Jazda motocyklem po oblodzonej drodze. Dlaczego lepiej tego nie robiæ?
Są motocykliści, którzy potrafią jechać w każdych warunkach. Jednak oblodzenie jezdni jest bardzo mocną wskazówką, że tego dnia nie ma warunków do jazdy. Jak zachowuje się motocykl na oblodzonej jezdni? To widać na tym filmie.
White Wolf Marco specjalizuje się w zimowej jeździe motocyklem. W swojej karierze ma na koncie wiele wyjazdów, które zwykłemu człowiekowi wydają się niemożliwe do zrealizowania. Przykładem może być podróż do Jakucka, uznawanego za najzimniejsze miejsce na Ziemi:
Marek ma jednak na swoim koncie ogromne doświadczenie w tego typu wyprawach oraz przygotowuje się do nich w specjalny sposób. Na nogach ma często założone krótkie płozy, które zapewniają stabilizację i dodatkowe punkty podparcia na śliskich drogach. Bohater tego filmu wziął zimową trasę "bojem" wierząc, że kostkowe opony wystarczą do zachowania przyczepności w takich warunkach. Nie wystarczyły:
Moment żyroskopowy jest elementem, który pomaga utrzymać motocykl w pionie. Niezbędne do tego jest obracanie się przedniego koła, które z kolei jest możliwe dzięki sile tarcia opony o podłoże. Siła tarcia powoduje przemieszczanie się opony w kierunku zgodnym z kierunkiem siły, a to z kolei powoduje obrót koła. W sytuacji, gdy opona zaczyna się ślizgać, ruch obrotowy koła jest mniejszy, a użycie w takich warunkach hamulca przedniego prowadzi do szybkiego zatrzymania koła, a co za tym idzie utraty momentu żyroskopowego. Motocykl zaczyna się wtedy zachowywać w sposób, podobny do zachowania motocykla bez podpory na parkingu. Dlatego jazda motocyklem nawet na specjalnych oponach po oblodzonej jezdni jest już nie zwykłą jazdą, tylko sztuką ekwilibrystyczną. Nawet jeżeli wydaje się nam, że "jakoś tam jedziemy", to takie złudne poczucie stabilności może prysnąć przy pierwszym naciśnięciu hamulca.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze