W pogoni za zieloną przyszłością może się okazać, że rykoszetem oberwą miłośnicy wprowadzania modyfikacji w swoich motocyklach. Brytyjski departament transportu zaproponował zmiany w prawie, które mogą doprowadzić do zablokowania możliwości przerabiania motocykli.

Jak informuje portal Visordown, w dokumencie o wdzięcznej nazwie "Przyszłość transportu" brytyjscy politycy chcą dążyć do wprowadzenia wizji zero już przed 2030 rokiem. W dokumencie wspomniano, że jeśli właściciel pojazdu wprowadzi jakiekolwiek modyfikacje powodujące zwiększenie emisji spalin, to powinno się to traktować jak przestępstwo.

Pocieszeniem jest fakt, że w ofercie producentów akcesoriów są części dopuszczone do użytku drogowego. W przypadku układów wydechowych, by spełnić wymagania homologacyjne wystarczy zakupić dodatkowo akcesoryjny katalizator. Takie rozwiązanie pozwala jednocześnie utrzymać spaliny w ryzach i cieszyć się lepszym wyglądem i brzmieniem motocykla.