Grand Prix Niemiec - MotoGP i Ścigacz.pl na "Ringu" - strona 13
80 lat historii... Saksonia obchodzi w tym roku osiemdziesięciolecie swojej wyścigowej tradycji. Przez ten czas zawodnicy i organizatorzy walczyli nie tylko z wyjątkowo wymagającą i niebezpieczną trasą, ale także wieloma wydarzeniami politycznymi... Wszystko zaczęło się 26 maja 1927 roku. To właśnie wtedy na okolicznych drogach odbył się wyścig „Badberg-Viereck", na który przybyło ponad 140 tysięcy kibiców. Historia „B-V" nie trwała jednak długo. Rok później na piekielnie wymagającej i niebezpiecznej trasie zginęli pierwsi uczestnicy, a wyścigowe motocykle znikły z uliczek saksońskich wiosek. Zwariowany na punkcie motoryzacji region (to właśnie tutaj powstało np. Audi) nie potrafił jednak żyć bez wyścigowej adrenaliny i 1934 roku motocykliści stanęli w szranki na trasie przecinającej Hohenstein-Ernstthal, miasteczko które do dziś gości Grand Prix Niemiec. Wyścigi odbywające się na dystansie czterdziestu okrążeń (ponad dwie godziny jazdy), odbywały się tu regularnie aż do wybuchu II Wojny Światowej. Motocykle powróciły do Saksonii w 1949 roku, a rok później na poboczach ulicznego toru zjawiło się w dzień pierwszych wyścigów o randze Mistrzostw Świata - Grand Prix - aż 480 tysięcy kibiców. Niestety, z powodu zimnej wojny w latach 1973-1990 motocykliści z zachodnich Niemiec nie mogli uczestniczyć w wyścigach w Saksonii, skutecznie obniżając rangę imprezy. Po obaleniu berlińskiego muru w te malownicze rejony znów powrócili najlepsi zawodnicy świata... choć tylko raz! Wyścigi organizowane na lokalnych drogach zostały uznane za zbyt niebezpieczne i zabroniono ich organizowania. Okoliczni pasjonaci przenieśli się więc na kilka lat na czeskie tory w Brnie i Moście, gdzie odbywały się zawody pod „banderą" ADAC Sachsen. Konstrukcja innowacyjnego centrum doskonalenia jazdy na przedmieściach Hohenstein-Ernstthal w 1995 roku umożliwiła motocyklistom Mistrzostw Świata powrót do Saksonii, gdzie w 1998 odbyła się pierwsza Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring. Przebudowany w 2003 roku, w obecnej konfiguracji Sachsenring składa się z czternastu zakrętów, z tego aż dziesięciu lewych oraz najdłuższej prostej o długości 780 metrów. Niemiecki tor to jedna z najkrótszych i najwolniejszych tras w kalendarzu MotoGP. Z tego powodu wyścigi tutaj są zawsze wyjątkowo zacięte i wyrównane. Tak było także w zeszłym roku, kiedy pierwsza czwórka wpadła na metę o odstępie mniejszym niż 0,4 sekundy, co było najbliższym finiszem w historii królewskiej klasy. Triumfował, po raz drugi z rzędu, Valentino Rossi - po starcie z jedenastej pozycji! | |
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeNo no kochanie kawał dobrej roboty!! ;* jestem z Ciebie dumna;))oby tak dalej!Świetny tekst!!gratulacje ;* ;* ;*
OdpowiedzŚwieeeeeeeeeeeetna relacja!!!
OdpowiedzŚwietny artykuł, momentami się uśmiałam, ale generalnie interesujący i rzeczowy. Byle takich więcej! =)
OdpowiedzWielkie brawa ! Swietny artykol ! Naprawde rewelacyjnie sie czytalo i mimo sporej dlugosci nie ma nudnych wstawek o "niczym". Naprawde relacja z jajami. Trzymajce tak dalej. Czekam niecierpliwie ...
OdpowiedzJakich redakcji? Pokaż mi chociaż jedną profesjonalną redakcję motocyklową w Polsce. To przecież same agencje rekamowe. W czasopismach 50-70% zawartosci to same reklamy. Gdzie ty w takim razie ...
OdpowiedzO KURCZE! Czy możecie rozesłać to do wszystkich redakcji motoryzacyjnych w Polsce aby zobaczyły, na czym polega profesjonalne dziennikarstwo i jak należy relacjonować imprezy ??? JEstem w szoku, że...
Odpowiedz