Marquez: Honda zapyta³a mnie o zdanie przed zatrudnieniem Lorenzo
Na czwartkowej konferencji prasowej teamu Repsol Honda, poprzedzającej zbliżające się GP Katalonii, Marc Marquez zdradził kilka zakulisowych ruchów, związanych z zatrudnieniem jego nowego partnera w zespole - Jorge Lorenzo. MM93 wyraźnie nie jest zachwycony tym wyborem, ale nie stawiał przeszkód.
Ten sezon będzie niestety ostatnim w Repsolu dla jego najwierniejszego kierowcy - Daniego Pedrosy, który ścigał się w pomarańczowych barwach niezmiennie przez 13 lat. Na jego miejsce w sezonach 2019-20 przyjdzie utytułowany Jorge Lorenzo, który po opuszczeniu Yamahy bezskutecznie próbował odnieść sukces z Ducati.
Na wczorajszej konferencji Marc Marquez po raz pierwszy wypowiedział się o nowym koledze z zespołu. Zaczął od żartu - Chciałem mieć silnego partnera w ekipie, ale nie było potrzeby, by był aż tak silny! Później powiedział wprost, że gdy zapytano go o to, kogo chciałby widzieć obok siebie w kolejnych sezonach, wskazał na Pedrosę lub Dovizioso. Nie jest tajemnicą, że Honda rozmawiała z Dovim w czasie, gdy jego sytuacja w Ducati nie była jeszcze jasna. Kiedy Włoch przedłużył swój kontrakt z Borgo Panigale, stanęło na Lorenzo.
Poważnie mówiąc, będzie to dodatkowe wyzwanie - powiedział dziennikarzom Marquez. Jorge będzie kolegą z zespołu, posiadającym pięć tytułów Mistrza Świata. Wyląduje w mocnej, zwycięskiej ekipie, to będzie bardzo interesujące. Jeśli członek twojej drużyny jest silny, pomaga ci to podnieść poziom. Będziemy mieli czego się od niego uczyć.
Zapytany o jego rolę w negocjacjach z Lorenzo, które utrzymywane były w ścisłej tajemnicy, odpowiedział:
Zawsze czułem się bardzo szanowany przez Hondę i muszę przyznać, że zawsze konsultowali ze mną takie decyzje. Zapytali mnie wprost, czy zaangażowanie Lorenzo nie będzie dla mnie problemem. Odpowiedziałem że nie, nie chciałem stawiać przeszkód.
Nie jest wielkim sekretem, że stosunki pomiędzy genialnymi hiszpańskimi zawodnikami nie są najlepsze. Kolejne dwa sezony MotoGP będą więc bardzo emocjonujące nie tylko ze względów sportowych - dwóch gigantów w jednej ekipie, ale także pod względem starcia charakterów.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze