Jak negocjować cenę nowego motocykla? 7 zasad
Powstało wiele poradników o tym jak kupować motocykl używany. Oczywiście wiadomym jest, że teksty takie traktują głównie o stanie technicznym pojazdów i o wykrywaniu ukrytych wad takich sprzętów. Tego typu porady w stosunku do zakupu motocykla nowego są kompletnie bez sensu, bo wiadomo, że nowy motocykl jest w stanie fabrycznie idealnym i do tego ma jeszcze gwarancję. Ale diabeł tkwi w cenie. Jak kupić tanio nowy motocykl? Jak negocjować cenę ze sprzedawcą? Poznaj 7 zasad udanych negocjacji.
1. Daj się polubić
Motocykl będzie sprzedawał ci człowiek, więc dużo będzie zależało właśnie od niego. Pokaż się od fajnej strony, bądź miłym gościem, daj się po prostu polubić. Nie bądź pretensjonalny, nie wymagaj nie wiadomo czego, nie zanudzaj swoimi motocyklowymi historiami - sprzedawca słyszy je kilkanaście razy dziennie. Nie chełp się, nie udawaj kozaka. Słuchaj, daj się wypowiedzieć specjaliście, nie zakładaj, że ten chce cię od razu na coś naciągnąć. Nie spiesz się, nie popędzaj. Po chwili miłej rozmowy może okazać się, że dowiesz się iż dany egzemplarz opłaca się kupić za tydzień, bo wtedy właśnie importer przygotowuje na niego promocję.
2. Konkrety, konkrety
Nie lubisz lania wody, nawijania makaronu na uszy? Sam też tego nie rób. Jesteś zainteresowany zakupem danego modelu, masz pieniądze i jesteś zdecydowany? Powiedz to. Okaż gotowość zapłacenia zaliczki teraz, natychmiast, jeżeli zaproponowana przez sprzedawcę cena cię usatysfakcjonuje. Krótka piłka, łatwa robota dla sprzedawcy, który nie musi się gimnastykować i namawiać klienta tygodniami. Jesteś konkretny, jest duże prawdopodobieństwo, że sprzedawca odwdzięczy się również konkretnym rabatem.
3. W poszukiwaniu starych, ale nowych egzemplarzy
Jeżeli nie szukasz modelu, który jest nowością w danym roku, zorientuj się, czy w jakimś dealerstwie w Polsce nie stoi jakiś "kasztan", czyli motocykl nowy, ale wyprodukowany w poprzednim roku, albo dwa lata temu. Na takie sprzęty nie dość, że dealer da rabat, to jeszcze importer obniża cenę. Może okazać się, że nówkę sztukę z gwarancją kupisz kilka lub nawet kilkanaście tysięcy taniej niż egzemplarz wyprodukowany w bieżącym roku. Dealerzy często mają podglądy na stany magazynowe innych punktów i może wystarczy, że pogadasz ze sprzedawcą w swoim mieście, a on znajdzie taką tanią sztukę, ściągnie ją do siebie i załatwi resztę formalności.
4. Nie organizuj castingu na dealera
"Witam, jestem zainteresowany zakupem motocykla Jamasaki GS 1300, płacę gotówką - proszę o przygotowanie najniższej możliwej ceny." - wysłanie maila o takiej treści do całej sieci dealerskiej marki Jamasaki zdenerwuje tylko jej pracowników, a tobie wystawi opinię cwaniakowatego klienta. Jawne organizowanie castingu na dealera nie jest niczym dobrym. Coś takiego usztywnia sprzedawców, którzy nie spuszczą ci nawet złotówki - dla zasady. Jest wiele innych sposobów, aby zorientować się w cenach i możliwościach negocjacyjnych różnych punktów dealerskich, nie zniechęcając jednocześnie do siebie wszystkich w Polsce sprzedawców danej marki.
5. Bądź dyskretny
Chcesz odwiedzić kilku dealerów i zorientować się gdzie możesz więcej urwać z podstawowej ceny? Jest to jak najbardziej normalne i zrozumiałe, o ile nie chwalisz się odbytymi i planowanymi wizytami w innych punktach w dealerstwie, w którym właśnie jesteś. Pojedź (ewentualnie zadzwoń) w kilka miejsc, wybierz to, które ci najbardziej pasuje (lokalizacja, profesjonalizm, miła obsługa etc.) i tam poproś o wyrównanie do najniższej zaproponowanej ci ceny. Skoro dealer X ją przygotował, to także dealer Y da radę. Sprzedawca nie poczuje się dotknięty, jeżeli zaproponujesz mu konkretną, realną, potwierdzoną w innym miejscu cenę, jaką jesteś w stanie zapłacić za dany motocykl. Jeśli sprzedawca się nie zgodzi, kupisz tam gdzie było najtaniej, albo…
6. Taniej na początku, nie znaczy taniej w ogóle
Czasem warto zastanowić się, czy nie opłaca się na początku zapłacić troszkę więcej, aby w najbliższym czasie zaoszczędzić. Kupno nowego motocykla to jakby transakcja długofalowa. Do swojego dealerstwa jeździsz na przegląd po 1000 km i na kolejne. W swoim dealerstwie kupujesz części, akcesoria do motocykla, ubiór czy materiały eksploatacyjne. Oczywiście, nikt cię nie zmusi do tego, żebyś jeździł do innego miasta na przeglądy, tylko dlatego, że tam kupiłeś motocykl, ale… jako klient, który kupił motocykl w danym dealerstwie, jesteś przez jego pracowników traktowany inaczej. Jesteś jakby u siebie, a pracownicy doceniają to, że się z nimi związałeś kupując i serwisując motocykl właśnie u nich. Jednym słowem na wszystko masz rabat. Wybierając miejsce zakupu motocykla, wybierasz również ludzi z którymi będziesz się widywał przynajmniej przez najbliższy sezon lub dwa.
7. We dwóch raźniej
Warto dogadać się ze znajomym, albo nawet złapać się z kimś na forum tematycznym danej marki, czy danego modelu. Ty i kolega chcecie kupić motocykl tej samej marki? Świetnie, na pewno kupując dwa egzemplarze będziecie mogli wynegocjować lepszą dla was cenę.
O ile kupno dobrego motocykla używanego to sztuka przede wszystkim inżynierska, o tyle zakup motocykla nowego w dobrej cenie to wyczyn marketingowo-psychologiczny. Stosując się do tych 7 zasad powinniście zaoszczędzić trochę pieniędzy, jednocześnie nawiązując nowe znajomości. Fajnie jest mieć kumpla motocyklistę, pracującego w salonie czy serwisie marki, którą akurat pomykasz. Czyż nie?
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzejestem handlowcem jednej z większych marek moto z ponad 15-letnim stażem - jak klient zaproponuje mi 500 zł. do ręki to ja dam mu 15% rabatu na nowe moto - czasami nawet 18% ale min. 500 do ręki ...
Odpowiedzsrutu tutu - sprzedawca zawsze będzie mi się kojarzył z cwaniakiem którego zadaniem jest wydoić klienta na maksa. Najciekawsze jest to że zachowują się tak jak by byli co najmniej właścicielami ...
OdpowiedzJeśli cena jest najważniejsza, to dealerzy którzy mają testówki, dobrze zorganizowany serwis, expres do kawy to frajerzy. Wkurzają mnie obszczymórki które zajmują czas sprzedawcy, korzystają z ...
OdpowiedzZ moich doswiadczen wynika zupelnie inny obraz: to wlasnie mniejszym placowkom dealerskim, gdzie sam wlasciciel stoi za ladą zalezy bardziej niz wykafelkowanym i oszklonym multibrandom zatrudniajacym kilkunastu pracownikow, ktorzy zachowuja sie jak obsluga call center, z ta tylko roznica, ze sami nawet nie racza oddzwonic. A co do ceny, to nikt nie szarpie sie za 300 zl, bo to nawet nie pokryje kosztu transportu. W moim przypadku bylo to 2500 zl plus dogodna zerowka po 1 mth objezdzonej w dniu zakupu na poligonie opodal salonu. A z zajmowaniem czasu sprzedawcy, to tez nie przesadzaj, gdyz salon motocyklowy to nie mięsny z czasów PRL - tam nie stoja kolejki i obsluga wiecej czasu spedza w necie niz na rozmowach z potencjalnymi klientami. W polskim mlodym kapitalizmie wysoka cena poki co nie ma bezposredniego przelozenia na jakosc obslugi.
OdpowiedzDwa razy kupowałem motocykl w salonie. Za pierwszym razem zaważył fakt, że konkretny egzemplarz był dostępny od ręki. Za drugim sprzedawca, taki którego życzę każdemu kupującemu. W trakcie ...
OdpowiedzJeśli to prawda, to proszę o promowanie ( czytaj: podaj adres ) takiego dealera..
OdpowiedzKtóry dealer tak dba o klienta? Podaj nazwę, żeby inni też mogli skorzystać z fachowej obsługi. Trzeba promować ludzi, którzy robią dobrą robotę.
OdpowiedzW przypadku zakupu na koniec roku starszego modelu sa dwie generalna zasady: decyduj szybko i rozmawiaj tylko z tymi, ktorzy maja dany motocykl fizycznie w salonie i dostepny od reki. Oni maja ...
OdpowiedzJedna rzecz bym zmienił. Jeśli jakis dealer dał nam najniższa cenę i prosimy innego o wyrównanie do niej i u tego drugiego kupujemy, to jest to jakby karanie pierwszego który przygotował nam ...
OdpowiedzNiby masz rację, tylko wtedy, jeżeli kupujesz ten sam motocykl wchodzą w grę takie rzeczy jak profesjonalizm sprzedawcy, opinia o dealerze, miła obsługa, odległość od domu itp. Finalnie wybierasz ofertę najtańszą, a do tego najbardziej dla Ciebie korzystną pod innymi względami. Nie widzę w tym nic nieuczciwego. Cena jest najważniejsza, to oczywiste ale kiedy cena jest taka sama trzeba dokonać wyboru na podstawie innych czynników. Pozdrawiam!
Odpowiedz