tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Ducati Monster Plus 2021 i farma pe³na strachu, czyli "Cukierek albo psikus"
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 950
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG

Ducati Monster Plus 2021 i farma pe³na strachu, czyli "Cukierek albo psikus"

Autor: Igor Przybylski 2021.10.29, 16:23 Drukuj

Kiedy byłem małym chłopcem, kiełkowała we mnie miłość do motocykli. Jedynym miejscem, w którym mogłem podziwiać jednoślady, była wieś. Chyba każdy z nas "za małolata" jeździł na motorynce, MZ-tce czy na Romecie Ogarze...

Gdy wchodziłem do kiosku z gazetami, tata kupował mi magazyny z motocyklami. Nie jestem w stanie sobie teraz nawet przypomnieć tytułów tych czasopism, ale prawie w każdym z nich na okładce widniał czerwony ścigacz. W tamtych czasach razem z kolegą, poza Harley’em - Davidsonem rozróżnialiśmy jedynie dwa modele motocykli. Robiliśmy to poprzez kolory: zielony i czerwony - tacy byliśmy sprytni! Można powiedzieć że znaliśmy "Squid Game" zanim się jeszcze pojawiło i stało modne, a współczesne pokolenie oszalało na punkcie tej najnowszej produkcji Netflix’a.

NAS Analytics TAG

Gdy tylko któryś ze starszych chłopaków przejeżdżał przez wieś motocyklem w kolorze zielonym, doskonale wiedzieliśmy, że jest to Kawasaki Ninja. Gdy zaś przed oczami przemknął nam kolor czerwony, musiało być to oczywiście Ducati. Dodam, że w tamtych czasach, gdy spędzałem bite dwa miesiące wakacji na wsi, widok koloru zieleni i czerwieni był niezwykle rzadki. Za każdym razem gdy słyszałem dźwięk motocyklowego silnika, podbiegałem do furtki lub szukałem lepszego miejsca do obserwacji i zaciskałem kciuki w nadziei, że zobaczę któryś z kolorów. Dla małego chłopca było to niesamowite wydarzenie: "WOAH!! Widziałeś?!" - krzyczałem do kolegi. - "Czerwony!! Mówię ci stary, to było to... no!... Jak się nazywa ten motor?!". "Chodzi Ci o Ducati?" - pytał kumpel. - "Dokładnie tak! To było Ducati! Widziałeś! Chodź na rowerach pojeździmy, poudajemy że mamy ścigacze. Mój jest czerwony!" - "Dobra to mój zielony!" - odpowiadał kolega. Często musieliśmy się tymi kolorami wymieniać, bo jak wiadomo - czerwony był zawsze najszybszy 😉. Ducati to takie Ferrari wśród motocykli. Włoski styl, elegancja i nowoczesne, zaawansowane technologie, ubrane w drapieżną czerwień. Nie dziwi więc fakt, że Ducati walczy o najwyższe podium w królewskiej kategorii Moto GP, a jeden z największych twardzieli kina akcji w Hollywood - Jason Statham porusza się po planie zdjęciowym do najnowszej części filmu "Niezniszczalni 4"  modelem Ducati Superleggera V4.

Po latach moja historia zatacza koło. Wracam na wieś. Razem z najnowszym Ducati Monster’em 2021. Musicie wiedzieć, że wybór motocykla do jazdy testowej jak i miejsce do którego postanowiłem pojechać nie są przypadkowe. Mamy Halloween! Zarówno nazwa motocykla jak i zwyczaj związany z maskaradą, obchodzony w wielu krajach na świecie, zobowiązują do tego by przedstawić Wam Potwora w wyjątkowej scenerii. Wśród dyń, stogów siana i strachów na wróble. Na farmie dyniowej. Zacznijmy jednak od początku.

Motocykl Ducati Monster został mi udostępniony przez krakowskie centrum włoskiej motoryzacji Moto Mio, które w swojej ofercie posiada takie marki motocykli jak: Ducati, Scrambler Ducati, MV Agusta, Aprilia, Moto Guzzi, Piaggio, Vespa, Benelli, F.B Mondial, Super Soco. Kwestie formalne zostały załatwione w mniej niż pięć minut, po czym motocykl czekał już na mnie przed salonem, gotowy do drogi. Szybkie zapoznanie z funkcjami Monstera i mogę ruszać. No dobra nie takie znowu szybkie… - "Tu masz trzy tryby jazdy: urban, sport, touring. Tym włączasz, schodzisz na dół, tym wyłączasz. Kontrola startu, kontrola trakcji DTC, quickshifter działający w górę i w dół, wheelie control, etc. Prosta sprawa!".

"Człowieku, prosty to jest mój Harley, tutaj potrzeba z 30 minut na wdrożenie się! 😉" - pomyślałem. Przyznaję się bez bicia, nigdy wcześniej nie jeździłem Ducati. Pewnie wielu z Was uzna to za dyskwalifikujący błąd, ale ja uważam że jest to w jakimś sensie mój atut, gdyż dzięki temu moim głównym celem nie stało się porównywanie najnowszego tworu z Bolonii do poprzednich generacji Monster’ów, a skupienie się wyłącznie na jego najlepszych cechach. Mógłbym teraz usiąść i zacząć płakać nad tym, że model 2021 zrywa z dotychczasowym znakiem rozpoznawczym Monster’ów - kratownicową ramą i w związku z tym to już nie jest ten sam motocykl co kiedyś, tylko po co? Bez względu na to, jakie zmiany zaszły w Ducati, dla mnie zawsze będzie to ten "czerwony"." A zmian jest naprawdę sporo. Najbardziej lubię te, które mogę zaobserwować od razu. Nowy Monster gotowy do jazdy waży 188 kg! Od poprzednika jest lżejszy aż o 18 kg. - "Niech mnie! Mój 240 kg Hadek to przy nim grubas! Dobra, skończ Przybylski gadać! Czas jechać, reszty dowiem się w trakcie jazdy".

Tydzień przed jazdą testową Ducati Monster’em Plus na Facebook’u natrafiłem na stronę, z której dowiedziałem się że 40 km od Krakowa znajduje się farma dyniowa - "JEdynie". Jest to jedyne gospodarstwo dyniowe w Małopolsce, a może nawet na południu naszego kraju. - "Idealne miejsce dla Ducati" - pomyślałem. - " Monster Plus Halloween równa się dynie 😉". Nie było łatwo ustalić termin spotkania, ponieważ właścicielka farmy ma bardzo napięty grafik. W dodatku byłem trochę na łasce i niełasce jesiennej pogody.

Motocykl prowadzi się naprawdę z przyjemnością, jest lekki i tym samym podatny na każdy ruch ciała rider’a, ale pozostaje przy tym niezwykle stabilny (no chyba że wyłączymy kontrole trakcji i pozostałe systemy, wtedy Monster jest w stanie ukazać nam swoje prawdziwe oblicze i to do czego został stworzony - by dostarczać dużej dawki rozrywki w stylowym opakowaniu). Pierwsze kilkanaście km pokonałem bardzo zachowawczo, by się do niego przyzwyczaić. Pozycja za kierownicą jest taka, jaka powinna być w naked bike’u - nie męczy. Wygodna kanapa i według mnie miękko działające zawieszenie (widelec z przodu o śr. 43mm, bez regulacji, z tyłu amortyzator z regulacją napięcia wstępnego) sprawiają, że jedyne o czym myśli się prowadząc ten motocykl to to, by jechać nim dalej i dalej przed siebie, nieważne dokąd (bo nawet jeśli dysponujemy ograniczoną ilością czasu na jazdę, to i tak zdążymy nawrócić i dojechać do "mety" przed czasem lub zwrócić testowany motocykl na dwie minuty przed zamknięciem salonu 😉). Jadąc A4 w kierunku farmy dyniowej przyjąłem pozycję bardziej sportową i przełączyłem tryb jazdy z Touring na Sport. - "Tak, to jest pełnoprawne, czerwone (będę to podkreślał za każdym razem 😉) Ducati!". Delikatny ruch manetką gazu i jestem kilkaset metrów dalej. Motocykl jest zrywny, ale pozostaje przy tym komfortowy. W dodatku nie odczuwa się wyższych prędkości (i jeśli o to chodzi, to pewnie większość motocyklistów będzie miała to za złe nowemu Monster’owi😉). Jeśli lubicie zwracać na siebie uwagę, to kolor w postaci drapieżnej czerwieni będzie wyborem idealnym. Kierowcy samochodów przejeżdżający tuż obok mnie zatrzymywali swój wzrok i skręcone w moją stronę głowy na Monsterze. Miałem wrażenie, że chętnie by się ze mną zamienili miejscami. Wspomniałem wyżej o wadze motocykla. Jeśli dodamy do niej 111 KM mocy, moment obrotowy wynoszący 93 Nm i dwucylindrowy silnik Testastretta 11 o pojemności 937 cm3 w kształcie litery L, z desmodromiczną dystrybucją i homologacją Euro 5, zwrócimy uwagę na to, że nowy Monster łączy w sobie cechy, które będziemy mogli z powodzeniem wykorzystać, jeżdżąc zarówno po zatłoczonym mieście ( jego lekkość czy zwrotność podczas manewrowania w korkach), jak i w trakcie weekendowego torowania (ergonomia, geometria motocykla). Gdy ujrzałem nowego Monster’a na własne oczy z bliska, poczułem się trochę jak Jim Carrey w filmie "Yes Man". Nie wyobrażam sobie, żeby prawdziwi "Ducatisti" nie widzieli tego filmu. Nawet ja (po mimo że moim pierwszym wyborem nie jest motocykl Ducati) obejrzałem ten film co najmniej kilka razy. Główny bohater, w którego wciela się Jim Carrey, postanawia, (po tym, jak delikatnie mówiąc schrzanił relację z dziewczyną), odzyskać swoją miłość. Wychodząc ze szpitala (tak to długa historia) spotyka swojego kumpla i prosi go, by ten pożyczył mu samochód, na co ten odpowiada, że nie ma już samochodu, bo dzięki pożyczce pieniężnej (której udzielił mu pracujący w banku bohater grany przez Carrey’a), kupił Ducati. To epicka scena! Obejrzałem ją milion razy. Na twarzy Jima pojawia się lekko zamyślony, szyderczy uśmiech po czym wypowiada słowo, które elektryzuje mnie od stóp po samą głowę: - "Duuuuuuucatiiiiiii" 😉. Ducati w tym filmie to Hypermotard 950. Jim jeździ na jednym kole i takie tam 😉 Świetna zabawa! Jadąc Monster’em czułem się jak on.. No dobra, znacznie mniej adrenaliny i bez wheelie, ale z takim samym szerokim uśmiechem na twarzy. Zbiornik paliwa nowego Monster’a pomieści 14 l benzyny. To mniej niż w modelu Monster 821, ale jak na moje oko w zupełności wystarczy. Bak jest naprawdę mocno "wyrzeźbiony", dzięki czemu można się zaprzeć na nim solidnie kolanami.  6 - biegowa skrzynia jest bardzo czuła, (wystarczy delikatny klik palcami lewej stopy, by wbić bieg lub znaleźć luz) działa precyzyjnie, bez zająknięcia. Motocykl nie zrywa i nie szarpie (chyba że mówimy o zrywie spod świateł - wtedy potrafi to bardzo dobrze 😉). Płynnie oddaje moc. Po prostu nie trzeba z nim walczyć. Zrobi dokładnie to, czego będziemy od niego oczekiwali. Rama nowego Monster’a została wykonana z odlewu aluminium, silnik zaś jest elementem nośnym motocykla. Jeśli już o silniku mowa, to V2 grzeje niczym słońce w lipcowe popołudnie (skąd ja to znam 😉), ale w jesienne dni jak teraz, kompletnie mi to nie przeszkadza. Hamulce spisują się świetnie w nowym Monsterze. Z przodu mamy dwie tarcze hamulcowe o śr. 320 mm, zaciski 4 - tłoczkowe, z tyłu zaś jedną tarczę o śr. 245mm, zacisk 2 - tłoczkowy. Wszystko oczywiście od Brembo. Starałem się dopatrzeć mankamentów w tym motocyklu, znaleźć jakieś wady i szczerze mówiąc nie widzę żadnych oprócz jednej - że jest to zupełnie nowy Ducati Monster. Jak wszyscy dobrze wiemy (chociaż część osób tego nie przyzna) "nowy" ma zawszę pod górkę względem "starej gwardii". Może mu to zająć trochę czasu, przejechanych kilometrów i spalonej benzyny, zanim przekona do siebie innych (a przekona na pewno).  To jak wygląda nowy Potwór, jego design i jakie sprawia wrażenie na osobach postronnych, przyglądających się mu zostawię na koniec. Teraz chciałbym powrócić do celu mojej jazdy. Jeżdżę na motocyklu z dwóch powodów: pierwszym są emocje których dostarcza mi ten rodzaj poruszania się po drogach, (są one tak różne od siebie, że nie sposób ich sklasyfikować i włożyć w jakieś konkretne ramy, jak np. tylko adrenalina lub tylko poczucie wolności), drugim zaś jest możliwość poznania interesujących osób, które podobnie jak ja mają swoje wyjątkowe hobby i pasje, a moim zdaniem zasługują na to, by wiadomość o tym, czym się zajmują dotarła do większej grupy odbiorców. Motocykle bardzo mi to zadanie ułatwiają, są pewnego rodzaju pretekstem do rozmowy, pomostem łączącym różnych, pozytywnie zakręconych ludzi, skupionych na swojej wytężonej pracy. Farma dyniowa, którą zwiedziłem, znajduje się w podkrakowskich Wawrzeńczycach. Miejsca tego typu zawsze kojarzyły mi się z gospodarzami w szlachetnym wieku lub z dobrze zbudowanymi mężczyznami, którym pot leje się po… (nie powiem gdzie) od nadmiaru pracy. Tak, to niestety, stereotypowe i błędne myślenie. Wyobraźcie sobie bowiem, że parkuję motocykl, ściągam kask, a po chwili zza moich pleców słyszę przyjemny, subtelny, kobiecy głos: - "Cześć, mam na imię Daria. Bardzo miło mi Cię poznać". Yyyyy… zaraz, zaraz, czy ja coś przeoczyłem? Czy na pewno jestem we właściwym miejscu? Kurde, a może jak wcisnąłem "sporta" na autostradzie, to Monster’a potwornie poniosło i wywiózł mnie nie wiadomo gdzie? - " No hej! Cześć! Igor, tak mam na imię. Chyba… Tfu! co ja gadam, jasne że tak! 😉 Też miło Cię poznać!" (tak to mniej więcej wtedy sobie wyobraziłem 😉). Daria Latała prowadzi gospodarstwo i farmę dyniową. To kobieta o wielu twarzach, z szerokim wachlarzem pasji i pięknym uśmiechem. To współczesna "Wonder Woman", która żadnej pracy się nie boi. Uwielbia sport: jeździ na rowerze MTB, praktykuje jogę, medytuje, chodzi na basen i siłownię (nienagannej sylwetki mogły by jej pozazdrościć zawodniczki Bikini Fitness - wiem co mówię). Lubi chodzić po górach i kocha naturę. Jej pasją jest również motoryzacja, a także muzyka klasyczna, poezja i sztuka. Spoglądam na nią i widzę pewną siebie, silną kobietę, która wie czego chce od życia i która żyje na 100 %, bez kompromisów. - " Nowy Ducati Monster idealnie by ją wyrażał" - myślę sobie, podczas gdy ona opowiada mi o farmie: - "W gospodarstwie pracuję w zasadzie od dzieciństwa. Dynie pojawiły się u nas 8 lat temu, farma z roku na rok się powiększa i co jakiś czas gościmy na niej ciekawe osobistości. Farma dyniowa otwarta jest od końca września do początku listopada, natomiast gospodarstwo cały czas prężnie działa, czy zimą czy latem. Mamy tutaj też inne uprawy, nie tylko dynie". Farma dyniowa dysponuje przepiękną scenerią, (nasz Monster czuł się jak ryba w wodzie) każdy może tutaj przyjechać, porobić sobie zdjęcia w klimacie Halloween, a także zakupić świeże warzywa, czy chociażby posłuchać Darii, która z niezwykłą energią i pasją opowiada o dostępnych uprawach. Gdy powoli kończę fotografować Ducati, pytam Darię o to, jak naprawdę wygląda jej codzienna praca tutaj (a ponieważ dzieciństwo spędzałem na wsi i niejednokrotnie pomagałem przyjaciołom w wielu obowiązkach tylko po to by jak najszybciej skończyli swoje prace i mogli wyjść się pobawić, to znam doskonale odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie): - "Pracuję po 16 h. Planuję grafik dnia co do 15 min, nie uznaję że mogę coś odłożyć na potem. Jeśli zdarzy się, że mam kilka godzin wolnego, robię zadania "na zapas", a w zapasie mam zawsze niekończącą się listę. Do mediów społecznościowych zdarza mi się wrzucać zdjęcia swojej osoby w otoczeniu warzyw i zbiorów z gospodarstwa. No wiesz, uśmiech na twarzy, wiaterek tańczy we włosach, słoneczko które świeci nad głową, itd. Na tych zdjęciach nie widać dźwigania skrzynek z warzywami, kapania wody z nosa, błota, przymrozku, skostniałych rąk, włosów wychodzących spod czapki/kaptura i wbijających się w oczy, bólu pleców, pleśni i zgnilizny, mokrych skarpetek, komara, który gryzie jak jedziesz taczkami przez błotnistą drogę, mniejszych o połowę zbiorów, mycia, sortowania, układania i całego zmęczenia. Współpracuję z restauracjami, w środy i soboty jestem na Targu Pietruszkowym na krakowskim Podgórzu. Tam odbywa się sprzedaż bezpośrednia, są dostępne wszystkie nasze warzywa, asortyment zmienia się sezonowo". Poprosiłem Darię, by swoim kobiecym okiem oceniła stylistykę, wygląd nowego Ducati Monster’a. Oto co powiedziała: - "Podoba mi się, jest taki zróżnicowany. Z jednej strony delikatny, a z drugiej drapieżny. Bardzo fajnie wygląda to krwiste malowanie, przyciąga wzrok. Detale i wykończenie motocykla są na wysokim poziomie, zauważy to nawet laik. Być może nie miałabym odwagi pojechać nim z prędkością maksymalną, pewnie bym zachowawczo jechała, ale z gracją 😉. Podoba mi się linia motocykla, jest opływowy, ma taką trochę sportową sylwetkę. Jest po prostu nieoczywisty. Dźwięk wydechów też jest przyjemny dla ucha". Myślę że moja opinia po słowach Darii jest zbędna. Dodam tylko, że Ducati Monster Plus posiada seryjnie montowaną nakładkę na siedzenie pasażera oraz małą przednią owiewkę. Na uwagę zasługuje nowoczesny, w pełni diodowy reflektor o prawie okrągłym kształcie a także kolorowy wyświetlaczTFT o średnicy 4,3 cala. Ten Potwór jest również dostępny na prawo jazdy Kat. A2. Cena nowego Ducati Monster’a wynosi ok. 53 - 55 tysięcy złotych. Uważam że jest ona adekwatna do tego co w zamian dostajemy. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o nowym Monsterze zachęcam do obejrzenia materiału Wojtka na YouTube - Scigacz.pl.

Myślę że wielu z was podejdzie do nowego Monster’a jak do gościa który jest nowy w szkole - nieźle wygląda, dobrze ubrany, (pewnie pochodzi z bogatej rodziny), ma wysokie mniemanie o sobie, reszta szkoły niespecjalnie za nim przepada (poza dziewczynami oczywiście). Ale mam też nadzieję, że po bliższym poznaniu stwierdzicie, że ten koleś całkiem nieźle gra w piłkę i ogólnie jest naprawdę cool.

A co mogę powiedzieć o "Squid Game" Netflix’a ? Myślę, że gdybym był jednym z bohaterów serialu, byłbym fatalnym graczem. Gdybym nie jeździł Harley’em grałbym w "Czerwone" 😉.

Moto Mio Concept Store

Ducati Polska

JEdynie

Targ pietruszkowy | Targ rolny w Podgórzu

Dane techniczne:

Silnik: dwucylindrowy, chłodzony cieczą, V 90°, rozrząd DOHC, wałek wyrównoważający, desmodromiczny rozrząd DOHC, cztery zawory na cylinder, smarowanie z mokrą miską olejową, wtrysk paliwa.
Elektryka: akumulator 12 V/10 Ah
Przeniesienie napędu:  mechanicznie sterowane, wielotarczowe sprzęgło mokre z antyhoppingem, skrzynia 6-biegowa, łańcuch O-ring, przełożenie wtórne 43:15.
Średnica cylindra x skok tłoka:  94,0 x 67,5 mm
Pojemność skokowa:  937 cm3
Stopień sprężania:  13,3:1
Moc maks.  111 KM (82,0 kW) przy 9250 obr/min
Maks. moment obrotowy  93 Nm przy 6500 obr/min
Rama:  aluminiowa 
Zawieszenia:  przód - widelec upside-down bez regulacji, tył - dwuramienny wahacz z aluminium, centralny amortyzator, regulowane napięcie wstępne sprężyny.
Hamulce:  przód - dwie tarcze, śr. 320 mm, zaciski 4-tłoczkowe, tył - jedna tarcza, śr. 245 mm, zacisk 2-tłoczkowy, kontrola trakcji, ABS na winkle
Rozmiary felg:  przód: 17'', tył: 17'' 
Rozmiary opon:  przód: 120/70 ZR 17, tył: 180/55 ZR 17
Rozstaw osi:  1474 mm
Kąt główki ramy:  66
Wyprzedzenie: 93 mm
Skoki zawieszeń:  przód - 130 mm, tył - 140 mm
Wysokość kanapy:  820 mm
Masa:  166 kg (188 kg gotowy do jazdy)
Dopuszczalna masa całkowita:  414 kg 
Pojemność zbiornika paliwa:  14,0 l 
Cena:  od 53 900 zł 
NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
01 Ducati Monster Plus 2021 Daria Latala
NAS Analytics TAG
02 Ducati Monster Plus 2021
03 Ducati Monster Daria Latala
04 Ducati Monster 2021
05 Monster 2021 Daria Latala
06 Ducati Monster Plus 2021 farma dyniowa
07 Ducati Monster Plus 2021 halloween
08 Ducati Monster Plus 2021 Igor Przybylski
09 Monster 2021 Daria Latala
11 Ducati Monster z bliska
12 Ducati Monster Plus 2021 przod
13 Ducati Monster Plus 2021 dynie
14 Ducati Monster Plus 2021 na farmie
15 Ducati Monster Plus 2021 manetka
16 Ducati Monster Plus 2021 lusterko
17 Ducati Monster Plus 2021 reflektor
18 Ducati Monster Plus 2021 kolo naped
Ducati Monster halloween
... wiêcej zdjêæ »
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka motocykle 950
    NAS Analytics TAG
    na górê