Husqvarna TE450 po 200 mth - nie do zdarcia
Huska, mimo swojej widocznej obecności na światowej scenie offroadowej, nie potrafi przełamać austriacko-japońskiej hegemonii i przebić się do polskiego klienta. Dlatego też trudno o rzetelną wiedzę na temat motocykli włoskiego producenta i miarodajne porównania z innymi markami.
Aby przekonać się co prezentuje sobą używana TE450, dorwaliśmy egzemplarz z 2007 roku, który od nowości jest w jednych rękach, który był poprawnie serwisowany i w którym nikt nigdy nie stosował oszczędnościowych „patentów”. Motocykl ma wyjeżdżone około 200 mth, używany był amatorsko głównie do jazdy rekreacyjnej, jak również do okazjonalnych startów w zawodach klasy pucharowej. Czy warto wydać na taką maszynę swoje pieniądze? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Napęd
Motocykl napędza jednocylindrowiec o pojemności 449cc, o średnicy i skoku tłoka równym 97 x 60,76 mm. Do zasilania zastosowano sprawdzony gaźnik Keihin MX o średnicy gardzieli 41mm. Ładunek w komorze spalania wymieniany jest dzięki 4 zaworowej głowicy, a napęd przez wielotarczowe mokre sprzęgło przenoszony jest na 6 biegową skrzynię i dalej łańcuchem na tylne koło.
Jednostka napędowa przeżyła ostatnie 200 mth bez żadnych awaryjnych interwencji mechanika. Teoretycznie po 80 mth przewidziana jest wymiana tłoka i łańcucha rozrządu, ale z uwagi na delikatną eksploatację w dalszym ciągu nic nie wskazuje na potrzebę podejmowania takich kroków. Regularnie wymieniany był olej oraz regulowane zawory, choć te ostatnie wymagały zazwyczaj niewielkiej lub jak się okazywało - żadnej korekty. Jak dotychczas nic się nie zepsuło, piec pracuje cicho, nie wydaje z siebie żadnych dziwnych odgłosów i nie bierze oleju. Sprzęgło pracuje poprawnie, nie ciągnie, nie ślizga się. Napęd tego sprzęta wydaje się nie do zapiłowania.
Podwozie
W tylnym zawieszeniu Włosi zastosowali układ dźwigniowy oraz jednostkę resorująco-tłumiącą Sachsa, dysponującą pełną regulacją. Przedni widelec USD wyprodukowany przez Marzocchi pozwala na ustawienie zawieszenia zgodnie z preferencjami i potrzebami kierowcy.
Pomimo bezproblemowej obsługi, to właśnie zawieszenie, szczególnie przednie, jest często krytykowane jako ustępujące temu, co oferuje konkurencja. Główne zastrzeżenia dotyczą stabilności w czasie jazdy w trudnym terenie oraz kłopotliwej regulacji. Husqvarna dostrzegając ten problem wprowadziła w swoich enduro od roku 2010 nowy przedni widelec KYB, który powinien spisywać się tak, jak oczekują tego po nim użytkownicy.
Awaryjność i wytrzymałość
Z uwagi na warunki w jakich pracują, maszyny enduro muszą wykazać się ponadprzeciętną odpornością na uszkodzenia. Jak wygląda to w przypadku Huski?
Po około 130 mth zepsuł się licznik. Element ten okazał się mało odporny na wilgoć, po pewnym czasie zaczął się resetować i wyzerował motogodziny. Nowy po wymianie gwarancyjnej na razie działa bez zastrzeżeń.
Ograniczniki skrętu kierownicy wykonane są jako odlew na dolnej półce. Przy glebach potrafią się ściąć (konstrukcja zupełnie zmieniona od kolejnego modelu - 2008), są zbyt rachityczne. Po nadlaniu jakie wykonano w prezentowanym egzemplarzu wytrzymują znacznie więcej.
Plastikowe dolne osłony chłodnicy nie przekonują swoją konstrukcją. Są mocno narażone przy przewrotkach na wyginanie, niestety razem z chłodnicami do których są mocowane. W zasadzie po każdym przyziemieniu bokiem wymagają wyprostowania, co daje się zrobić spokojnie ręką . Niestety po kilkudziesięciu takich operacjach w końcu ułamują się mocowania. Tutaj dobrym rozwiązaniem jest kupno akcesoryjnych aluminiowych osłon chłodnicy które usztywniają cały układ chłodnica – boczek.
Urwane mocowanie tłumika. Generalnie rzecz biorąc oryginalny tłumik poza zaletą według "zielonych", czyli katalizatorem, ma same wady. Jest ciężki i ogranicza mocno reakcję na gaz. Po zainstalowaniu akcesoryjnego wydechu dedykowanego dla TE450 i odpowiedniej regulacji jednostki napędowej, Huska zmienia się… nie do poznania!
Jakoś wykonania jest porównywalna do tego, co znajdziemy w innych markach, nie ma powodów do narzekań. Przydałoby się poprawić trochę niektóre delikatne rozwiązania (np. wspomniane już osłony chłodnic) ale samo nic się nie rozpada. W dużej mierze stan motocykla zależny jest od ekstremalności jego użytkowania przez właściciela.
Prezentowany egzemplarz nigdy nie zawiódł swojego kierowcy na zawodach, jeśli chodzi o stronę techniczną i serwisową. Połamane klamki czy wygięta kierownica, to wyłączny „dorobek” szofera.
W błocie
Silnik pracuje i oddaje moc liniowo i przewidywalnie. Mocy nigdy nie brakuje, a dla wielu będzie jej aż nadto. Dla jednych spokojne oblicze jednocylindrowca jest zaletą, dla innych jest to wada – wybór należy do kupującego. Układ przeniesienia napędu funkcjonuje od nowości niezawodnie, hydrauliczne sterowanie sprzęgła pracuje lekko, nie zapowietrza się.
Odczuwalna jest spora masa motocykla (waga na sucho: 113kg), która nie jest większa niż u konkurencji, ale przesunięty do przodu środek ciężkości zmusza do prowadzenia motocykla pewną ręką, szczególnie na ciasnych manewrówkach oraz na luźnej, czy śliskiej nawierzchni. W zamian za to Huska jest bardzo stabilna podczas szybkich przelotów na prostych odcinkach.
Pieniądze
Dlaczego TE450? Husqvarna była kilka lat temu i ciągle pozostaje najtańszym oferowanym u nas nowym wyczynowym motocyklem enduro. Dodatkowo o zakupie prezentowanego egzemplarza zadecydował fakt, że był to model z poprzedniego roku sprzedawany ze znacznym upustem cenowym. Poza ceną, za duży plus uznana została 2-letnia gwarancja (która, jak się okazało oprócz wymiany licznika, nie była potrzebna). Niska cena nowego motocykla przekłada się na niższe ceny na rynku wtórnym. Wertując strony serwisów aukcyjnych natychmiast zauważymy, że Huska z 2007 r. jest średnio około 3-4 tys. zł tańsza, niż KTM EXC450 czy Yamaha WR450 z tego samego rocznika. Za egzemplarz w dobrym stanie, o udokumentowanym pochodzeniu i historii serwisu należy wyłożyć 12-13 tysięcy złotych.
Koszta eksploatacji
Użytkowanie motocykla generuje koszty porównywalne z innymi, konkurencyjnymi markami. Serwis motocykla przewidziany jest co 16 mth. Obejmuje wymianę oleju, filtra, regulację zaworów (co 32 mth), czyszczenie filtra powietrza oraz przegląd motocykla. W warunkach amatorskiej eksploatacji dla ułatwienia podstawowy okres miedzy przeglądowy można wydłużyć do 20mh. Zdecydowanie przegląd powinien być wykonywany przed każdym startem w zawodach. Do tego dochodzi coroczna wymiana oleju w zawieszeniu, czyszczenie gaźnika, nowy zestaw napędowy, ogólny przegląd. Przez trzy lata eksploatacji wymienione zostały łożyska główki ramy (2 razy), chodnica lewa, kierownica, uszczelniacz wałka zdawczego. Do tego w zależności od potrzeb: opony, dętki, klocki hamulcowe, czyszczony i nasączany filtr powietrza, łożyska wahacza, rolek prowadzących łańcucha napędowego. Tutaj należy zaznaczyć, że mówimy o maszynie jeżdżonej amatorsko. Użytkowanie maszyny wyczynowe rzecz jasna oznacza intensyfikację wydatków.
Ceny części zamiennych i dodatków podobne jak w przypadku chociażby KTMa. np. klamki sprzęgła i kamulca są identyczne jak w KTMie (osprzęt Brembo i Magura). Na rynku dostępne są akcesoryjne plastiki, zatem użytkownik nie jest skazany na ceny fabryczne. Dodatki kosztują drogo, z uwagi na fakt, że ciężko jest znaleźć cokolwiek do tego modelu na rynku wtórnym, (wydechy, osłony chłodnic, itp.) niewiele jest też dostępnych używanych akcesoriów. Z nowymi akcesoriami także ciągle nie jest łatwo jeśli chodzi o Husqvarnę, przynajmniej w Polsce.
Komu, komu?
Wróćmy do pytania ze wstępu. Czy warto kupić używaną TE450? Jeśli traficie na zadbany egzemplarz w dobrym stanie – z pewnością tak. Prezentowana sztuka udowadnia, że Husqvarna produkuje motocykle, które przy prawidłowej eksploatacji są trwałe i niezawodne.
Osobnym tematem jest kwestia potencjału sportowego. Motocykl z uwagi na swoje podwozie ustępuje np. KTMowi, niemniej jednak dla większości amatorów różnice w zachowaniu się maszyny na bezdrożach będą nie do wychwycenia. Jeśli ktoś potrzebuje motocykla do aktywnego wypoczynku w terenie, z pewnością zakup relatywnie taniej Huski będzie dobrym pomysłem. Jeżeli natomiast ktoś chciałby wykorzystać TE450 z tego rocznika w wyczynowym sporcie musi liczyć się z koniecznością włożenia większej ilości pracy w przygotowanie maszyny, niż ma to miejsce w przypadku innych marek.
Opinia użytkownika, Piotr Moskalewicz:
Wierny pies "husky" - tak w kilku słowach mógłbym określić ten motocykl. Kupiłem go z myślą o weekendowych przejażdżkach po okolicach i dla spróbowania co to znaczy enduro, a potem trafiły się przejazdy przez pół Polski offroadem i starty w zawodach enduro. Motocykl ten nigdy mnie nie zawiódł, chociaż ja go nie raz. Pozwolił mi nauczyć się jazdy w terenie, jego niemała moc uratowała mnie nie raz z opresji - w błocie czy na podjazdach. Na pewno jest to sprzęt, który amatorowi dostarczy dużo pozytywnych wrażeń. Teraz czas na małe zmiany, bo ciągnie mnie w stronę zawodów cross country i przydało by się coś nieco lżejszego, ale nadal będzie to Husqvarna.
Dane techniczne:
model: | Husqvarna TE 450 |
rodzaj silnika: | czterosuwowy, jednocylindrowy, czterozaworowy |
pojemność [cm3]: | 449 |
średnica tłoka [mm]: | 97 |
skok tłoka [mm]: | 60,76 |
ilość biegów: | 6 |
rozruch: | elektryczny i nożny |
chłodzenie: | ciecz |
średnica gardzieli [mm]: | 41 |
hamulec przedni: | tarczowy 260mm |
hamulec tylny: | tarczowy 240mm |
przednie zawieszenie: | upside-down, olejowe, 50 mm |
tylne zawieszenie: | progresywne typu: "soft damp" |
przednie koło: | 90/90-21" |
tylne koło: | 140/80-18" |
masa [kg]: | 116,3 |
rozstaw osi [mm]: | 1472 |
minimalny prześwit [mm]: | 340 |
wysokość siodła [mm]: | 980 |
pojemność zbiornika paliwa [l]: | 9,2 |
|
|
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeA jak się ma taki motor do Hondy XR650R. Jeśli jest możliwość to poprosiłbym o test.
OdpowiedzW porównaniu do XRa650 to nie ma co porównywać. TE to maszyna wyczynowa, a XR to sprzet dla grzybiarzy.
OdpowiedzNo i widzicie - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia: mam tu na myśli serwisowanie motocykla. Dla niektórych 200 mth to spoko czas i nic nie wymieniają twierdząc, że jest git. Inni z kolei ...
OdpowiedzDlatego własnie samochodów i motocykli nie kupuje się poprzez Allegro. Albo sprowadzać samemu, albo od kogoś z pobliża - w razie reklamacji jest łatwiej, a i też taki sprzedawca - są mniejsze szanse na wciśnięcie bubla. U mnie w mieście też jest taki jeden, co nie kryje się z tym, że w osobnym pomieszczeniu stoją motocykle wystawione na allegro, a osobno te do sprzedaży na miejscu. Pomijając fakt, że np. ceny są różne. Np lusterka na miejscu komplet kosztuje 15zł, na allegro te same lustereczka 50zł+ przesyłka i allegrowicze to biorą....
OdpowiedzBez przesady. To jak z niemieckim powiedzeniem - kto kradnie, ten sam wszędzie widzi złodzieja. Moja WR450 ma najeżdżone 230h i też nie zmieniałem tłoka, bo po przy inspekcji trzyma wymiar praktycznie taki jak do montażu. Bo ja jeżdżę rekreacyjnie. Serwis powinien być adekwatny do sposobu użytkowania.
OdpowiedzA jak często zmieniasz łańcuszek rozrządu?
Odpowiedzinna sprawa to taka że 200 mth to wcale nie tak duzo. co prawda tłok duzo szybciej sie zuzywa po przekroczeniu zadanego czasu pracy. jednak wytrzymałosc jednostki jest na tyle duza że spoko ...
OdpowiedzHehe a potem się kupuje motocykl w "idealnym" stanie na Allegro...
Odpowiedz200h na jednym tłoku i cylindrze? Wierzyć mi się nie chce...
Odpowiedzjak nie byla pilowana to moze tak być. 450 sie tak nie rozpadaja, ćwiartki lubią wybuchnac i mają mniejszą trwalosc bo są bardziej wyzylowane.
Odpowiedzw husqvarnach licznik liczy tak naprawde ilosc godzin pracy silnika a nie prawdziwe motogodziny wiec tych rzeczywistych motogodzin jest duzo mniej szczegolnie jak sie pyrka amatorsko
Odpowiedz