Instytut Ekologii Akustycznej pozywa… w³adze Warszawy
Mimo że problem hałasu dotyczy wielu, jeśli nie większości miast, ale Alan Grinde z Instytutu Ekologii Akustycznej, który współpracuje z organizacją ORION, postanowił z tym problemem walczyć na każdym możliwym froncie.
Chodzi o Warszawę i nocne hałasy, w tym z nielegalnymi wyścigami jedno- i dwuśladów. O sprawie napisał portal raportwarszawski.pl
Grinde, mieszkaniec Śródmieścia, sam zmaga się z codziennym hałasem. To dzięki jego uporowi organizacja wytoczyła już pozew przeciwko władzom Warszawy. Dlaczego warszawiak i jego zespół zdecydowali się pozwać miasto? Okazuje się, że wcześniejsze próby dialogu z władzami miejskimi, policją oraz urzędnikami nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Organizacja postanowiła zatem podjąć bardziej stanowcze kroki prawne, mając nadzieję na stworzenie precedensu.
Chociaż pozew zawiera także roszczenia finansowe, dla Grinde'a nie chodzi o odszkodowania. Ważniejsze są zmiany systemowe - zastosowanie nowoczesnych technologii, które pozwoliłyby na walkę z nocnym hałasem. IEM ma na to dowody, bo mieszkańcy Warszawy, od Śródmieścia po Ursynów, zgłaszają do Instytutu różnorodne problemy związane z hałasem. Jednym z głównych źródeł są głośne pojazdy, zwłaszcza te, które biorą udział w nielegalnych wyścigach ulicznych. To właśnie one stanowią największy problem, generując hałas w godzinach nocnych. Alan Grinde podkreśla, że problem ten występuje wszędzie tam, gdzie są długie i proste drogi.
Hałas w mieście nie ogranicza się jednak tylko do nocnych wyścigów. Lotniska, kluby nocne, koncerty plenerowe oraz głośne zachowania w miejscach publicznych również przyczyniają się do zwiększenia poziomu hałasu. Kontakt z władzami miasta nie zawsze przynosi oczekiwane efekty. Mimo licznych prób nawiązania współpracy, reakcje urzędników bywają zdawkowe, a działania policji, zdaniem Grinde'a, są niewystarczające. Organizacja jednak nie traci nadziei - nawiązano współpracę z niektórymi radnymi, a także z Urzędem Marszałkowskim, co daje nadzieję na bardziej zdecydowane działania w przyszłości. W ramach Programu Ochrony przed Hałasem podpisanego przez marszałka Adama Struzika, planowane są konkretne działania naprawcze w województwie mazowieckim, w tym także w Warszawie.
Grinde zaznacza, że walka z hałasem to nie tylko kwestia lokalna - wiele miast na świecie wprowadza innowacyjne rozwiązania w tej kwestii. W Paryżu, Amsterdamie czy Nowym Jorku stosuje się już kamery dźwiękowe, które automatycznie wykrywają przekroczenia norm hałasu i nakładają mandaty. Powstają także strefy, w których obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. W miastach tych duży nacisk kładzie się także na tworzenie stref cichego wypoczynku, parków izolowanych od hałasu za pomocą ekranów akustycznych i zieleni.
Według warszawskiego działacza, w Polsce świadomość problemu hałasu w miastach jest wciąż na niskim poziomie. Dla wielu osób życie w centrum oznacza konieczność zaakceptowania hałasu jako czegoś normalnego. Jednak Instytut Ekologii Akustycznej chce to zmienić, prowadząc kampanie edukacyjne i podnosząc świadomość społeczną na temat wpływu hałasu na zdrowie.
Grinde apeluje również o większe zaangażowanie policji w walkę z nielegalnymi wyścigami ulicznymi, które są szczególnie uciążliwe dla mieszkańców. Mimo że zgłaszanie takich incydentów jest możliwe, procedury są długie i skomplikowane, a reakcja służb często opóźniona. Instytut sugeruje również wprowadzenie specjalnych patroli, które mogłyby na bieżąco monitorować poziom hałasu i interweniować w przypadkach przekroczenia norm.
Czy rzeczywiście problem można rozwiązać poprzez nacisk na władze stolicy? Alan Gride i Instytut Ekologii Akustycznej uważają, że tak. Ale czy policja znajdzie siły, a miasto środki na "patrole akustyczne"?
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeKolejny typek, który wprowadza siê do miast, jest zdziwiony i zaczyna walczyæ. By³o takich wielu np. kupuj±cy mieszkanie w pobli¿u toru, placu do treningów, lotniska. Inicjatorem akcji jest ...
Odpowiedz