Kierowcy samochodów nie skupiają się na jeździe
Tymczasem jazda motocyklem czyni Cię mądrzejszym.
Wszystko przez gadżety, które aktualnie można znaleźć w niemal każdym nowym samochodzie. Kiedyś ograniczały się one do elektrycznie sterowanych szyb i uchwytów na kawę z McDonalds'a, ale teraz kierowca jadąc w samochodzie może zaktualizować status na Fejsie, pobawić się ustawieniami samochodu, ustawić jak intensywny ma być masaży tyłka podczas jazdy, wydawać komendy głosowe, których samochód i tak nie rozumie i ustawia nawigację na Paryż nie Mazury. Cała ta elektroniczna wspaniałość powoduje, że kierowcy samochodów nie skupiają się na jeździe.
Do takich wniosków doszedł IAM (Institute Of Advanced Motorists), główny brytyjski wydział komunikacji, który przeprowadził badania i odkrył brudną prawdę. Kierowcy po prostu są rozproszeni. Kiedyś aby utracić koncentrację wystarczyło zbyt długo kręcić pokrętłem częstotliwości w radiu, co już było dostatecznie niebezpieczne. Teraz dochodzi do tego cała litania elektro-gadżetów, które owszem, może i poprawiają komfort kierowcy (choć naprawdę nie wiadomo, jak kierowca ma się faktycznie czuć lepiej, kiedy napisze przez samochód na Facebooku, że korki są okropne. Może powinien przestać jechać jak ślimak pisząc na Facebooku w czasie jazdy?!).
Najgorsze jest to, że producenci samochodów nie przestaną pakować do aut nowinek technicznych. To jest wbrew postępowi. Liczby są przerażające. IAM upublicznił badania, według których wynika, że w 2011 roku na drogach UK zginęło 3331 ludzi, a 387 tysięcy (!) zostało rannych w wypadkach, kiedy ktoś nie skupił się na jeździe. Oczywiście nie w każdym przypadku powodem było pisanie esemesa, ale fakt faktem...
Są jednak dobre wiadomości. Otóż, jazda motocyklem czyni Cię mądrzejszym. Kierując jednoślad nie masz radia, nie masz dostępu do komórki, której i tak nie obsłużysz przez rękawice motocyklowe i nie dasz Lubię to! Przy zdjęciu czyjegoś dziecka. Nic cię nie dekoncentruje, skupiasz się na jeździe, jesteś w 100% zaabsorbowany tym, co dzieje się z Tobą, drogą i motocyklem. To działa jak medytacja.
I szkoda, bo fajnie byłoby się skupiać na krajobrazie, ale musisz skupiać się na kimś, kto jedzie 70 km/h i właśnie aktualizuje swój status...
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeOd kiedy większe skupienie przekłada się na mądrość? Ostrożniejszy- tak, mądrzejszy... hmmmm, polemizowałbym, szczególnie w przypadku osobników, którzy tną 2 paczki w mieście, albo idą na koło spod...
OdpowiedzAutor napisał, że jazda na motocyklu działa jak medytacja. I przez medytację właśnie stajesz się w pewnym sensie mądrzejszy, bo mózg pracuje lepiej, jest "oczyszczony". Polecam :)
OdpowiedzTu raczej chodziło o przenośnie nad trzeźwym mysleniem jako mądrością, bo w końcu samochodem nie reagujesz tak bardzo na sytuacje znajdujące się na drodze lub na poboczu podczas gdy na motocyklu musisz przyswajać te informacje i dbać o bezpieczeństwo przejazdu. W samochodzie bezpieczeństwo jest wokół Ciebie a na motocyklu w Twojej głowie ;)
Odpowiedz