Kierowca próbował naładować Teslę za darmo. Podpiął się do… miejskiej latarni
Policja z holenderskiego rejonu Oud-Beijerland zatrzymała właściciela Tesli Model Y, który za pomocą samodzielniej wykonanej instalacji ładował swój samochód z miejskiej latarni.
Podczas rutynowego patrolu policjanci zauważyli nietypowe złącze biegnące od samochodu do elementu miejskiej sieci oświetleniowej, co wzbudziło ich podejrzenia. Okazało się, że właściciel Tesli próbował zaoszczędzić na prądzie, kradnąc prąd z miejskiej sieci oświetleniowej.
Holenderskie media punktują oczywiście właściciela drogiego przecież pojazdu, który próbował zaoszczędzić kilka euro, ale jednocześnie zwracają uwagę na fakt, że eksploatacja pojazdu elektrycznego jest obecnie często droższa niż aut zużywających benzynę lub olej napędowy.
Właściciel samochodu elektrycznego, który zużywa 15 kWh energii elektrycznej na 100 kilometrów, musi wydać 12,60 euro, aby pokonać ten dystans. Dla porównania, BMW 530i spala 5,5 litra benzyny przy tym samym zasięgu, a biorąc pod uwagę aktualne ceny na holenderskich stacjach benzynowych, koszt przejechania 100 kilometrów przez BMW 530i wynosi zaledwie 10,34 euro.
Mimo humorystycznego wydźwięku całej sprawy kradzież energii elektrycznej wiążę się z wysoką karą. "Oszczędnemu" kierowcy Tesli grozi grzywna w wysokości do 100 tys. euro i nawet cztery lata za kratkami.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeBMW 530i spala 5,5 litra benzyny przy tym samym zasięgu. XD chyba na luzie z gorki :D
Odpowiedz