Lorenzo: "Czasy okr±¿eñ mówi± same za siebie"
W momencie gdy jest się szybszym o ponad sekundę od konkurencji można pozwolić sobie na takie wypowiedzi.
Nie da się ukryć, że wypowiedzi zawodników publikowane na oficjalnym portalu MotoGP obsługiwanym przez Dornę są z reguły mocno sztampowe i, delikatnie ujmując, odpowiednio "wygładzone". Dojść do tego co naprawdę myślą zawodnicy jest ciężko, nawet intensywnie śledząc ich profile w mediach społecznościowych. Nie oznacza to, że się nie da - trzeba czytać między wierszami. Spróbujmy więc trochę (nad)interpretacji.
Jorge Lorenzo bez dwóch zdań jest dumny ze swojego występu na torze Sepang. Przez trzy dni gromił konkurencję, o czym szerzej pisaliśmy w naszym autorskim podsumowaniu. Z czasem 1’59.580, wykręconym notabene na twardej mieszance z tyłu, Lorenzo był poza zasięgiem. I Hiszpan zdaje sobie z tego sprawę:
Czasy okrążeń mówią same za siebie - były bardzo dobre i ustanowione z nową elektroniką oraz twardą tylną oponą, ponieważ nie mogliśmy używać miękkiej mieszanki. Jestem zadowolony z Michelin, producent zrobił ogromny postęp zwłaszcza w czuciu przedniej opony. […] Czułem się komfortowo przez te trzy dni, mimo że nadal wracam do zdrowia po chorobie. Na Phillip Island będę mocniejszy i będziemy mogli przeprowadzić symulację wyścigu.
Powyższe należy rozkodować w następujący sposób: "jestem szybszy i wiem o tym" plus "… a będę jeszcze szybszy, bójcie się".
Ktoś pięknie opisał taką sytuację jako "wcieranie soli w rozdrapaną ranę" - odnosiło się to do wracającego do GP Casey Stonera, tutaj także pasuje idealnie. Nie uznawany przez 11 na 10. Włochów za zeszłorocznego Mistrza Świata Lorenzo nie jest zwyczajnie szybszy od Rossiego, jest o 0,9 sekundy szybszy od zespołowego kolegi dysponującego takim samym motocyklem. Jest też o 1,3 sekundy szybszy do trzeciego Marqueza, co oczywiście wypunktował w innej wypowiedzi ("Może w śnie można sobie wyobrażać, że jest się 1,3 sekundy szybszy od 3. zawodnika, a dzisiaj to było możliwe").
Rossi oczywiście momentalnie zdiagnozował źródło tego palącego problemu:
[Jorge] czuje się bardzo dobrze z oponami i motocyklem, jeździ na limicie, ale jeździ lepiej. To jednak tylko pierwszy test. Zrobiłem dużo więcej "brudnej roboty" w porównaniu do niego, więcej okrążeń i wszystkiego. On koncentrował się na wyniku […] - komentował dla Crash.net Valentino Rossi.
Na co Lorenzo odpowiada (nie bezpośrednio, ale na potrzeby naszej dywagacji pasuje idealnie):
Dzisiaj dwie Yamahy były na czele. Szczególnie moje, ale nawet czasy i tempo Valentino w porównaniu do Marc’a i Ducati są lepsze niż normalnie.
Jorge Lorenzo, jedyny zawodnik w stawce który potrafi spoliczkować dwóch zawodników na raz.
Żródło: MotoGP.com
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze