AMA Pro Motocross 2021: wyniki pierwszej rundy [VIDEO]
W sobotę na Fox Raceway w Pala w Kalifornii odbyła się runda otwierająca sezon 2021 Mistrzostw Lucas Oil Pro Motocross. Po niedawno zakończonych rozgrywkach AMA Supercrossu mogło się wydawać, że znamy kandydatów do najwyższych miejsc na podium. Nic bardziej mylnego.
W klasie 450 na starcie stanęła mocna reprezentacja zawodników, po których można było się spodziewać nie tylko widowiskowego ścigania, ale także zaciętej batalii o zwycięstwo. Ken Roczen, Eli Tomac i Zach Osborne, czyli trójka byłych mistrzów serii. Do tego głodni sukcesów Adam Cianciarulo i Chase Sexton. No i nie zapominajmy o Cooperze Webbie, który niedawno świętował zdobycie drugiego tytułu mistrzowskiego w supercrossie. Poza nimi w stawce jedzie jeszcze co najmniej dziesiątka zawodników, z których każdy może wygrać.
I właśnie z tej dziesiątki, Dylan Ferrandis, w swoim pierwszym wyścigu Pro Motocrossu w klasie 450, wprawił padok w osłupienie, wygrywając pierwszy wyścig i zajmując trzecie miejsce w drugim, aby wygrać także w klasyfikacji rundy. Ferrandis osiągnął to metodycznie przedzierając się do przodu w pierwszym biegu. Dojechał na trzecie miejsce i siadł na tylnym kole Cooperowi Webbowi. Gdy lider wyścigu Adam Cianciarulo, jadący z 10-sekundową przewagą, rozbił się, Ferrandis nie tracił czasu, wyprzedził Webba i wyszedł na prowadzenie. Pomimo bardzo podobnego startu w drugim wyścigu, Ferrandis zrobił dokładnie to, co musiał zrobić. Pod koniec wyścigu wyprzedził Justina Barcię, aby przypieczętować swoje pierwsze zwycięstwo w rundzie.
Obrońca tytułu, Zach Osborne, raczej wolałby zapomnieć o tym co wydarzyło się w sobotę. Zach zaliczył słaby start w pierwszym wyścigu i dzień zakończył z wynikiem 13-5, który dał mu dopiero 10 miejsce. Osborne nie był jednak osamotniony na tych niższych pozycjach. Jason Anderson zajął szóste miejsce, Marvin Musquin siódme, Cooper Webb ósme, a Eli Tomac dziewiąte. Adam Cianciarulo, który przez pewien czas prowadził i wyglądał obiecująco, zajął dopiero 11. miejsce. Prawda jest taka, że poza pierwszą piątką nikt nie wydawał się zachwycony swoim wynikiem.
Weźmy Kena Roczena. Jeszcze w środę Roczen otwarcie mówił o braku pewności siebie w kwestii swojej pozycji w Pro Motocrossie po roku przerwy. Sam przyznawał, że nie jest pewien, gdzie skończy w sobotę, ani jak się sprawy potoczą. A potoczyły się bardzo dobrze, ponieważ Ken zajął drugie miejsce w klasyfikacji rundy, po tym jak wygrał drugi wyścig.
Za Roczenem, Aaron Plessinger również miał dobry dzień, który ukończył na trzecim miejscu, a w pewnym momencie był nawet o krok od wyprzedzenia zawodnika HRC. Po pierwszej rundzie mamy więc szczęśliwego i pewnego siebie Plessingera, Kena Roczena, który jednak się odnalazł w motocrossie (6-1) i debiutanta, który wygrał. Ta klasa może zapewnić nam sezon pełen emocji, jakich być może jeszcze w Pro Motocrossie nie było.
Pierwszą piątkę zamknęli Justin Barcia i Chase Sexton. Barcia, pomimo średnich startów w obu wyścigach, prawie zawsze jechał do przodu i ustawiał się na dobrej pozycji. Sexton upadł w pierwszym zakręcie w drugim wyścigu, ale przez cały czas twardo jechał swoje. Po tym, jak prawie odebrał Ferrandisowi zwycięstwo w pierwszym biegu, upadek zaraz na początku drugiego był niefortunnym niepowodzeniem. Udało mu się dojechać do 10. miejsca i zająć piąte w klasyfikacji dnia.
Wyniki klasy 450
1. Dylan Ferrandis 1-3
2. Ken Roczen 6-1
3. Aaron Plessinger 4-2
4. Justin Barcia 3-6
5. Chase Sexton 2-10
6. Jason Anderson 10-4
7. Marvin Musquin 8-7
8. Cooper Webb 5-11
9. Eli Tomac 9-8
10. Zach Osborne 13-5
11. Adam Cianciarulo 7-12
12. Christian Craig 11-9
13. Max Anstie 15-14
14. Joey Savatgy 12-18
15. Coty Schock 16-15
16. Alessandro Lupino 36-13
17. Dean Wilson 14-40
18. Justin Bogle 26-16
19. Ryan Surratt 17-20
20. Fredrik Noren 40-17
21. Tyler Medaglia 18-21
22. Brandon Hartranft 21-19
Dwukrotny mistrz klasy 250, Jeremy Martin, prawie cały sezon Monster Energy AMA Supercrossu spędził pauzując po kontuzji, której doznał w rundzie otwarcia. Kontuzja wzbudziła wątpliwości co do tego, czy Martin będzie w stanie walczyć o trzeci tytuł w motocrossie. Na liście pretendentów do tytułu natomiast pojawiło się kilku zawodników, którzy do tej pory nie byli poważnie brani pod uwagę.
Jett i Hunter Lawrence, nowi mistrzowie obu klas SX250 Justin Cooper i Colt Nichols, Austin Forkner i RJ Hampshire, a także wielu innych, po których można się spodziewać, że będą w tym sezonie bardziej widoczni.
Jett Lawrence miał fatalny start w pierwszym wyścigu i pozostało mu odrabianie strat. Udało mu się w fenomenalny sposób dojechać z 18. miejsca na pierwszym okrążeniu, do drugiego w późniejszej fazie wyścigu. Max Vohland prowadził ponad połowę swojego pierwszego wyścigu w Pro Motocrossie, zanim Jeremy Martin wyprzedził go i pojechał po zwycięstwo. Później Vohland doznał usterki motocykla, a Lawrence chętnie przejął po nim drugie miejsce.
W drugim wyścigu Jett miał znacznie lepszy start i przez pierwszą połowę biegu jechał blisko Martina oraz lidera Justina Coopera. Potem zdał sobie sprawę, że nadszedł czas, aby działać. Wyprzedził Martina, a następnie Coopera i odniósł zwycięstwo. Martin również był w stanie wyprzedzić Coopera i zająć drugie miejsce. Z wynikiem 1-2 Martin zajął drugie miejsce w klasyfikacji dnia, za Jettem Lawrencem. Trzecie miejsce zajął urzędujący mistrz klasy SX250 West Justin Cooper.
Michael Mosiman zaliczył bardzo dobry dzień. Michael pojechał równo i wynik 4-4 dał mu czwarte miejsce w klasyfikacji rundy. RJ Hampshire zajął trzecie miejsce w pierwszym wyścigu, ale w drugim dojechał dopiero na dziewiątym miejscu, co dało mu ostatecznie piąty rezultat. Starszy brat Jetta, Hunter Lawrence, z wynikami 6-5 zajął szóste miejsce w klasyfikacji dnia. Austin Forkner, który wrócił po złamaniu obojczyka w supercrossie, nie miał dobrych startów, ale wynik 7-8 dał mu ósmą pozycję.
Garrett Marchbanks, Colt Nichols i Jo Shimoda również znaleźli się w pierwszej dziesiątce i mieli dobre momenty w ciągu dnia. O pechu może mówić Max Vohland, który w pierwszym wyścigu jechał po swoje zwycięstwo w debiucie, ale problem z motocyklem zniweczył jego szanse. W drugim wyścigu dojechał na metę jako siódmy i ostatecznie zajął 13. miejsce w klasyfikacji zawodów.
Druga runda Mistrzostw Lucas Oil Pro Motocrossu odbędzie się już w nadchodzący weekend w Thunder Valley.
Wyniki klasy 250
1. Jett Lawrence 2-1
2. Jeremy Martin 1-2
3. Justin Cooper 5-3
4. Michael Mosiman 4-4
5. R.J. Hampshire 3-9
6. Hunter Lawrence 6-5
7. Garrett Marchbanks 8-6
8. Austin Forkner 7-8
9. Colt Nichols 9-12
10. Jo Shimoda 14-11
11. Jalek Swoll 12-13
12. Jarrett Frye 13-14
13. Max Vohland 38-7
14. Stilez Robertson 10-18
15. Pierce Brown 23-10
16. Seth Hammaker 11-23
17. Nate Thrasher 16-17
18. Alex Martin 19-16
19. Carson Mumford 27-15
20. Cameron McAdoo 15-37
21. Ty Masterpool 17-24
22. Dilan Schwartz 18-35
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze