Marquez wygrywa w swoim 200. starcie na MotorLand Aragon
MM93 nie miał sobie równych w Aragonii i w mistrzowskim stylu wskoczył na szczyt podium. Dwa Ducati uzupełniły pudło, choć największym zaskoczeniem była wspaniała dyspozycja Aprilii.
Już piątkowe treningi na hiszpańskim torze MotorLand Aragon wyłoniły zdecydowanego pretendenta do zwycięstwa. Zawodnik Repsol Hondy zakończył FP1 z przewagą aż 1,6 sekundy. Wszystkie motocykle Yamahy spisywały się całkiem dobrze, czego dowodem były trzy pierwsze miejsca zdobyte w drugim treningu. Sobotnie próby padły łupem Rinsa na Suzuki i Marqueza na Hondzie. Padający w piątek deszcz pokrzyżował mocno szyki triumfatora z Wielkiej Brytanii, przez co Rins musiał walczyć o awans w pierwszej części kwalifikacji. Twarda opona była jednak złym wyborem i trzecia pozycja w Q1 dała zawodnikowi Suzuki zaledwie 13. miejsce startowe. Do Q2 awansowali Morbidelli i niespodziewanie Iannone na Aprilii.
W drugiej części kwalifikacji najszybszy okazał się Marquez, wyprzedzając Quartararo i Vinalesa. Drugą linię startową wywalczyli Miller, obok którego niespodziewanie uplasował się Aleix Espargaro, oraz Rossi. Trzecią linię wywalczyli Crutchlow, Morbidelli i Joan Mir, a dziesiątkę zamknął Dovizioso.
Zaraz po starcie wyścigu, Marquez rozpoczął udaną ucieczkę i dzięki miękkiej tylnej oponie, z każdym okrążeniem tylko powiększał swoją przewagę, by spokojnie odnieść ósme w tym sezonie zwycięstwo, co przed własnymi kibicami smakuje wyjątkowo.
Walka o kolejne miejsca na podium toczyła się pomiędzy Vinalesem, Millerem, Quartararo i Dovizioso. Rossi niestety nie liczył się w tej bitwie i nie był nawet w stanie wyprzedzić fenomenalnego podczas wyścigu Aleixa Espargaro. Aprilia wszystkich mocno zaskoczyła, chyba nawet bardzo sceptycznego ostatnio starszego z braci Espargaro.
Maverick Vinales bronił honoru Yamahy i przez większą część wyścigu utrzymywał drugą pozycję, którą na cztery okrążenia przez końcem musiał oddać szybszemu Dovizioso na Ducati, a w samej końcówce stracić najniższy stopień podium na rzecz Australijczyka- Jacka Millera, również na Ducati.
Vinales musiał zadowolić się czwartym miejscem. Na piątej pozycji uplasował się fenomen bieżącego sezonu - Fabio Quartararo, przed Calem Crutchlowem, Aleixem Espargaro i Rossim. Alex Rins ma za sobą słaby weekend. Najpierw dramatyczne kwalifikacje i potem było już tylko gorzej. Ambitny Hiszpan chciał szybko wskoczyć do czołówki, lecz wyprzedzając Morbidelliego przesadził na hamowaniu, przez co włoski rywal zaliczył wywrotkę, która wyeliminowała go z dalszej rywalizacji. Zawodnik Suzuki został za ten manewr ukarany przejazdem dłuższą nitką toru i ukończył dopiero na dziewiątej pozycji, przed Nakagamim.
Ciągle obolały Iannone ukończył jako jedenasty, co również jest dobrym wynikiem dla Aprilii. Dwunaste miejsce dla Petruxa, który nie może się odnaleźć od Grand Prix Czech.
Dużo się ostatnio dzieje w ekipie KTMa. Najpierw kontrowersyjna decyzja Zarco, który załamany swoimi występami na austriackim motocyklu, zdecydował się odejść z ekipy po zakończeniu sezonu. Jego szef - Pit Beirer musi jednak dbać o interes zespołu i podziękował Francuzowi za współpracę w trybie natychmiastowym, powołując na jego miejsce dotychczasowego kierowcę testowego - Mikkę Kallio. Fin ukończył hiszpańskie zmagania na siedemnastej pozycji, co działo się pod nieobecność lidera zespołu - Espargaro. Pol zaliczył nieprzyjemny wypadek podczas piątkowego treningu, co wykluczyło go z domowej rundy.
Niepokojąca jest dyspozycja Jorge Lorenzo, który dojechał do mety ponad 46 sekund za zwycięzcą, wyprzedzając jedynie Syahrina. Były mistrz od początku roku nie potrafił się dogadać z Hondą, potem kontuzje i ciężki powrót na tor. Plotki o chęci powrotu na Ducati również nie pomagają ustabilizować myśli, które i tak są mocno zszargane rewelacyjną formą jeżdżącego takim samym motocyklem Marqueza.
Na pięć rund przed końcem sezonu Marc Marquez, z dorobkiem 300 punktów wyprzedza drugiego w tabeli Dovizioso aż o 98 oczek, co jest prawie niemożliwe do odrobienia, więc kwestię tytułu mistrzowskiego mamy w zasadzie rozstrzygniętą. Trzeci Rins ma 156 punktów na koncie, jeden punkt przewagi nad Petruccim i 9 nad Vinalesem. Rossi traci 10 oczek do swojego kolegi zespołowego, zachowując 14 przewagi nad debiutantem sezonu Quartararo, który miano rewelacji sezonu ma już w kieszeni.
W pośredniej kategorii najszybszym okazał się awansujący w przyszłym sezonie do królewskiej kategorii Brad Binder, za którym finiszował Jorge Navarro i lider tabeli w Moto2 - Alex Marquez.
Moto3 znów okazało się najlepszym niedzielnym show. Aron Canet najpierw zmagał się w Q1, następnie wywalczył Pole Position z przewagą aż 0,7 sekundy na Ogurą, co w najmniejszej kategorii wyścigowej jest totalną przepaścią, a finalnie zwyciężył w pięknym stylu przed własną publicznością. Na podium znaleźli się również Ai Ogura na Hondzie i Dennis Foggia na KTMie.
To była ostatnia europejska runda przed długą wycieczką po wschodniej części globu. Już za dwa tygodnie zobaczymy starcie tytanów w Tajlandii, następnie Japonia, Australia, Malezja i wielkie finał w Hiszpańskiej Walencji.
Czy ktokolwiek jest w stanie powstrzymać Marqueza? Jeśli nic nadzwyczajnego się nie wydarzy, to pewnie nie. Marc Marquez ma też ogromne szczęście w kwestii kontuzji, które potrafiły w przeszłości zmieniały losy tytułu różnych zawodników. On jest jednak w czepku urodzony i pewnie w swoim niepowtarzalnym stylu będzie tańczył na podiach i zdobędzie ósmy tytuł mistrzowski. Jedynie klasyfikacja zespołów nie jest tak szczęśliwa dla REPSOL HONDY, gdyż Marquez w pojedynkę walczy z zawodnikami fabrycznego DUCATI, którzy na dzień dzisiejszy są liderami.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze