tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Jak przetrwać zimę bez jazdy motocyklem i nie zwariować? Zwierzenia recydywisty
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Jak przetrwać zimę bez jazdy motocyklem i nie zwariować? Zwierzenia recydywisty

Autor: Igor Przybylski 2021.12.23, 17:45 6 Drukuj

Czy poświęciliście kiedyś choć kilkanaście minut swojego cennego czasu na to, by pomyśleć, jak zachowujecie się po sezonie motocyklowym, kiedy wasze maszyny zapadają w sen zimowy i w jaki sposób brak możliwości jazdy motocyklem (ze względu na warunki atmosferyczne), wpływa na umysł i ciało? Ja tak. Tekst ten dedykuje mojemu ukochanemu Tacie. Zapraszam.

- "W życiu najważniejsza jest równowaga. Jest sezon - jest czas na jeżdżenie motocyklem. Jest zima - jest czas na to by odpocząć od motocykli, poddać je customizacji, różnym przeróbkom, oddać do serwisowania lub po prostu zadbać o nie we własnym garażu i przygotować do kolejnego sezonu". Stop! Pieprzenie! Kiedy nie jeżdżę motocyklem - cierpię!

NAS Analytics TAG

Zeszłoroczny okres zimowy był dla mnie bardzo trudny. Co rusz, w czasie wolnym od pracy, schodziłem do garażu, by chociaż przez chwilę móc popatrzeć na swój "wypucowany" i piękny motocykl (każdy motocyklista tak postrzega swój jednoślad niezależnie od tego, jaki by nie był). - "Jeszcze go odpalę, by posłuchać tego cudownego dźwięku... i przegazuję…Tak, to prawdziwa symfonia dla moich uszu 😉". Grudzień 2020 nie był taki zły. Pamiętam, że trafiły się dwa dni na wysokim plusie i mogłem cieszyć się z motocyklowej przejażdżki. - "Hmmm, ciekawe jak prezentujesz się w tym garażu, taki czysty, z zapalonym, długim światłem…, miałem zejść tylko na chwilę i zaraz wrócić… A niech stracę! Tylko przełączę jeszcze guziczek i sobie na Ciebie popatrzę 😉". Macie rację, to p*******! Chuchasz, dmuchasz, sprawdzasz czy czasem od wczorajszego dnia, gdy schodziłeś do garażu, nic się nie zmieniło i gadasz do swojego motocykla jak do żywej istoty. - "Przybylski najwyższy czas wziąć jakieś pigułki na głowę".

Dopiero co zakończony sezon 2021 był dla mnie naprawdę udany. Przede wszystkim z tego względu, że przez cały sezon starałem się poszerzać swoją wiedzę dotyczącą branży motocyklowej i podnosić swoje umiejętności w prowadzeniu motocykla. Obecny okres zimowy i rozłąka z motocyklem będzie dla mnie w tym roku zdecydowanie łatwiejsza do przetrwania, ponieważ mogę dla was pisać swoje teksty i artykuły. Dzięki temu jestem w stanie pozostać w świecie motocyklowym trochę dłużej niż tylko tyle, na ile pozwalają warunki atmosferyczne. I chociaż jesteśmy dopiero na samym początku zimy, to brak możliwości jazdy motocyklem już teraz odbija się na mnie i na moim zdrowiu psychicznym 😉. (No dobra! Nigdy go tak naprawdę nie miałem 😉). Przejawia się to w codziennych czynnościach, jak chociażby prowadzenie samochodu: "Trochę poprószy śnieg i już korki!. Remonty!. Światła. Ten Kraków to naprawdę dramat! No jedź! Na co czekasz? Zielone masz! Ktoś tu chyba nie zjadł śniadania, śpi jeszcze! Szlag, gdyby była pogoda, to bym teraz jechał motocyklem. Wyprzedziłbym Cię raz dwa, albo przejechał obok buspasem!". Dalej nie jest wcale lepiej. Kiedy jesteś motocyklistą i kierowcą samochodu zauważasz rzeczy, których  wiele osób, jeżdżących jedynie samochodami, nie widzi: - "Czemu nie jedzie? A no tak, w telefonie klika! Ciekawe czy chociaż ma dużo followersów ?… Gdybyś jeździła motocyklem, to byś patrzyła przed siebie". Mówię wam, niemożność jazdy motocyklem to koszmar: - " wyprzedzanie, skręcanie, włączanie się do ruchu, zawracanie, w każdym z tych przypadków potrzebne jest zdecydowanie. Pewnie nie jeździsz motocyklem i nie wiesz, że najważniejsza w poruszaniu się po drodze jest płynna jazda". Może was śmieszyć to co zaraz przeczytacie, ale odkąd jeżdżę motocyklem, przestałem jeździć szybko samochodem. Staram się jeździć przepisowo, nie zawsze mi się to udaje, ale gdy przesiadam się z motocykla do samochodu, nie czuję potrzeby poruszania się szybciej, niż znaki drogowe na to pozwalają. To fascynujące i naprawdę ciekawe zjawisko. Życzę tego każdemu zmotoryzowanemu 😉.

- "Igorze wydajesz się nadzwyczaj wzburzony, powiesz mi co się stało?".

- "Jest zimno, sypie śnieg, a ja codziennie rano muszę odśnieżać "puszkę", drapać szyby, etc!".

- "Taki mamy klimat Igorze".

- "Jakbym jechał motocyklem to bym nie musiał odśnieżać! O!".

- "I dlatego przyjechałeś do mnie samochodem w kasku motocyklowym na głowie?".

- "Czy… zwariowałem?...".

- "Nie używamy tu tego słowa".

Yyyyyy że co?! Macie rację, takiej rozmowy i takiej sytuacji z psychoterapeutą nie było, aż tak nierówno pod sufitem to nie mam, ale gdybym jednak miał, to z pewnością tak właśnie by wyglądała 😉.

W zeszłym tygodniu dostałem mandat. Tak, posypuję głowę popiołem. 100 zł i 4 pkt. karne. Nie byłem specjalnie wkurzony, mandat przyjąłem z godnością, należało mi się. Pan policjant był nawet tak miły że zaproponował 100 zł zamiast 200, a gdy odbierałem dokumenty powiedział, żebym się nie przejmował, bo punkty po roku się skasują 😉. Cudownie!. Byłem zamyślony, jechałem 75 km/h zamiast 50 km/h. - "Codziennie tam stoją, codziennie. Gdybym jechał na motocyklu, nie dostałbym mandatu, bo po pierwsze, nie pozwoliłbym sobie na to, by "myśleć o niebieskich migdałach", a po drugie policja usłyszałaby dźwięk mojego Hadeka dużo, dużo wcześniej, dzięki czemu wyskoczyliby zza rogu i staliby się widoczni dla mnie już z daleka😉". Jazda motocyklem równa się same plusy! Dla duszy, umysłu i ciała 😉. (i jak widać czasem dla kieszeni też ha ha).

Zimowa przerwa od jazdy na motocyklu dla motocyklisty jest tym, czym Jet lag dla pilotów, stewardów i podróżujących samolotem. To prawie jak syndrom odstawienny. Kiedy nie jeżdżę na motocyklu - cierpię. Czuję, że czegoś mi brakuje. Po treningu na siłowni czuję przypływ endorfin. Te same endorfiny uwalnia mój organizm, gdy jeżdżę motocyklem! Uważam, że każdy, kto posiada prawo jazdy Kat. B, powinien raz w życiu wsiąść na motocykl i poczuć różnicę pomiędzy "puszką", a jednośladem. Koniec 2020 r. i początek 2021 r. był dla mnie naprawdę trudny. 31 grudnia zmarł mój Tata. Ani ja, ani moja Mama nie byliśmy na to przygotowani. To był dla mnie szok. Totalnie się posypałem. Piszę o tym, ponieważ właśnie wtedy pasja do motocykli, tematów motocyklowych i samej jazdy pozwoliła mi w jakimś stopniu zając głowę w tych trudniejszych momentach, które przez pewien czas powracały do mnie jak bumerang. Najbardziej brakowało mi jazdy, chciałem wsiąść na swojego Harley’a i uciec możliwie jak najdalej się da. Aby było mi łatwiej tym razem doczekać do wiosny, postanowiłem że stworzę listę i umieszczę na niej swoje cele do zrealizowania w przyszłym sezonie motocyklowym. Zdecydowałem również poczynić pewne, małe postanowienia, dzięki którym jakoś pokonam tą wewnętrzną pustkę spowodowaną brakiem możliwości jazdy na motocyklu: zamierzam oglądać mniej materiałów video z motocyklami na YouTube (w zeszłym roku zrobiłem na odwrót 😉), nie sprawdzać co drugi dzień prognozy pogody w telefonie z nadzieją, że w styczniu pojawi się anomalia pogodowa, dzięki której termometr na zewnątrz domu wskaże + 8-10 st., nie zaglądać tak często do garażu i nie rozpamiętywać zalet i wad poruszania się po drodze motocyklem i samochodem. (Ten ostatni punkt to akurat dla własnego zdrowia psychicznego 😉). Dobrym sposobem na to by nie myśleć co chwila o motocyklu jest… pozbycie się go. Nie tak na zawsze… tak tylko… na jakiś czas. Mój motocykl jest obecnie customizowany w salonie Harley - Davidson (takie tam, lekkie zmiany, nic specjalnego) i po problemie. Nie ma motocykla, nie ma dziwnych myśli. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Może lepiej byłoby żeby został tam do wiosny 😉.
Dajcie znać jakie są wasze motocyklowe plany na sezon 2022. Czy równie ciężko znosicie okres przerwy od jazdy motocyklem ? A może na chłodno, "sztywniutko" i z fasonem czekacie na pierwszy powiew wiosny? Jestem bardzo ciekawy jak to wygląda u Was.

Do następnego!

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę