Choć tytuł sugeruje sceny z nowego filmu akcji, to jednak ten scenariusz napisało samo życie.

Ben Hannan, który jest autorem nagrania, mieszka, a raczej mieszkał w miejscowości Caperra, w Nowej Południowej Walii. Na początku listopada, na tym obszarze zaczęły szaleć groźne pożary, więc Ben wraz ze swoją matką postanowili się ewakuować. Kobieta uciekała samochodem, a Ben - motocyklem.

Choć udało im się ocalić swoje zdrowie i życie, to farma spłonęła doszczętnie. Pożar strawił 52 hektary ziemi, dwa domy i 90% zwierząt trzymanych na farmie, na którą Ben wraz z matką przeprowadzili się po śmierci ojca.