Francuzi ponownie sprawdz±, czy przeciskanie siê motocyklem miêdzy samochodami jest bezpieczne
Po masowych protestach francuski rząd ponownie spróbuje zmierzyć się z tematem prawnego uregulowania możliwości przeciskania się motocyklem pomiędzy samochodami.
Wszystko zaczęło się na początku lutego, kiedy opublikowano wyniki trwającego aż pięć lat eksperymentu, który polegał na wpuszczeniu motocykli między samochody. W eksperymencie nie wzięto jednak pod uwagę rosnącej liczby użytkowników jednośladów i idąc po linii najmniejszego oporu stwierdzono, że takie praktyki są niebezpieczne i powinny być zakazane.
Z zebranych danych wynikało, że w części z jedenastu kantonów liczba wypadków z udziałem motocykli wzrosła o 12%, a w innych - spadła o 10%. Jak łatwo się domyślić, ustawodawcy z góry założyli, że motocykle to zło i w ramach "nagrody" zakazali poruszania się motocyklami między samochodami. To z kolei doprowadziło do masowych protestów. W sobotę, 20 lutego na ulicach Paryża pojawiły się tysiące motocykli. Celem akcji było pokazanie, ile miejsca w ruchu ulicznym zajmują motocykle, jeśli zabierze się możliwość przejazdu między samochodami. Przepis wszedł w życie 1 lutego i od tego czasu za przeciskanie się między samochodami grozi mandat w wysokości 135 euro, a na konto trafią trzy punkty karne.
Nowy eksperyment ruszy w czerwcu i będzie obejmował więcej zmiennych. Dodatkowo ma on objąć większy obszar niż dotychczas. Na drogach, na których motocykliści zostaną wpuszczeni między samochody, pojawią się specjalne komunikaty. Szczegóły kolejnego podejścia zostaną ujawnione w marcu. Na razie nie wiadomo, czy eksperyment potrwa tylko jeden sezon, czy znowu zajmie kilka lat.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze