Jawa TS350 638 (1984-1994), [opis, usterki, dane techniczne]
Jawa TS350 pojawiła się w 1984 roku. Pod względem technicznym czuć było w niej ducha oraz rozwiązania konstrukcyjne stosowane jeszcze w modelach "Ogar" z lat 60. Cechowała się niskimi osiągami i niewielką trwałością. Rekompensowała to prostotą konstrukcyjną i tanimi częściami zamiennymi. Czy jest ktoś urodzony w latach 70 i wczesnych 80, kto nie posiadał albo nie zna modelu TS?
W połowie lat 80. Jawa była powiewem zachodu. Ciężka, z dwucylindrowym, rzędowym twinem chłodzonym powietrzem, rozpędzała się do 130 km/h, co było jednym z najlepszych wyników w motocyklach z za żelaznej kurtyny. Pod względem prowadzenia i hamowania było nieco gorzej, ale stylizacja wyraźnie nawiązywała do motocykli japońskich.
Silnik
Motocykl posiadał sporo niedomagań. Osiągnięcie niskiego spalania (3,5-4 l/100km) i pełnej mocy (23 KM) wymagało bardzo troskliwej regulacji układu zapłonowego. Płytka przerywaczy ma tendencje do wyginania, a wymagana dokładność punktu zapłonu 0,05 mm. Oryginalne świece zapłonowe są porażką i dobrze wymienić je na zamienniki Boscha.
Wysokiej jakości olej do dwusuwów zapobiegnie konieczności skrobania nagaru z tłoków. Eksploatacja w przedziale 3-5 tys. obr./min. zapewni dużą żywotność silnika, mimo, że jest elastyczny. Przekraczając 5000 obr./min. uzyskamy co najwyżej duże wibracje, które mogą być przyczyną rozkręcania się tłumików. Zanim się zorientujemy i zawrócimy - w trasie, najczęściej są już rozjechane przez ciężarówkę.
Wał korbowy wytrzymuje przebieg 15-30 tys. km. W pierwszej kolejności zużywają się łożyska wewnętrzne oraz przegroda z uszczelnieniem "labiryntowym" oddzielająca skrzynie korbowe cylindrów. Przedmuchy powodują, że mieszanka zamiast do komory spalania przedmuchiwana jest pomiędzy skrzyniami korbowymi. Rozruch jest wówczas możliwy w zasadzie tylko po wlaniu dawki mieszanki poprzez otwór świecy zapłonowej.
Zużywające się łożyska wału potrafią czasem wybić gniazda w bloku silnika. Należy wówczas wymienić blok, który jest bardzo trudno dostępny. Montaż nowego wału w wybite gniazda spowoduje spadek jego trwałości nawet do 5-10 tys.km. Warto przy okazji skorzystać z łożysk SKF w miejsce oryginału, co znacznie podwyższy żywotność tych elementów. Do 1985 roku w Jawie montowano żeliwne cylindry, od tego roku wymieniono je na aluminiowe z żeliwnymi tulejami.
Napęd
Skrzynia biegów wykorzystuje wspólną dźwignię razem z rozrusznikiem. Przy okazji zamontowano mechanizm rozłączający sprzęgło podczas zmiany biegów, co teoretycznie wyklucza konieczność korzystania z ręcznego sprzęgła. W praktyce, nie stosowanie klamki sprzęgła przy zmianie biegów przyspiesza zużycie wodzików skrzyni biegów.
Sprzęgło mimo, że okładziny wytrzymują 25-30 tys.km należy do mało trwałych. Czasami już po 4 tys.km ścięciu ulegają nakrętki jego mocowania. Przez to docisk kosza ulega pogorszeniu co powoduje powstawanie luzów na wielowypuście wałka a w konsekwencji szarpanie przy ruszaniu. Linka sprzęgła często pęka w miejscu wejścia w blok silnika.
Łańcuch napędowy wytrzymuje 20 tys.km ale za sprawą metalowych osłon jego wymiana bywa uciążliwa. Sama osłona w przypadku zerwania łańcucha potrafi zablokować tylne koło.
Elektryka
Do 1985 stosowano instalację 6 V, później zmieniono napięcie na 12 V. Obydwie charakteryzują się złym zabezpieczeniem przed wilgocią. Każda z końcówek może być przyczyną zaniku napięcia, a kilkuletnia eksploatacja i parkowanie pod chmurką wymaga wymiany i konserwacji elektryki co kilka sezonów. Użytkownicy narzekają na dramatycznie niską trwałość włączników światła stop.
Rama, zawieszenie
Rama jest sztywna i przystosowana do montażu wózka bocznego. Niestety, zarówno pasażer motocykla jak i kosza siedzi za osią koła, co oznacza problem z dociążaniem przedniego koła przy dynamicznym ruszaniu.
Z niedomagań podwozia można wyróżnić ścinające się zabezpieczenie śruby główki ramy, oraz zbyt miękko zestrojone zawieszenie. Pozytywem są uszczelniacze widelca łatwo wytrzymujące 20 tys.km.
Centralna podstawka wygina się i łamie nawet po kilkuset "postawieniach". Boczna jest zbyt krótka i zapewnia raczej mało stabilną pozycję.
Hamulce i koła
Bębnowe hamulce są uznawane za niezbyt wydajne a dozowalność bywa mocno problematyczna. Łatwo zacierają się w deszczu i bywa, że nie działają równomiernie. Ich trwałość w fabrycznie nowym motocyklu to ok 10 tys./km, po wymianie rzadko wytrzymują powyżej 5 tys./km. Ich kształt przy montażu często wymaga korekty i docierania.
Szprychy i ich nakrętki często się luzują. Zazwyczaj raz na sezon warto je naciągnąć - bywa wówczas, że odkształcenia obręczy są na tyle duże, że brakuje "regulacji na gwincie". Fabryczne opony Barum są twarde ale i trwałe. Kto ma ambicje szybszej jazdy powinien wymienić je na współczesne konstrukcje.
Ergonomia/usterki osprzętu
Motocykl zaprojektowano tak, że najlepiej czują się na nim wysocy kierowcy. Niżsi mają problem z dopasowaniem kierownicy i zajęciem wygodnej pozycji. Kanapa uważana jest za zbyt twardą. Niestety, błyskawicznie uszkadza się obrotomierz, a wibrujący zbiornik paliwa zdradza zgubienie gumowych podkładek. Zignorowanie sprawy może wiązać się z pęknięciem spawu i wyciekiem paliwa.
Czy zatem Jawa to tylko pasmo porażek?
Absolutnie nie. Pojazd jest zaskakująco zwrotny, ma niewielką średnicę zawracania a dodatkowo dużą dzielność turystyczną za sprawą łatwo montowanych stelaży i kufrów. Mimo, że ma sporo wad, rzadko kiedy odmawia posłuszeństwa w trasie. Po prostu wymaga od kierowcy uwagi i ciągłej interwencji mechanicznej w wolnym czasie a spokojna eksploatacja znacznie zwiększa trwałość podzespołów. Kto się przekona, będzie mógł się cieszyć myślą techniczną z Czechosłowacji, która do pewnego momentu skutecznie konkurowała z MZ.
Ceny
Ceny używanych Jaw bywają różne. Od 2000 zł za egzemplarze w kiepskiej kondycji po 10-12 tysięcy za idealne sztuki z koszem bocznym. Ciekawostką jest fabrycznie nowy egzemplarz z 1990 roku za niecałe 17 000 zł. Czy warto kupić używana Jawę? Naszym zdaniem w dwóch przypadkach: pierwszy, jeśli chcemy się nauczyć mechaniki lub zacząć przygodę z restaurowaniem pojazdu używanego. Drugim powodem może być sentyment do pojazdów z czasów PRL…
Dane techniczne
Silnik | dwucylindrowy dwusuwowy chłodzony powietrzem |
Pojemność | 343 cm³ |
Stopień sprężania | 10.2:1 |
Średnica cylindra | 58 mm |
Moc | 23/19 przy 5500 |
Moment obrotowy | 33 Nm przy 5000 obr./min |
Skrzynia biegów | 4 stopniowa |
Rozmiar opon | 3.5 x 18 |
Długość | 2110 mm |
Szerokość | 750 mm |
Wysokość | 1070 mm |
Rozstaw osi | 1335 mm |
Masa własna | 160 kg |
Pojemność baku | 17 l |
Prędkość maks. | 130 km/h |
0-100 km/h | około 9 sekund |
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeOwszem miała trochę uchybień ale w okresie w którym była na szcycie w Polsce mało kto z nią konkurował, Sentyment Pozostał https://youtu.be/wRv8tfItP-w
OdpowiedzJawa TS model 634 i 638 to były ukochane modele kolegi. Zamienialiśmy się, jeżdżąc na takie 100 km przejażdżki. Moja ETZ 250e lepiej się zbierała gdzieś do 80 km/h. Później obie Jawy dochodziły, a...
OdpowiedzByłem posiadaczem Jawy z 1989r nowiutkiej kupionej w Polmozbycie za 819 tys zł miałem wtedy 19 lat zrobiłem 20 tys kil .przez cztery lata i przez ten czas nie miałem ani jednej awarii oczywiście ...
OdpowiedzNiestety, komentarze kasujecie z konstruktywną krytyką. Widać nie potraficie brać na klatę tego, co opisujecie i konsekwencji publikacji. Autor albo miał zmęczoną jawę albo nie miał motocykla. ...
OdpowiedzZapewne jawowy maniak z forum tych motocykli. No cóż. Rozumiem nostalgie, ale prawda jest taka, że czeskie dwucylindrowe 350, to straszna konstrukcja. Kiedyś tez objezdzalem te dwusuwy, ale nawet chinska 250 okazała się lepsza.
Odpowiedzojarzę Cię po nicku:) Nigdzie nie napisałem,że jest to lepsiejsze od obecnych wyrobów, nawet chińskich. Wręcz przeciwnie 250 chińskie w singlu może nieźle radochy w dobrej ramie dostarczyć:) Gdybym teraz miał wybierać w tych pieniądzach(zakup+malowanie i renowacja) to albo poszedłbym w supermoto albo motocross, ewentualnie 4 cylindrową rzędówkę na cafe racera. Jak już ktoś koniecznie musi mieć zabytka z PRLu to raczej nie czeskie R2 na początek. Nie mniej z użytkowych motocykli mi znanych obok MZty jest to chyba jedyna rozsądna obecnie alternatywa. Może jeszcze Mińśk albo 175tki czeskie(po tym jak wprowadzą limity na jazdę motocyklami na kat. B nie od pojemności a od mocy). Ewentualnie jak mamy kasę, cierpliwość to jeszcze 250tka Jawy zacna... Natomiast sam tekst wydaje się kopią kopii zerżniętego tekstu. Sporo się nie zgadza, kilka się zgadza. Nie spodziewałem się takich "artykułuf" po ścigaczu. Rozumiem boom obecny na zbytki i chęć podbicia statystyk i pozycjonowania w google, ale jak już coś pisać mając pewną popularność naprawdę wypadałoby albo wypytać posiadacza Jawy ogarniętego w temacie albo chociaż posiadać kilka lat taki motocykl. Wiem,że u nas moda "nie znam się - to się wypowiem" w internecie i w życiu, ale bez przesadyzmu...
OdpowiedzJawami jeżdżę od 1989 do teraz. Przejechałem ponad 100000km. Pojechałem na Mazury, Bałyk, Węgry (Balaton, Eger, Hajduszoboszlo), Brześć na Białorusi. Bez żadnych awarii. Przeprasza, raz kapcia ...
OdpowiedzDzięki za artykuł. Wspomnienia wróciły :) Ja moją Teeskę wspominam dobrze i z sentymentem. Bywała chimeryczna ale nigdy nie musiałem jej pchać z powrotem do garażu. Uważam, że na ówczesne czasy był...
Odpowiedz