Grand Prix Malezji - jeszcze bez Mistrza ¦wiata
Deszczowe warunki nie pomogły Marquezowi w zdobyciu czwartego tytułu mistrzowskiego w kategorii MotoGP. Czekamy na Walencję.
Niedziela przywitała zawodników MotoGP mokrą nawierzchnią.
We are racing!!! 🚦#MalaysianGP pic.twitter.com/9TG3tK9R7H
— MotoGP™🇲🇾🏁 (@MotoGP) 29 października 2017
Start nie był łatwy, lecz prowadzący w tabeli Marc Marquez wyskoczył do przodu jak z procy. Przez chwile był nawet pierwszy, lecz spokój umysłu Zarco pozwolił mu wejść w pierwszy zakręt z pozycji lidera. Lorenzo i Dovizioso również szybko, lecz grunt że wszyscy jadą dalej.
Zarco jedzie na miękkiej, deszczowej oponie, więc lepiej dla niego, żeby tor nie wysechł.
Yamahy fabryczne daleko z tyłu. Zdobycie czwartej pozycji startowej, co jest fenomenalnym wynikiem jak na Valentino, tym razem nie dało zupełnie nic. Vinales też daleko w stawce.
Czterech pechowców mieliśmy w wyścigu MotoGP na torze Sepang. Sam Lowes, więc jedyna Aprilia w ten weekend nie osiągnęła linii mety.
Dlaczego jedyna? Aleix Espargaro po wywrotce podczas australijskiej rundy nabawił się kontuzji dłoni, która musiała być poddana operacji. Drugim z kolei pechowcem był Karel Abraham, lądujący na poboczu, tak samo jak Loris Baz. Dwóch wywrotek i finalnie dyskwalifikacji dorobił się Alex Rins.
W trakcie wyścigu widać było zdecydowaną dominację Johanna Zarco, lecz tylko mniej więcej do połowy wyścigu. Francuz ukończył pierwsze okrążenie z przewagą ponad 1,5 sekundy przewagi nad Jorge Lorenzo. Później utrzymywał świetne tempo.
Jadący z numerem 99 Hiszpan świetnie dziś radził sobie na mokrym torze. Tego nigdy nie mógł pokazać na motocyklu Yamaha, a teraz widać coraz lepiej się dogaduje z włoskim sprzętem.
Zarco, Lorenzo, Marquez i Dovizioso. Taką kolejność mieliśmy do czwartego okrążenia. Lecz na tym waśnie kółku kolejność się odmieniła i tytuł mistrzowski zaczął odjeżdżać Marquezowi. MM93 musiał przyjechać najgorzej tuż za plecami Dovizioso, by już dziś zostać mistrzem, lecz widać bardzo walczy z motocyklem w deszczowych warunkach.
Na ósmym okrążeniu Dovi wyprzedza Zarco i na piętnastym znów wyprzedza swojego kolegę z zespołu - Lorenzo.
Ktoś może powiedzieć, iż to decyzja zespołu. Ja się z tym nie zgadzam, gdyż Lorenzo utrzymywał tempo, a Dovi wykręcał coraz to lepsze czasy. Moment wyprzedzania nastąpił w ostatnim zakręcie, głównie za sprawą mocnego poślizgu Lorenzo.
*THAT* moment where @lorenzo99 lost the #MalaysianGP and @AndreaDovizioso kept the championship dream alive! pic.twitter.com/9MnA0xJMAm
— MotoGP™🇲🇾🏁 (@MotoGP) 29 października 2017
Uślizg był naprawdę na granicy, a gdyby się przewrócił, pomógłby przypadkiem Marqiezowi, który zyskałby pozycję i trzy punkty ekstra. To moim zdaniem dowodzi czystego wyprzedzania w wyścigowym stylu. Marquez jednak nie walczył, a kalkulował, co jest dobre dla niego, gdyż tytuł w tej fazie wyścigu jest najważniejszy, lecz barwy traci samo ściganie.
Kończymy dwudzieste krążenie i jednocześnie wyścig o Grand Prix Malezji.
Podium oczywiście dla Dovizioso, Lorenzo i Zarco.
Ponda 17 sekund za zwycięzcą Marc Marquez, co daje mu 21 punktów przewagi przed ostatnią rundą sezonu w Walencji.
Piąty Pedrosa ze stratą prawie pół minuty. Zdobywca Pole Position jednak nigdy nie był i nie będzie mocny w deszczowych warunkach, a to za sprawą swojej niskiej wagi. Zwyczajnie nie może dociążyć motocykla i uzyskać normalnej przyczepności.
Szóstą pozycję obronił Danilo Petrucci, który osiągnął najlepszy progres tego wyścigu.
Startował z ostatniej pozycji, by awansować na szóstą. Atakował go w końcówce wyścigu Valentino Rossi. Ten jak zwykle się obudził w drugiej części rywalizacji, więc siódme miejsce jest i tak dobrym wynikiem.
Yamaha z tego roku zwyczajnie sobie w takich warunkach nie radzi i pewnie to się już nie zmieni. Muszą się skupić już za przyszłym roku.
Ósmy Jack Miller, przed Maverickiem Vinalesem i Polem Espargaro.
Tak wygląda pierwsza dziesiątka.
Słaba, bo dopiero piętnasta pozycja i zaledwie jeden punkt dla jubilata - Cala Crutchlowa. Brytyjczyk kończy w tą wyścigową niedzielę 32 lata i pewnie tylko czekał na buziaka od swojej córki - Willow.
Słaba postawa Ecstar Suzuki, gdyż choć Rins radził sobie całkiem dobrze, to został usunięty z toru, a Iannone finiszował na siedemnastej, czyli przedostatniej pozycji. Debiutujący w królewskiej kategorii Michael Van Der Mark przekroczył linię mety przed włoskim zawodnikiem Suzuki - na miejscu szesnastym.
Brak punktów, lecz pierwszy w życiu start w MotoGP możemy uznać za udany.
Co musi zrobić Marc Marquez, by w zamykającym sezon wyścigu, zdobyć tytuł Mistrza Świata?
It ain't over 'til it's over! #NeverSayNever 🙌#MalaysianGP pic.twitter.com/1zqafGqSQq
— MotoGP™🇲🇾🏁 (@MotoGP) 29 października 2017
Musi dojechać najgorzej na dwunastej pozycji, gdyby Dovizioso wygrał. Co musi zrobić Dovi, by zdobyć pierwszy tytuł w MotoGP? Musi wygrać, a tym samym MM93 finiszować najwyżej na 13. miejscu. Jeśli dojedzie drugi, to Marquez nawet nie musi kończyć wyścigu, gdyż będzie miał wciąż punkt przewagi. Teraz dzieli ich 21 punktów.
To będzie całkiem trudny dla zawodnika Ducati, lecz nie niemożliwe. Trzeba się cieszyć, że walka trwa do końca sezonu, że nie ma totalnej dominacji jednego zespołu, czy zawodnika. Są emocje, jest rywalizacja, co tym bardziej utrudni prawdziwym fanom przetrwać zimę.
Czekamy teraz ostatniej rundy w 2017 roku, która już (albo dopiero) za dwa tygodnie odbędzie się na wschodnim wybrzeżu Hiszpanii, w trzecim co do wielkości mieście Hiszpanii - Walencji.
A oto końcowe wyniki Grand Prix Malezji.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze" Co musi zrobiæ Dovi, by zdobyæ pierwszy tytu³ w MotoGP? Musi wygraæ, a tym samym MM93 finiszowaæ najwy¿ej na 13. miejscu. " Powinno byæ na 12.
Odpowiedz