Jazda na ogonie będzie wykroczeniem. Nowe przepisy już w przyszłym roku
Niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu ma być surowo karane. Ministerstwo Infrastruktury kończy prace nad odpowiednimi przepisami, które uregulują tę kwestię.
Obecne przepisy dość ogólnikowo mówią o kwestii bezpiecznego odstępu. Kierowca zobowiązany jest "utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu". Jak jednak pokazuje praktyka, najechanie na tył pojazdu jest jednym z najczęstszych zdarzeń drogowych - w 2017 r. na samych tylko autostradach doszło do 112 wypadków spowodowanych siedzeniem na ogonie.
Ministerstwo zdaje sobie sprawę z problemu, więc pracuje nad zmianą przepisów. Nowe regulacje byłyby rozwinięciem przepisu, który już funkcjonuje w polskim prawie i dotyczy jazdy w tunelu - mowa tam o minimalnym odstępie 50 m.
Jest bardzo prawdopodobne, że, wzorem niemieckich czy włoskich, także polskie przepisy uzależnią odstęp od prędkości - im szybciej jedziesz, tym większy odstęp musisz zachować. Na włoskich autostradach wynosi on 3 sekundy, w Niemczech połowę prędkości (np. 140 km/h - 70 m).
Przestrzeganie nowych przepisów będzie kontrolowane przez policję. Nowe lidary - LTI TrueCam posiadają funkcję mierzenia odległości między pojazdami. Nowelizacja ustawy ma zacząć obowiązywać w 2019 r.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze