KTM 790 Duke - imprezê czas zacz±æ
Jesteśmy już na Gran Canarii, gdzie wystartowało właśnie jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń tego roku - premiera i testy prasowe zupełnie nowego KTMa 790 Duke.
Pokręcone drogi na Gran Canarii to idealne miejsce do testowania motocykli, szczególnie takich, jak KTM 790 Duke… Wszystko wskazuje na to, że tym razem pogoda będzie dla nas łaskawa i uda się pojeździć po suchym. Dodatkowo Gran Canaria jest jedyną spośród Wysp Kanaryjskich, na której można pojeździć po torze (ten kartingowy na Teneryfie się nie liczy…).
Co przygotowali dla nas pomarańczowi, poza dobrą lokalizacją i słoneczną pogodą? Po pierwsze zupełnie nowy silnik z dwoma cylindrami w rzędzie i mocą na poziomie 105 KM. Jednostka współpracuje z zaawansowaną elektroniką (cztery mapy zapłonu, regulowana i wyłączalna kontrola trakcji, kontrola startu, zaawansowany ABS, quickshifter działający w górę i w dół). W ogarnięciu wszystkich bajerów pomaga jeszcze bardziej bajerancki, kolorowy wyświetlacz TFT, który możemy połączyć ze swoim smartfonem. Rama, podobnie jak silnik, została zaprojektowana od podstaw. Przednie i tylne zawieszenie WP. Z przodu dwie tarcze o średnicy 300 mm i 4-tłoczkowe zaciski monobloc. Duke 790 na sucho waży jedynie 169 kg!
Motocykl jest ubrany w pomarańczowe, jakże skąpe i wyzywające wdzianko… Stylistyka zgodna z zasadami narzuconymi przez pozostałe modele z serii Duke, co oznacza odważnie naszkicowaną linię nadwozia pełną ostrych kształtów. Przednią lampę już pewnie zdążyliście poznać - tak, Duke 390!
Po dotarciu na miejsce testów cierpiałem na bezsenność i próbowałem nawet zrealizować dla was transmisję live na naszym facebooku, ale najpierw padło połączenie z siecią, a chwilę później, wymęczona po całym dniu bateria w telefonie… Zatem wyglądało to tak:
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze