Jaki jest najlepszy motocykl? Zaczynamy poszukiwania! Gamonie wybierają konie [Odcinek 1]
Można godzinami rozwodzić się nad uniwersalnością i zaletami poszczególnych segmentów motocykli: wygodą turystycznych enduro, możliwościami załadunkowymi krążowników pokroju GoldWinga, prędkością przelotową maszyn sportowo-turystycznych, dzielnością miejską nakedów, powabie ociekających chromem chopperów i cruiserów, czy klimatem retroklasyków i uważnie sondować argumenty każdej ze stron. Ale nikt podczas tej dyskusji nie podważy jednej tezy: nie ma lepiej jeżdżących motocykli, niż rasowe maszyny sportowe.
Gamonie wybierają konie - Odcinek 1
Uwaga! Długie, ale mamy nadzieję, że niekoniecznie bardzo nudne.
Nie chodzi o pseudosportowe przebierańce, które ostatnio coraz chętniej sięgają po kultowe nazwy, jak "CBR", czy "Ninja", a pod owiewkami oferują przestarzałą technologię bez finezji, często wspartą na stalowej ramie. Chodzi o prawdziwą awangardę, wierzchołek łańcucha pokarmowego, prawdziwe T-Rexy świata motocykli, czyli maszyny klasy superbike.
Nic, absolutnie nic nie jest w stanie konkurować z nimi pod względem prowadzenia, przyspieszeń, prędkości maksymalnej czy czasów okrążeń. Owszem, czasem zdarzy się maszyna, która na pewnym dystansie może przyspieszy od nich odrobinę lepiej, na króciutkim torze wykręci nieco lepszy czas, ale w ogólnym, wszechstronnym rozumieniu osiągów nic nie jest w stanie równać się z maszynami klasy superbike.
MV Augusta F4 jeździła ponad 300 km/h w czasach, kiedy wciąż trwała dyskusja, czy najszybszym seryjnie produkowanym motocyklem na świecie jest Hayabusa, czy Kawasaki ZX-12R. Dziś znów trwają dyskusje o tym, jak szybki jest odgrzewany kotlet Suzuki w postaci jej "Sokoła Wędrownego". Dzieje się to w momencie, kiedy nowa Honda Fireblade rozpędza się do… grubo ponad 350 km/h! Ale przecież nie tylko o prędkość maksymalną chodzi. Prowadzenie, trakcja, hamulce - niczego lepszego nie znajdzie się w żadnym segmencie. Chcecie najlepszy motocykl - nie ma wyboru. Trzeba kupić superbika. Tylko którego?
Po latach spędzonych w paddokach, w siodłach motocykli turystycznych, klasycznych, enduroturystków stanęliśmy z Rafałem przed tym dylematem. Chcemy kupić sobie maszyny klasy superbike, bo na resztę… no cóż: szkoda czasu. Motocykl ma być przeznaczony na drogę i czasem tylko na tor. Zaczęliśmy rozkminiać temat i rozkładać go na elementy pierwsze. Postanowiliśmy zrobić coś na kształt videobloga. Jeśli macie swoje przemyślenia na ten temat, komentujcie, piszcie, chętnie poznamy też wasze opinie i spostrzeżenia, a jeśli będziemy umieli, odpowiemy tez na nurtujące was pytania. Kamera, akcja: Gamonie wybierają konie, scena pierwsza, ujęcie pierwsze!
Szymon Dziawer redaktor motocyklowy z krwi i kości piszący od niemal dwóch dekad na łamach największych gazet i portali motoryzacyjnych w Polsce, prowadzący programy telewizyjne o tematyce motocyklowej, zawodnik motocyklowy z zawodową licencją, współwłaściciel agencji PR i nieśmiały Youtuber. |
Rafał Herman legenda polskiego Triathlonu, fanatyczny entuzjasta motoryzacji pod każdą postacią (także elektrycznej), licencjonowany zawodnik wyścigowy, miłośnik technologii i importer elektroniki, obieżyświat i marzyciel uzależniony od adrenaliny i prędkości. |
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeAle to tak nie działa, po bułki najlepszy jest skuter. W góry na mazury jakiś adv i tak dalej. A to co Wąs interesuje to kompletnie nie jest uniwersalne. Jazda takim czymś z domu w Alpy to po ...
OdpowiedzAdaś ja nawet po bułki wolałbym jechać SBK 😂 Samo odpalenie to już przeżycie. Dźwięk, szarpnięcie jak zapinasz 1, z pomrukiem V4 podjeżdżasz pod sklepik 😁 tak skuterkiem będzie wygodniej, ale życie jest za krótkie żeby jeździć byle czym 👊
OdpowiedzPosłuchałem Was Panowie i troszkę się nie do końca rozumiem czego szukacie. :-) Z jednej strony mówicie o uniwersalności, przydatności na codzień, a z drugiej tylko "radykalne" SBK. Te dwie ...
OdpowiedzDzięki. Tak, zgadzam się. Uniwersalność w ramach tego projektu ma trochę inne znaczenie. Szukamy najlepszego SBK, który będzie nam służył do wszystkiego 😂 Priorytetem są parametry prowadzenia, jakość, emocje i przyjemność z jazdy. Zadanie nie jest łatwe. XR czy Multi to świetne motocykle, ale my już wiemy, że kompromisy to w naszym przypadku ślepa uliczka, natomiast zachwyca mnie np. zawieszenie w nowej RSV4 factory, komfortowe na ulicy, mega precyzyjne na torze. Będzie się działo
OdpowiedzW takim razie trzymam kciuki, by wybór dał wiele radości. A potem schodząc do garażu za każdym razem uśmiech pojawiał się na twarzy.. Swoją drogą w końcu ciekawy pomysł, zamiast opowiadać, redaktorzy kupują sobie i wybierają pod siebie :-) z brutalną szczerością mówiąc co lubią a czego nie.. Ps. Trzymam kciuki z RSV ;-) uwielbiałem jeździć Aprilką :-D ale serwis/cześci to była makabra.
OdpowiedzMówimy o uniwersalności i przydatności na co dzień SBK, a nie uniwersalnego motocykla na co dzień. Inne są skreślone, mamy ich całe garaże. :) Wiemy, że są lepsze motocykle do: podróżowania, jeżdżenia po mieście, czy wożenia pasażera, ale te nas nie interesują w kontekście tego projektu.
OdpowiedzCzyli wybieram "mój" SBK. Fajnie będzie pooglądać i czekam na kolejne odcinki. Ciekawe co kupicie :-)
Odpowiedz