Odkąd na pierwsze wyścigowe kółko w sezonie MotoGP 2015 wyjechało fabryczne Ducati Desmosedici GP15 wyposażone w aerodynamiczne skrzydełka, tylko kwestią czasu było, kiedy to rozwiązanie trafi do motocykli dostępnych dla zwykłych śmiertelników. Dziwi jedynie fakt, że na to, wydawałoby się proste rozwiązanie, musieliśmy czekać tak długo…

Pierwszym odważnym producentem skrzydełek do motocykli cywilnych okazała się hiszpańska firma Puig, a w lipcu tego roku odbyły się oficjalne testy bocznych spoilerów Puiga. Na Circuit de Barcelona-Catalunya wyposażone w skrzydełka wjechało 5 topowych superbike’ów - Kawasaki ZX10R, Honda CBR1000RR, Yamaha R1, Suzuki GSXR1000 oraz BMW S1000RR. To wydarzenie to jednocześnie prezentacja nowego produktu, który przecież na torze, w warunkach "bojowych" testowany był już przez Kawasaki Racing Team w WSBK na motocyklu Davida Saloma.

Do pięciu wyżej wymienionych modeli już niedługo dostępne będą skrzydełka aerodynamiczne, których siła docisku wynosić będzie niecałe 3 kg przy jeździe z prędkością 200 km/h. Co dokładnie to daje? Zwiększoną siłę docisku przedniego koła, mniejszą tendencję do wheelie i mniejszą chęć do wpadania w shimmy. Wszystko to bez ingerencji elektroniki, która również to potrafi, ale kosztem mocy przekazywanej na tylne koło. Finalnie oznacza to większe przyspieszenie i krótsze czasy okrążeń na torze wyścigowym.

Wszystko zależy od tego, jak ten nowy/stary wynalazek przyjmie się na rynku, ale prognozujemy, że jeżeli tylko produkt ten zacznie się dobrze sprzedawać, włodarze firmy Puig wypuszczą skrzydełka pasujące do innych, a także do starszych modeli motocykli sportowych.