Ścigacz.pl

Wielu francuskich zawodników próbowało, na przestrzeni lat, zdobyć tytuł mistrzowski w AMA Pro Motocrossie w USA. Jak do tej pory, Jean Michel Bayle jest jedynym, który zdominował Mistrzostwa Ameryki zdobywając tytuły w obu klasach - 250 i 500 cm3. Czy teraz nadszedł czas na Dylana Ferrandisa?

Zawodnik Star Racing Yamaha, Dylan Ferrandis, to bez wątpienia rider, z którym rywale muszą się mocno liczyć podczas tegorocznej serii. Doświadczenie wyniesione z MXGP oraz zdobyte przez ostatnie klika lat ścigania w USA, powoduje, że Francuz jest pewny siebie i ta pewność może sprawić, że to właśnie on zostanie drugim, po Bayle'u, francuskim zawodnikiem z tytułem w Motocrossie.

W miniony weekend, podczas inauguracyjnej rundy, Ferrandis wiedział, że po trudnych rozgrywkach w AMA Supercrossie, jest psychicznie gotowy, aby mierzyć się także w Motocrossie. Mistrz klasy SX250 West rozpoczął swoją drogę po tytuł w klasie MX250 dominującym występem z wynikiem 1:1. 

- Nie czuję się inaczej niż zwykle. Sezon supercrossowy był trudniejszy, aby spełnić oczekiwania, ponieważ miałem tabliczkę lidera, co dodało większej presji, ale dobrze sobie z tym poradziłem. Przyjechałem do Loretty, żeby zrobić wszystko, co w mojej mocy i wykonać swoją część pracy. Teraz mam czerwoną tabliczkę lidera, która zwiększa presję. Jednak Supercross wiele mnie nauczył i teraz nie mam problemów z presją - powiedział Ferrandis po pierwszej rundzie Lucas Oil Pro Motocross.

Nowa wersja Ferrandisa na rok 2020 jest również bardziej zrelaksowana i gotowa do walki. Głównie za sprawą doświadczenia z roku poprzedniego, ale także dlatego, że jest teraz po prostu mądrzejszym zawodnikiem i miał trochę więcej czasu na przygotowanie się do zawodów na zewnątrz.

- Na pewno w zeszłym roku, ponieważ wygrałem mistrzostwa w Supercrossie, nie mogłem przegrupować się na tyle, aby przygotować się na zawody outdoorowe. W tym roku mam już spore doświadczenie z zeszłego roku i wiem, co zrobić, żeby wygrać mistrzostwo. Mieliśmy też więcej czasu na przygotowania i wykorzystałem ten czas, aby pomóc sobie wygrać mistrzostwa - tłumaczy Ferrandis.

Jeśli chodzi o prędkość podczas treningu czasowego w sobotę, Ferrandis był gotowy na wykręcenie kilku szybkich okrążeń. Prawdopodobnie jego doświadczenie z Europy pomogło mu przygotować się do toru, którego nie znał, a wielu innych zawodników ścigało się tu setki razy.

- Nie, nie zdziwiłem się, że jestem najszybszy w kwalifikacjach. Tor różnił się od tych, na których wszyscy jeździli jeszcze amatorsko. Podczas treningu masz wystarczająco dużo czasu, aby go rozpracować. Ty robisz najlepsze okrążenie podczas treningu, a ja miałem dobre ustawienie motocykla, to było ważniejsze niż znajomość toru. W przeszłości jeździłem na nowych torach i wiem, jak sobie z tym radzić - wyjaśnił Ferrandis.

Zwycięstwo sprawiło, że Francuz się uśmiechnął, ponieważ wiedział, że przygotowuje się we właściwy sposób. Poczucie jedności z motocyklem i praca nad wieloma rzeczami w przerwie sprawdziły się doskonale u zawodnika Yamahy.

- Dla mnie to był naprawdę dobry dzień. Czuję się świetnie na torze i myślę, że to dlatego, że w zeszłym tygodniu skupiliśmy się na treningach na torze późnym popołudniem, bo wtedy tor, który mamy około 11 rano, jest podobny do torów, na których trenujemy. To bardzo pomogło. Ciężko pracowałem od zakończenia sezonu supercrossowego, także nad motocyklem, jego ustawieniem i moją techniką. To był dla mnie idealny dzień - powiedział Ferrandis.

Oczywiście, na pewno pomogły dobre starty i wygląda na to, że Ferrandis chce zostać Jorge Prado Mistrzostw AMA Nationals i zdobyć jak najwięcej holeshotów.

- Zawsze chcę poprawić starty. W ostatnich kilku wyścigach supercrossowych miałem dobre starty i sam muszę przyznać, że bardzo się poprawiłem. Mam także pewność siebie, więc będe próbował zdobywać holeshota w każdym wyścigu - podsumowuje Ferrandis.

Z czerwoną tabliczką lidera, prowadzeniem w tabeli mistrzostw i dużą pewnością siebie, można spodziewać się, że Ferrandis ponownie wyjedzie na tor w nadchodzący weekend i ponownie nie da szans rywalom. Francuzi uwielbiają ścigać się w USA, ale do tej pory tylko Jean Michel Bayle zdominował Mistrzostwa Ameryki w Motocrossie. Może więc właśnie Ferrandis jest w stanie zrobić to, czego nie potrafili tacy zawodnicy jak: David Vuillemin, Marvin Musquin, Christophe Pourcel i Mickael Pichon? Czas pokaże.