SuperCub to wielki bohater i ikona świata motoryzacji. W tym roku trafił także do polskiej oferty Hondy. Czy to oznacza, że nasi rodzimi customizerzy zainteresują się tym modelem?

Honda Super Cub to jeden z tych motocykli, o których nigdy nie było w Europie głośno, a który stał się ikoną motoryzacji. W ciągu ostatnich 60 lat wyprodukowano przeszło 100 milionów egzemplarzy, które do dziś stanowią podstawowy środek transportu w wielu krajach Azji. W 2018 roku Honda postanowiła uczcić pamięć sędziwego jubilata, wprowadzając specjalną wersję SuperCub na rynki europejskie i amerykańskie.

Spece z tajskiego warsztatu K-Speed, wspólnie z innym teamem z motocyklowego świata, Aeroparts, przygotowali unikalną wersję motocykla w stylizacji, jak by to określić, cafe-racer. Bazą była Honda Super Cub 110, ale z protoplasty pozostał chyba tylko specyficzny klimat retro - niemal każdy element w tym motocyklu wymieniono lub zmodyfikowano.

Tylną część, tradycyjnie dla customów w tym stylu, skrócono. Opony z charakterystycznym bieżnikiem są teraz większe niż w oryginale, a zamiast aluminiowych, szprychowych kół zastosowano pełne. Mamy tutaj również całkiem nowe hamulce, układ wydechowy i zawieszenie. Zniknęły lusterka, a kierownica, choć nie clip-on, jest obniżona i pochylona.

Całość jest spójna i, choć niezwykła z punktu widzenia kultury custom, całkiem przekonująca. Szkoda, że Honda oferuje model SuperCub tylko z silnikiem o pojemności 125 cm3.

Zdjęcia: K-Speed