo to sporo osób by w to weszło, dzięki takiemu rozwiązaniu możemy mieć moto prawie ze do wszystkiego i do latania i do śmigania;) Tylko gdzie tu w tym ...
OdpowiedzWow, super pomysł, mogły by być dwie kategorie: 250cc oraz 450cc dla urozmaicenia, chętnie bym spróbował swoich sił na torze wyścigowym swoją 250 :>
OdpowiedzNie ma sensu rozdrabniać tego na kategorie 250 i 450, zwłaszcza, że taki pomysł nie sprawdził się, a właściwie nie sprawdziły się 250 jako torówki i temat tej pojemności zarzucono na rzecz 450. Poza tym wszystkim zależy na klarowności naszych wyścigów. Trzeba zrobić wszystko, aby były 3 mistrzowskie klasy - najlepiej Superbike, Supersport (aby do minimum ograniczyć nieuczciwych "tunerów") oraz właśnie 450GP. Oczywiście niekt nie zabroni jechać 250 ccm w klasie 450, tylko, czy to ma sens?
OdpowiedzNie ma sensu rozdrabniać tego na kategorie 250 i 450, zwłaszcza, że taki pomysł nie sprawdził się, a właściwie nie sprawdziły się 250 jako torówki i temat tej pojemności zarzucono na rzecz 450. Poza tym wszystkim zależy na klarowności naszych wyścigów. Trzeba zrobić wszystko, aby były 3 mistrzowskie klasy - najlepiej Superbike, Supersport (aby do minimum ograniczyć nieuczciwych "tunerów") oraz właśnie 450GP. Oczywiście niekt nie zabroni jechać 250 ccm w klasie 450, tylko, czy to ma sens?
OdpowiedzKurde niezłe! Zima cross latem wyścigi. Ciekawe tylko jak silnik taki znosi eksploatację na wysokich obrotach, bo w terenie jednak gazem się kręci często a na torze jednak wysokie obroty
OdpowiedzPotrzebny jest częsty serwis, poza tym wszystko podejrzewam normalnie. W takim singlu remont silnika robisz za 2-3 wiec ja bym sie tym nie martwił...
OdpowiedzA to spoko, jeszcze jedno pytanie: w takim silniku to się chyba na godziny liczy, czyli co ile godzin przegladzik?
Odpowiedzmax. 30 motogodzin - wymiana tloka
OdpowiedzCzyli sezon wmmp da się przejechać
Odpowiedz30 mh t przesada, nie wiem jak trzeba piłować ten motocykl. spokojnie 50-60 do zrobienia na jednym tłoku.
OdpowiedzA ja mam takie pytanie... skoro to są motocykle crossowe aby pozmieniane powiedzmy " zewnętrznie" to dlaczego na przykładzie CR widać ze jest całkiem inna rama ? :P chyba ze od nowszego modelu to ok.
OdpowiedzCałkiem inna? Wyglądają identycznie.
Odpowiedzhttp://www.scigacz.pl/zdjecia/gallery/publikacje/450GP_tania_klasa_wyscigowa_dla_mlodych/sport_i_cross.jpg.html w dolnej części przy mocowaniu wahacza nie bardzo taka sama :P w sumie to bardziej jako ciekawostka. Ogólnie fakt faktem pomysł ciekawy.
Odpowiedz