Kobieta kurą uszkodziła motocykl. Tak, kurą...
Wiejskie drogi bywają niebezpieczne. Nieoświetlony nocą traktor, pijany człowiek wężykiem idący poboczem, czy puszczone samopas zwierzęta gospodarskie. Ostatnio jedna kura z podkarpackiego narobiła trochę problemów motocykliście.
23-letni mieszkaniec gminy Majdan Królewski, woj. podkarpackie, poruszał się na motocyklu drogą gminną w Komorowie. Nagle, bez żadnej zapowiedzi, kura wyskoczyła przed jego pojazd. Motocyklista uniknął zderzenia z nią, ale niestety nie utrzymał się na kołach. Na szczęście nic mu się nie stało, ale uszkodzeniu uległ motocykl.
Motocyklista o zdarzeniu zawiadomił komisariat policji w Kolbuszowej. Policjanci przyjechali na miejsce, gdzie "ustalili" właścicielkę niedoszłej samobójczej kury. Kobieta została ukarana mandatem w wysokości 250 zł za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia (art. 77 Kodeksu wykroczeń). Kurę puszczono wolno - tym razem jednak na terenie posesji.
Motocyklista może ubiegać się o zadośćuczynienie za poniesione straty finansowe, ale z tego co wiemy kura nie była ubezpieczona (to nie żart istnieje coś takiego jak ubezpieczenie OC zwierząt gospodarskich).
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeŚmieszne :) Ale nawet w takich artykułach warto troszkę czasu poświęcić na korekty tekstowe, typu przecinki, spacje itd. Pozdro! :)
Odpowiedz