Kymco People GT300i - zła wiadomość dla konkurencji
Pojawienie się tego modelu w ofercie tajwańskiego Kymco to naprawdę okropna wiadomość dla wielu europejskich i japońskich producentów skuterów. Mógłbym co prawda napisać, że to świetny skuter w przystępnej cenie, którego minusy są absolutnie do przełknięcia dla normalnego użytkownika, ale wtedy nie wiedzielibyście dlaczego People GT 300i to tak groźny rywal dla renomowanej konkurencji. A zatem muszę się nieco rozpisać.
Kosmiczne przyspieszenie
Nie, jeszcze nie mówimy o silniku. Ale aby w pełni docenić to, jak ogromny progres wykonało Kymco z modelem People 300i GT, warto przypomnieć sobie o poprzedniku czyli modelu People S 250/300 do ubiegłego roku dostępnym w ofercie tajwańskiego producenta. „Eska” była bardzo udana od strony konstrukcyjnej, trwała, oszczędna, niezawodna i generalnie nie było do czego się przyczepić poza… aparycją. Skuter przekonywał do siebie parametrami technicznymi, ale odstraszał designem. W Europie klienci oczekują nieco więcej od wzornictwa pojazdów, którymi poruszają się na co dzień niż tacy np. mieszkańcy Manili albo Dżakarty. GT pokazuje jak dobrze Kymco odrobiło pracę domową.
Le style et chic
Podobno jednym z lepszym ze sposobów na poderwanie panny jest posiadanie uroczo wyglądającego psa. Jestem nawet skłonny zgodzić się z tą tezą, ale jeśli nie macie czasu na wyprowadzanie czworonoga co rano, a sierść na wszystkim co macie w domu nie jest dla was zjawiskiem uroczym, mam dla was rozwiązanie. Dziewczyny z naszego biura po prostu oszalały na punkcie GT 300i i nagle każda z nich była w stanie wygospodarować chwilę na przejażdżkę. Jeśli przyjrzeć się naszemu skuterowi uważnie, okazuje się, że nie ma w tym niczego dziwnego.
Linie skutera są klasyczne i nawiązują do sprawdzonych europejskich kanonów. Czarne, eleganckie malowanie i srebrne wstawki dają w połączeniu z dopracowanym nadwoziem świetny efekt. Skuter wygląda bardzo dobrze. Nie wiem jak to lepiej ująć, wystarczy, że popatrzycie na zdjęcia. W detalach konstrukcji widać dbałość o szczegół. Nawet przyglądając się osprzętowi, zaciskom hamulcowym, czy też felgom, widać, że ktoś pomyślał o tym, aby było nie tylko funkcjonalnie, ale także elegancko. Taka staranność sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z droższym pojazdem. Rzeczywiście stawiając GT obok Hondy SH300i trudno byłoby bez specjalistycznej wiedzy ocenić, który z tych pojazdów jest bardziej kosztowny.
Za sterami jest wygodnie. Kierownica jest na odpowiedniej wysokości, siodło jest dokładnie takie jakie powinno być w miejskim skuterze. W lusterkach doskonale wszystko widać, przełączniki są tam gdzie się ich spodziewamy, a eksploatację ułatwia wielofunkcyjna stacyjka. Zestaw wskaźników nawiązuje stylem do reszty pojazdu i nam się podoba. Przydałaby się jedynie bardziej logiczna obsługa wyświetlacza LCD.
Low cost + Hi-tech?
Jednostka napędowa wykorzystana w GT 300i tylko z pozoru jest podobna do tej wykorzystanej w poprzedniku S 250/300. Teraz w głowicy zagościły aż 4 zawory, zmieniony został układ smarowania, w którym znalazł się filtr, co umożliwiło wydłużenie okresów międzyprzeglądowych. Zmiany nie ominęły także układu zapłonowego i wtryskowego. W rezultacie przebudowy silnika moc wzrosła do aż 29KM, a moment obrotowy do 30Nm. To jedne z najlepszych wyników w tej klasie pojemnościowej maksiskuterów. Przeniesienie napędu spoczywa na bezstopniowej przekładni CVT.
Znaczącemu ulepszeniu poddano także podwozie. Co prawda S 250/300 radził sobie całkiem dobrze, ale w 300i GT wyraźnie lepsza jest stabilność na słabej jakości nawierzchniach. Kierownica ma mniejszą tendencję do trzepotania na boki na wertepach. Skuter na dużych, 16-calowych kołach jest stabilny aż do maksymalnych prędkości, co sprawia że tempo poruszania się nim w ruchu drogowym jest bliższe temu motocyklowemu, niż skuterowemu. Nic nie dobija i nie buja. Właściwości jezdne niewiele pogarszają się po obciążaniu pojazdu drugą osobą.
Stabilne podwozie w tej furze to konieczność. GT idzie bowiem spod świateł jak wystrzelony z procy i problem z utrzymaniem się za nim mają motocykle o mocy 50-60KM. Dobór ustawień przekładni sprawia, że pierwsze 80km/h skuter osiąga praktycznie ruszając z miejsca. Bardzo szybko na liczniku pojawia się 100-120km/h i jest to przedział prędkości którą Kymco lubi najbardziej. Bez problemu natomiast naszego neoklasyka rozpędzić można do około 140km/h. Bardzo przyzwoicie jak na miejski skuterek. Spalanie nie przeraża i zawiera się w przedziale 3-4 litry/100km. Wszystko zależy od tego, czy kierowca jest w stanie okazać nieco litości swojej maszynie, czy po prostu cały czas ciśnie na maksa.
Niezłe są także hamulce. Choć zrezygnowano z dwóch tarcz z przodu, to ta pojedyncza, która została, jest teraz większa. Nasz egzemplarz wyposażony został w… pół ABS. Po prostu układ przeciwpoślizgowy zabudowany jest tylko w przednim kole, a tylne spokojnie można zablokować. Jest w tym jakaś logika, jeśli chodzi o obniżenie kosztów, ale trudno doszukać się logiki, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. W każdym razie heble biorą skutecznie i precyzyjnie. To duży plus podwozia.
Nie ma róży bez ognia
Niestety w przyrodzie nie ma ideałów. GT ma kilka upierdliwych minusów, o których powinniście wiedzieć zanim się na niego zdecydujecie. Pierwszy zasadniczy – brak schowka pod siodłem. To dlatego właśnie w standardzie dostajecie około 30 litrowy kufer. Fakt, pod kanapą jest jakiś tam schowek, ale nie zmieści się w nim nawet kask integralny. W skuterze jest to po prostu nie do pomyślenia… Mały zbiornik paliwa zabudowany pod siodłem (dlatego nie ma tam miejsca na porządny przedział bagażowy) ma dolną ściankę bardzo blisko wlewu co gwarantuje rozchlapanie paliwa przy takim tankowaniu do jakiego przyzwyczaiły was inne pojazdy. Wystarczy zbyt optymistycznie nacisnąć spust dystrybutora na stacji benzynowej, aby to co upchnęliście do mini schowka nabrało intensywnego zapachu pól naftowych na Bliskim Wschodzie. Swoją drogą bak mógłby być o 2-3 litry większy. O pół ABSie już wspomniałem. Owiewki choć ładne i stylowe, zapewniają „przy okazji” gorszą ochronę przed zimnym powietrzem, niż miało to miejsce w starszym S 250/300. To także nie jest zaleta. Na koniec warto wymienić ubogi w informacje i trudny w obsłudze wyświetlacz LCD na desce rozdzielczej.
Choć lista rzeczy, które zapisałbym w bilansie na minus wydaje się długa, wierzcie mi, że z takimi felerami da się żyć. Kufer jest całkiem pojemny, do tankowania i reszty można się przyzwyczaić i czerpać przyjemność z jazdy bardzo fajnym skuterem.
Europa w odwrocie?
Dlaczego wspomniałem we wstępie, że pojawienie się GT 300i to słaba wiadomość dla renomowanych producentów? Ponieważ w dobie kryzysu jaki zagląda nam w oczy, klienci coraz mniej zwracają uwagę na markę, a coraz bardziej na relację ceny do jakości. A na tym polu Kymco jest nie do przebicia, czego znakomitą ilustracją jest 300i GT. Bardzo fajny skuter, niedrogi, o świetnych osiągach, a do tego bardzo ładny. Nie dziwcie się zatem słysząc takie wiadomości, jak ta o upadku Malaguti.
Rozejrzyjmy się wokół. Bezpośrednim konkurentem GT będzie oczywiście Honda SH300i, która oferuje świetną jakość i prawdziwy ABS, ale która także jest sporo droższa. Ta sama historia dotyczy Yamahy X-Max. Burgman 200 to o wiele słabsze osiągi i o wiele wyższa cena. Z rodzimej, czyli tajwańskiej konkurencji SYM oferuje Citicoma 300i oraz GTSa 300 z podobnymi osiągami i w podobnej cenie, aczkolwiek marka ta przyjmuje się w naszym kraju jakoś opornie. Czyżby zatem pozycja Kymco była niezagrożona? Czas pokaże.
|
Dane techniczne:
Model: | Kymco People GT 300i | |
Silnik: | 4 suwowy, jednocylindrowy, DOHC | |
Pojemność: | 298,9 cm3 | |
Moc: | 29 KM przy 7500 obr/min | |
Moment obrotowy: | 30 Nm przy 6250 obr/min | |
Zasilanie: | wtrysk paliwa | |
Zapłon: | CDI | |
Chłodzenie: | ciecz | |
Rozrusznik: | elektryczny | |
Przeniesienie napędu: | bezstopniowa [CVT] | |
Rozmiar opon: | przód – 110/70-16, tył – 140/70-16 | |
Hamulce: | przód – tarcza, tył – tarcza | |
Waga: | 165 kg | |
Wymiary [dł./szer./wys. (mm)]: | 2130/750/1280 | |
Pojemność baku: | 9 litrów | |
Dostępne kolory: | biały, czarny | |
Cena: | 14 900 zł |
|
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeMam poprzednika People 250 i powiem wam że jeśli chodzi o osiągi i trwałość to na prawde nie ma sie do czego przyczepić. Aten rzeczywiscie wygąda o niebo lepiej.
Odpowiedzskuterek jest fajny, dobrze jezdzi jak na swoja moc bagaznik troche maly ale jest kufer wiec za ta kase, zreszta kymco widac w wawie juz coraz wiecej
OdpowiedzTak. I największą konkurencją jest Downtown 300i, który jeździ jeszcze lepiej i ma więcej miejsca w schowku.
OdpowiedzDowntown nie jeździ lepiej . Jest mniej stabilny przy pewnych prędkościach , szerszy (dużo trudniejsze przeciskanie się w korkach ), gorzej się składa w winklach i odrobine slłbiej przyspiesza . Ciut więcej pali . V-max zbliżony (ok 150 km/h) . Schowek rzeczywiście znacznie większy, wygoda w trasie też na plus DT . Jak ktoś więcej śmiga po mieście to People lepszy , w trasę raczej DT . I jeszcze jedno - People jest raczej dla długonogich .Mam 185 cm i ledwo kładę stopy na glebie :)
OdpowiedzSuper cena, niezła jakość, czego chcieć więcej? Bardzo cieszy mnie ta inwazja. Yamaha, Suzuki i Honda niech się boją i myślą jak produkować (sprzedawać) taniej. Czasy dyktatu tych marek (z całą dla...
OdpowiedzBrak schowka pod siedzeniem to porażka , mogę ten skuter skreślić z listy zakupów .W Yamasze X-max , zmieszczą sie dwa kaski i jeszcze parę innych szpargałów i to jest istota skutera !!!Polecam !!!
OdpowiedzKolego zapomniałeś o dwóch drobiazgach, Twoja Yamaha ma mniejsze koła i zbiornik paliwa w tunelu między kierownicą a siodłem. Kymco zbiornik ma pod siedzeniem i duże koła, a więc schowek jest mniejszy. Nie widziałem GT300, ale mniejsze pojemności Kymco People miały patent haczykami pod kanapą do mocowania kasków
OdpowiedzSchowek jest, tylko mały - ale to cecha większości skuterów z dużymi kołami (w Geopolis też trudno coś upchnąć). Coś za coś ...
OdpowiedzW tym sezonie zamienilem Suzuki Bandit na Kymco Downtown. To byl strzal w dziesiatke. Nie jestem juz malolatem, 200 traktuje uzytkowo, jezdze teraz chyba 10 razy tyle co Bandziorem, pali malo, ma ...
Odpowiedzpodpisuje się rękami, nogami i kołami
Odpowiedzja to zrobiłem cztery lata temu , nie muszę się lansować na moturze , skuter traktuję bardzo użytkowo i te 250 na miasto w zupełności wystarcza
Odpowiedz