Giacomo Agostini krytykuje MotoGP. Carmelo Ezpeleta odpowiada w ostrym tonie
Giacomo Agostini, który jest legendą MotoGP, dołączył do grona osób krytykujących wyścigi za... nudę. Uważa, że problem tkwi w motocyklach. Carmelo Ezpeleta z kolei broni się, że MotoGP to nie cyrk.
Niemiecki Motorsport Magazin przytoczył ciekawą "wymianę myśli" dwóch tytanów, która miała miejsce w ostatnich dniach na łamach różnych mediów. Najpierw w GPone Giacomo Agostini powiedział, że nie lubi obecnych motocykli MotoGP, gdyż odbierają zawodnikom frajdę z jazdy. Piętnastokrotny mistrz świata powiedział, że zmniejszyłby moc maszyn, żeby zredukować liczbę pomocy elektronicznych i dzięki temu całość byłaby ciekawsza, ale przy zachowaniu środków bezpieczeństwa. Jako przykład wskazuje klasy Moto2 i Moto3, gdzie to właśnie zawodnicy fundują nam show i dzięki słabszym motocyklom mogą sobie pozwolić na więcej.
Z kolei Carmelo Ezpeleta wypowiedział się na łamach hiszpańskiego AS, że nie zamierza forsować zmian konstrukcyjnych w motocyklach klasy królewskiej, by w trakcie wyścigów było więcej wyprzedzania. Odnosi się głównie do skrzydeł aerodynamicznych, które mają utrudniać manewry na torze. W 2026 r. kończy się okres umowny, w którym nie należy spodziewać się żadnych drastycznych zmian, ale szef Dorny podkreśla, że nie ma co liczyć na likwidację elementów aerodynamicznych. Na koniec dodał: "To nie jest tak, że nie ma żadnych zmian pozycji. Może jest ich mniej, ale są. Nie jesteśmy w cyrku." Nie da się jednak ukryć, że w ostatnich latach MotoGP mocno się ugrzeczniło, co również słusznie zauważył Mick w swoim felietonie, w którym porusza kwestię braku czarnych owiec na padoku.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze