Lot motocyklem w przepa¶æ to dopiero pocz±tek historii [onboard]
Ten motocyklista miał tyle szczęścia, że aż trudno w to uwierzyć. Nie każdemu udałoby się spaść z tak wysokiego urwiska i… przeżyć.
Motocyklista w drodze do pracy nie zmieścił się w jeden z zakrętów i wypadł z drogi. Niestety, na poboczu nie było nawet najmniejszej bariery ochronnej… Zjechanie z trasy wiązało się z długim lotem w przepaść. O ile samego wypadnięcia z trasy nie można nazywać pechem, bo to przecież tylko niedostosowanie prędkości jazdy do warunków i umiejętności, to już sam fakt, że 27-letni mieszkaniec Kalifornii przeżył wypadek, można śmiało nazwać ogromnym szczęściem.
Oczywiście nie obyło się bez poważnych uszkodzeń całego ciała, ze złamanym kręgosłupem włącznie. Za motocyklistą nikt nie jechał więc ten, aby wołać o pomoc, musiał wdrapać się na urwisko. Pomimo licznych złamań, jakimś cudem udało mu się tego dokonać… Zobaczcie całą historię.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze