Druga połowa sezonu Mistrzostw Lucas Oil Pro Motocross rozpoczęła się w minioną sobotę w Washougal MX Park. Była to równocześnie ostatnia runda rozegrana przed dwutygodniową przerwą, dlatego każdy zdobyty punkt był szczególnie ważny.

W klasie 450 przewaga Dylana Ferrandisa nad Kenem Roczenem od kilku rund sukcesywnie rośnie, co nie wróży dobrze niemieckiemu kierowcy. Z drugiej strony, nieubłaganie z dołu tabeli przemieszczają się pozostali rywale, a ich strata do Roczena maleje. Runda w Washougal sprawiła, że ponownie tąpnęło w generalce.

W pierwszym wyścigu Chase Sexton zgarnął holeshota i pędził na czele razem ze swoim kolegą z drużyny Kenem Roczenem. Za nimi jechała grupa pościgowa, na przedzie której znajdowali się zawodnicy KTM: Marvin Musquin i Cooper Webb. Zanosiło się na nie lada walkę, ale Sexton miał swój plan. Wypracował sobie 10 sekund przewagi i nie zważając na nic gnał niezagrożony do mety. Eli Tomac, który w spektakularny sposób przedzierał się przez stawkę, finiszował na drugim miejscu, a Musquin zajął trzecie miejsce.

W drugim wyścigu Cooper Webb zgarnął holeshota, ale Dylan Ferrandis szybko go wyprzedził i objął prowadzenie już w czwartym zakręcie. Francuz nie potrafił jednak odjechać za daleko, ponieważ Sexton, Aaron Plessinger, a ostatecznie także Tomac, trzymali go cały czas w zasięgu. Tomac wyprzedził Sextona i objął drugie miejsce na kilka okrążeń przed końcem. Zbliżył się do prowadzącego Ferrandisa, ale nie był w stanie go wyprzedzić. Dylan utrzymał pierwsze miejsce i wygrał drugi wyścig. Eli Tomac był drugi, a Sexton trzeci. Wynik 1-3 pozwolił Sextonowi na zwycięstwo w rundzie. Tomac zajął drugie miejsce (2-2), a Ferrandis trzecie (5-1).

Po rundzie w Washougal, Ferrandis ma już 47 punktów przewagi nad Kenem Roczenem (6-10). Do końca sezonu pozostało tylko pięć rund i jest mocno wątpliwe, żeby niemiecki zawodnik, któremu ostatnio wyścigi się nie kleją, był w stanie odrobić tak wysoką stratę.

Wyniki klasy 450

1. Chase Sexton 1-3
2. Eli Tomac 2-2
3. Dylan Ferrandis 5-1
4. Marvin Musquin 3-5
5. Justin Barcia 4-7
6. Cooper Webb 7-6
7. Aaron Plessinger 12-4
8. Christian Craig 8-8
9. Ken Roczen 6-10
10. Joey Savatgy 10-9
11. Max Anstie 9-12
12.  Dean Wilson 11-11
13. Brandon Hartranft 13-15
14. Justin Bogle 16-13
15. Coty Schock 17-14
16. Ben LaMay 15-16
17. Ryan Sipes 14-20
18. Jeremy Hand 19-18
19. Ryan Surratt 22-17
20. Carson Brown 18-DNS
21. Scott Meshey 23-19
22. Tyler Stepek 20-23

Klasyfikacja generalna klasy 450 (po 7 rundach)

1. Dylan Ferrandis 303
2. Ken Roczen 256
3. Eli Tomac 249
4. Justin Barcia 239
5. Chase Sexton 238
6. Aaron Plessinger 218
7. Christian Craig 182
8. Marvin Musquin 177
9. Cooper Webb 177
10. Adam Cianciarulo 147
11. Joey Savatgy 144
12.  Dean Wilson 102
13. Max Anstie 101
14. Justin Bogle 86
15. Brandon Hartranft 85
16. Coty Schock 58
17. Fredrik Noren 58
18. Zach Osborne 33
19. Justin Rodbell 33
20. Jason Anderson 29
21. Chris Canning 28
22. Ben LaMay 27

W klasie 250 od początku sezonu widzieliśmy już sześciu różnych zwycięzców. Przed rundą w Washougal można było się zastanawiać, czy tak będzie i tym razem? I kto dołączy do: Jetta Lawrence'a, Justina Coopera, Jaleka Swolla, RJ Hampshire'a, Huntera Lawrence'a i Jeremy'ego Martina. Na myśl przychodzili chociażby Michael Mosiman, Jo Shimoda, czy Colt Nichols, którzy jadą dobrze w tym sezonie. Tym razem jednak scenariusz miał ulec zmianie.

Kiedy bramka opadła w pierwszym wyścigu, na przód wystrzelił Carson Mumford i zgarnął holeshota. Carson prowadził przez dwa okrążenia, ale Justin Cooper wyprzedził go, objął prowadzenie na trzecim kółku i wygrał. Jett Lawrence miał fatalny start, musiał przedzierać się przez stawkę i ostatecznie zajął dopiero siódme miejsce.

W drugim wyścigu Cooper był gotów, aby powtórzyć wynik z pierwszego biegu i zostać pierwszym zawodnikiem, który zaliczy druga wygraną rundę. Zamiast tego upadek podczas podjazdu pod górę, na zaledwie dwa okrążenia do końca, zepchnął go na ósme miejsce.

Zwycięstwo przypadło Jeremy'emu Martinowi. Martin i tak prowadził w wyścigu, gdy Cooper się rozbił, ale wynik Coopera (potencjalnie 1-2) dałby mu zwycięstwo w rundzie i pozwoliłby na pokonanie Martina (3-1). Przez błąd rywala Martin został pierwszym dwukrotnym zwycięzcą w sezonie.

Drugie miejsce w klasyfikacji dnia przypadło RJ Hampshire'owi, który uzyskał wynik 2-3. Hampshire miał prędkość w obu biegach. potencjalnie mógłby je nawet wygrać, ale kilka drobnych błędów ostatecznie sprawiło, że był zbyt daleko za prowadzącymi.

Z wynikiem 1-8 Justin Cooper zdołał wskoczyć na najniższy stopień podium i pozostać liderem w klasyfikacji generalnej. Depczący mu po piętach w tabeli Jett Lawrence uzyskał wynik 7-2, co dało mu czwarte miejsce.

Teraz zawodnicy mają dwa tygodnie przerwy i wystartują ponownie dopiero w połowie sierpnia w Unadilli.

Wyniki klasy 250

1. Jeremy Martin 3-1
2. R.J. Hampshire 2-3
3. Justin Cooper 1-8
4. Jett Lawrence 7-2
5. Pierce Brown 6-4
6. Michael Mosiman 4-7
7. Hunter Lawrence 5-10
8. Dilan Schwartz 13-6
9. Austin Forkner 12-9
10. Max Vohland 9-12
11. Carson Mumford 11-11
12. Garrett Marchbanks 10-15    
13. Jo Shimoda 24-5
14. Derek Kelley 14-14
15. Colt Nichols 8-33
16. Jarrett Frye 18-13
17. Ramyller Alves 16-16
18. Alex Martin 15-19
19. Christopher Prebula 22-17    
20. Joshua Varize 17-39
21. Zack Williams 23-18
22. Jerry Robin 19-37

Klasyfikacja generalna klasy 250 (po 7 rundach)

1. Justin Cooper 281
2. Jett Lawrence 273
3. Hunter Lawrence 237
4. Jeremy Martin 220
5. R.J. Hampshire 205
6. Jo Shimoda 178
7. Colt Nichols 172
8. Michael Mosiman 154
9. Jalek Swoll 148
10. Garrett Marchbanks 141
11. Austin Forkner 137
12. Pierce Brown 126
13. Max Vohland 120
14. Dilan Schwartz 101
15. Carson Mumford 93
16. Stilez Robertson 86
17. Jarrett Frye 84
18. Ty Masterpool 67
19. Nate Thrasher 52
20. Joshua Varize 41
21. Ramyller Alves 31
22. Derek Kelley 25