Marquez wygrywa wy¶cig MotoGP w Jerez, a za jego plecami…wojna i MEGA GLEBA
MM93 pojechał swoje i spokojnie wygrał. Zapowiadała się walka o stopnie na podium. Lorenzo, Dovizoso i Pedrosa jechali na żyletki…i nie dojechali.
Istna masakra. Ogromny pech, bo nie możemy mówić o winie żadnego z zawodników uwikłanych w najbardziej tragiczny moment wyścigu o Grand Prix Hiszpanii. Marquez zdążył uciec, a Lorenzo prowadził grupę, Dovi znalazł trochę miejsca na wyprzedzenie kolegi z garażu, lecz przestrzelił. Jorge również wyjechał na zewnątrz i swoją szansę zauważył Pedrosa. Lorenzo zacieśnia zakręt, uderza w Daniego, który znów wylatuje jak z katapulty, z siedzenia swojej Hondy, uderzając w Ducati z numerem 99, które wpada na bliźniaczy motocykl z numerem 04.
Wszyscy leżą. Honda Pedrosy na linii wyścigowej i czekaliśmy na czerwoną flagę która finalnie się nie pojawiła. Dramat i totalna załamka. Po prostu pech.
Tym samym otwiera się szansa na podium dla innych zawodników. Johann Zarco spokojnie finiszuje na drugiej pozycji. Miał problemy z przyczepnością, lecz konsekwencja i niefart konkurentów dał mu 20 punktów w Jerez.
Trzecie miejsce było zagadką do ostatniej chwili, gdyż walka toczyła się pomiędzy Iannone, Petruccim, Rossim i Millerem. Rossi nie miał już przyczepności i mógł tylko bronić się przed atakami JackAssa.
Udało się utrzymać piąte miejsce, a dodatkową nagrodą w dniu dzisiejszym dla Doctora jest symboliczne okrążenie ziemi w ciągu swoich startów w Mistrzostwach Świata. Ponad 40.000km.
An impressive milestone for @ValeYellow46 🌎🙌#VR46WorldLap pic.twitter.com/KJzAofV7wk
— MotoGP™🇪🇸🏁 (@MotoGP) 6 maja 2018
Andrea Iannone w pięknym stylu wygrał bitwę z Petruxem i zdobywa drugie z rzędu "pudło". Wspaniała walka do samego końca i Iannone może czuć się pewniej z angażem w Ecstar Suzuki na kolejne lata.
Ciężki wyścig ma za sobą Mavierick Vinales, więc siódme miejsce trzeba uznać za sukces. Za nim Alvaro Bautista i Franco Morbidelli, jako najszybszy z debiutantów. Dziesiątkę zamyka Mika Kallio, startujący z "dziką kartą" motocyklem KTM, przygotowywanym już na rok 2019.
Pech, wielki pech dosięgnął kilku zawodników, co jeszcze bardziej namieszało w stawce. Dovi był liderem klasyfikacji generalnej i musi ustąpić miejsca Marcowi Marquezowi, jak również Zarco, Vinalesowi i Iannone. Traci obecnie aż 24 punkty do Marqueza.
Lights out and #MotoGP is GO at the #SpanishGP 🚀🚦#LifeAtFullThrottle pic.twitter.com/vZk8CcteXX
— MotoGP™🇪🇸🏁 (@MotoGP) 6 maja 2018
Jorge Lorenzo wystartował w pięknym stylu i prowadził przed kilka okrążeń. Bronił się przed atakami Marqueza, który widać nie chciał zbyt agresywnie wyprzedzać. Udany atak nastąpił dopiero na siódmym okrążeniu. Jorge potrafi jednak jechać na Ducati i szkoda, że tak późno i z tak tragicznym finałem. DesmoDOVI dwoił się i troił, by wskoczyć przed swojego team partnera i nie było łatwo.
Dani też miał dobre tempo i można teraz długo dyskutować o niefortunnej kraksie, lecz wyniku to nie zmieni. Wielka szkoda.
"Na deskach" wylądowali również Cal Crutchlow, Thomas Luthi i Alex Rins.
Hiszpański kierowca Suzuki ma ponoć podpisany już kontrakt ze swoim zespołem, lecz jest to plotka, w której jak zawsze, może być szczypta prawdy. Mając na względzie poczynania Iannone, ewentualna posada dla Lorenzo może być zagrożona. Jakie ma zatem inne opcje? Robi się gorąco.
Fatalna dyspozycja Aprilii. Aleix Espargaro przerwał wyścig już na pierwszym okrążeniu z przyczyn technicznych, natomiast Scott Redding finiszował dopiero piętnasty.
Przed nami dwa tygodnie przerwy, by w dniach 18-20 maja podziwiać zmagania na francuskim torze Le Mans, gdzie w 2017 roku zwyciężył Maverick Vinales przed Johannem Zarco i Danim Pedrosą.
Jakże nieprzewidywalny jest ten sport, gdy stawka stała się tak bardzo wyrównana. Gdybym nie był łysy, właśnie bym osiwiał. Było "grubo" i to się pewnie nie zmieni.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze