tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Luca Marini w Repsol Hondzie: genialne czy szalone?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Luca Marini w Repsol Hondzie: genialne czy szalone?

Autor: Mick Fiałkowski 2023.11.22, 19:46 Drukuj

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że miejsce Marca Marqueza w zespole Repsol Honda na dwa kolejne lata zajmuje Luca Marini. 26-latek na fatalną RC213V przesiądzie się z najbardziej konkurencyjnego motocykla w stawce, odchodząc jednocześnie z praktycznie zbudowanej wokół siebie ekipy swojego starszego brata, Valentino Rossiego. Dla wielu taki ruch Włocha to szaleństwo, a wręcz głupota, ale ja patrzę na to zupełnie inaczej.

Kiedy kilka tygodni temu Marc Marquez potwierdził, że zrywa kontrakt i po dziesięciu latach opuszcza fabryczny zespół Repsol Honda pod koniec tego sezonu, za kulisami natychmiast rozkręciła się karuzela nazwisk potencjalnych następców Hiszpana.

NAS Analytics TAG

Alberto Puig nie był jednak w stanie skusić nikogo z doświadczonych i zaprawionych w bojach zawodników, jak bracia Espargaro, Maverick Vinales czy Miguel Oliveira. Nie potwierdziły się także plotki o Fabio Di Giannantonio czy dominującym ostatnio w Moto2 Ferminie Aldeguerze.

W ostatnich dniach na celowniku Hondy pojawił się Luca Marini, młodszy brat legendarnego Valentino Rossiego, który odnosił w barwach HRC swoje pierwsze sukcesy w królewskiej klasie, zanim po sezonie 2003 kontrowersyjnie odszedł do Yamahy.

Rossi narzekał wówczas, że Honda w ogóle nie docenia roli zawodnika i wszystkie jego sukcesy przypisuje inżynierom oraz motocyklowi. Czytając te słowa z perspektywy ostatnich kilku sezonów, "Doktor" miał sporo racji; w końcu brak sukcesów w ostatnich latach nie jest kwestią braku umiejętności Marca Marqueza, a fatalnego motocykla, jakim jest Honda.

Przykładów nie trzeba szukać daleko. W miniony weekend dwukrotnie na podium w Malezji stał Alex Marquez, który wygrał sprint, a dzień później minął linię mety toru Sepang na drugiej pozycji. Po drodze młodszy brat Marca wielokrotnie blokował przód i prawie lądował na deskach, ale genialne Ducati wybaczało mu kolejne błędy i agresywną jazdę, ani razu nie tracąc przyczepności na dobre. Jadąc na Hondzie, Alex pewnie z dziesięć razy wylądowałby po drodze na deskach… tylko w samym sprincie.

Dlaczego więc Luca Marini chce zamienić Desmosedici na RC213V, a jego brat najwyraźniej nie robi nic, aby go przed tym powstrzymać, a wręcz dopinguje, wrzucając kolejne sentymentalne posty ze swoich lat w Repsol Hondzie na social media?

Niektórzy eksperci mówią, że taka decyzja Mariniego jest szalona i wręcz głupia, bo Włoch, zdaniem niektórych kibiców "pcha się w gips". Jest w tym akurat trochę racji, bo Marc Marquez i Joan Mir w Malezji wykręcili niechlubny rekord, wywracając się odpowiednio 27 i 23 razy, choć przecież w sumie ominęli w tym roku - z powodu kontuzji! - aż dziewięć wyścigów.

Szansa, że Marini będzie w przyszłym roku jednym z liderów klasyfikacji "największa liczba wywrotek" jest niestety spora, ale jeśli jest to ryzyko, które Włoch gotów jest ponieść, jego decyzja wcale nie jest aż tak szalona, jak mogłoby się wydawać. Wręcz przeciwnie.

W tym sezonie Marini jest jednym z ośmiu zawodników dosiadających modelu Desmosedici i jednym z czterech na maszynie w ubiegłorocznej wersji GP22. W tabeli jest ósmy, przed duetem Gresiniego i długo kontuzjowanym Bastianinim, i ma jeszcze szansę powalczyć nie tylko z duetem Aprilii, ale również piątym w generalce Johannem Zarco na maszynie w specyfikacji GP23.

To całkiem niezły rezultat, ale trzeba pamiętać, że zespołowy kolega Mariniego, Marco Bezzecchi, w generalce jest trzeci, do niedawna walczył o tytuł i ma prawie dwa razy więcej punktów od niego. W hierarchii Ducati Luca jest więc dość daleko, a to oznacza, że jego pozycja raczej nie wzmocni się w najbliższych latach.

Jakby tego było mało, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że sezon 2024 będzie dla ekipy Valentino Rossiego ostatnim na motocyklach Ducati, zanim w 2025 roku włoski zespół otrzyma status ekipy satelickiej Yamahy.

Yamahy, która dzisiaj nie jest wcale w lepszej sytuacji niż Honda. Wręcz przeciwnie. O ile Honda pokazuje przynajmniej, że jest świadoma kryzysu i zdesperowana, aby się z niego wyplątać, o tyle mam wrażenie, że Yamaha cały czas zaklina rzeczywistość, wprawiając swoich zawodników w coraz większą frustrację.

Kim więc wolelibyście być za dwa lata, gdybyście nazywali się Luca Marini? Zawodnikiem numer jeden w Hondzie, czy zawodnikiem numer trzy lub cztery w Yamasze?

Biorąc pod uwagę fakt, że Luca ma już dzisiaj 26 lat, za dwa sezony będzie bliżej końca swojej kariery w MotoGP niż jej początku, Włoch staje przed decyzją, która zdefiniuje jego spuściznę, ale też może potencjalnie "ustawić" resztę jego życia.

W końcu wątek finansowy nie jest bez znaczenia. Honda jest gotowa zapłacić Mariniemu miliony, ale podejrzewam, że dla Włocha nie jest to główny argument.

Kluczowe jest pytanie; czy Luca uważa, że jest tak dobry, że kolejny sezon na Ducati będzie jego sezonem i otworzy na rok 2025 drzwi do fabrycznej ekipy Ducati albo przynajmniej fabrycznego zespołu Yamahy?

Niestety, moim zdaniem to mało prawdopodobne i nie chodzi tu tylko o talent czy umiejętności Mariniego, a kosmiczny poziom, jaki prezentują Bagnaia, Martin i Bezzecchi, a za rok pewnie i Marc Marquez.

Czy w takiej sytuacji - jeśli na szali jest góra piąte miejsce w tabeli i pojedyncze podia - nie lepiej będzie pójść w ślady brata, opuścić przysłowiową strefę komfortu i zmienić barwy? Patrząc na to w kategoriach ryzyka, jest ono niewielkie i głównie czysto fizyczne. Kilka dużych dzwonów, potencjalnie złamanych kości i opuszczonych wyścigów wydaje się niemal pewne, patrząc na to, co działo się w tym roku z Marquzem i Mirem. Dzwony są jednak nieodłączną częścią wyścigów motocyklowych i nie powinny być chyba rozstrzygającym takie decyzje czynnikiem.

Absolutnie nikt nie będzie jednak miał do Mariniego pretensji, jeśli Włoch pójdzie śladem Marquezów czy Pola Espargaro i po dwóch koszmarnych latach odejdzie z Repsol Hondy… przy okazji z kieszeniami wypchanymi euraskami.

Patrząc na to wszystko z pespektywy szans i możliwości, są one zdecydowanie większe niż w zespole starszego brata: w Hondzie Marini nie będzie piątym czy szóstym zawodnikiem w kolejce po nowe części, a numerem jeden lub w najgorszym razie dwa, który jako kierowca fabryczny będzie miał realny wpływ na kierunek rozwoju motocykla.

Ten rozwój może nie ruszyć z miejsca przez kolejne dwa lata, tak samo jak nie ruszył z Marquezem ze sterami, ale równie dobrze Honda może zrobić taką samą niespodziankę, jak Yamaha w 2004 roku, a wtedy…

No cóż, nie wiem, czy Luca ma ten sam potencjał co jego starszy brat i czy na wystarczająco konkurencyjnym motocyklu byłby w stanie walczyć o tytuł. Ten sezon i wyniki Bezzecchiego pokazują, że chyba nie… Z drugiej strony ma wystarczający potencjał, aby na dobrej maszynie zaliczyć dwa solidne sezony i w dość optymistycznym scenariuszu przynajmniej wyrównać najbardziej realny scenariusz na 2024 w przypadku pozostanie na Ducati. To z kolei powinno otworzyć mu drzwi na kolejne lata w barwach HRC.

Krótko mówiąc, Luca, dawaj! Nie słuchaj hejterów i wsiadaj na Hondę! W końcu historię piszą tylko ci, którzy są wystarczająco odważni i szaleni, aby wierzyć, że są w stanie to zrobić!

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę