Dlaczego odzież motocyklowa jest tak ważna?
Jeśli jeszcze nie jesteście przekonani dlaczego powinno się jeździć w odzieży ochronnej, sprawdźcie poniższy film. W slow motion zobaczymy, co dzieje się z ciałem motocyklisty podczas wypadku, tutaj podczas paskudnego highside'u, czyli największego wroga motocyklisty.
Zwróćcie uwagę na wszystkie części ciała, które uderzają o asfalt. Dłonie, łokcie, barki, plecy, itd. Jeśli twoje ciuchy mają wbudowane protektory, to pamiętaj, że są one tam nieprzypadkowo.
Ku przestrodze...
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzetxa glupi jestes i tyle, idz jezdzic dalej w majtkach i nie wypisuj glupot. Widac nigdy jeszcze nie lezales
Odpowiedztak, dziecko, masz racje...ps. pamietaj koniecznie - jak kupisz sobie kask za 500 zł i butki za 800 to juz jestes niezniszczalny....
Odpowiedzkilka razy juz sprawdzalem twardosc asfatlu przy roznych predkosciach i okolicznosciach. WIec prosze zamilcz i juz sie nie kompromituj, bo gdyby nie dobra skora to cienko bym piszczal, ale ty mistrzu prostej i tak kalkulowac to bedziesz w sposob taki ze 200 na czolowe = instant dead, to po co inwestowac w kask czy buty.
OdpowiedzJa zaliczyłem glebę przy prędkości 20-30 km/h i wycięło mi to 3 tygodnie z życia nie mówiąc o bliznach które pozostaną do końca życia. Teraz już wiem że nawet jak się jedzie po przysłowiowe bułki do sklepu trzeba zakładać strój.
Odpowiedzdltego ja w ogole nie piszę o jezdzie 20-30 km/h....sygnalizuję tylko gimbusom, podobnym do tego wczesniej, zeby nie czyniły sobie alibi z tego, ze ubrali skorzana kurteczkę czy kask - przy b. duzych predkosciach nic to nie pomoze...ps. a ze mają klopoty z czytaniem ze zrozumieniem i sądzą, ze namawiam do calkowitego zaniechania zakladania odziezy motocyklowej, to juz nie moj problem, tylko wspolczesnego kształcenia małolatów...
Odpowiedzsam sie naucz czytac ze zrozumieniem, pisales wczesniej o duzych predkosciach to i do tego sie odnosilem. kazdy proboje ci matole powiedziec ze przy tych duzych predkosciach o ktorych caly czas tak smucisz to jak masz slizga (nie zawsze musi byc zderzenie z innym pojazdem) to w razie braku kombiaka masz jednym slowem przejebane. Podalem ci przyklad na mojej osobie gdzie przy slizgu z predkoscia 130km/h zakonczylo sie na stluczeniach i naderwanych miesniach. Niechce mi sie z toba juz dyskutowac, nie chcesz nie zakladaj ale i nie pisz bzdur, zreszta selekcja naturalna ;) *gimbusie*
Odpowiedzdziecko, 130 km/h to ty mialeś "ślizg" jak ci matka zapomniala zmienic pampersa na czas i brązowe wylało sie na podłogę...komedia...
Odpowiedza widzisz, nie znasz mnie a oceniasz, nie masz pojecia jak, czym jak dlugo i gdzie jezdze, a oceniasz. Swoja wlasna wypowiedzia sie niszczysz
Odpowiedzten high side w ogole nie byl paskudny - glownie dlatego, ze odbywal sie przy nikiej predkosci; promujcie odziez motocyklowa, ale dopisujcie wielkimi literami: przy jezdzie 150,200, 250 ( a tak ...
OdpowiedzA samochod Cie uratuje przy 200?? craschtesty samochodow przeprowadzane sa przy predkosci 50km/h!! i ochrona odziezy motocyklowej tez ma swoje granice ..a skoro jestes takim malkontentem to powiedz mi, jak Ci goscie np. z moto gp zaliczajac upadki i przy 300 niejednokrotnie wychodza bez szfanku? dzieki czemu? odziezy.
Odpowiedz1. czy pisalem cos o samochodach? bez klatki bezieczenstwa przy uderzeniu samochodem przy 100 km/h giniesz 2. niejednokrotnie pisalem na tym i innych stronach dla motocyklistow - promujcie bezpieczna odziez ale piszcie wielkimi literami: przy duzych predkosciach nic to nie da, bo delikwentowi m.in oczy wypadna z czaszki a organy wenwetrzne oderwą się ze swoich miejsc... 3. moze za malo ogladam filmikow ale nie widzialem zeby ktos przezyl upadek przy 300 km/h... na torze, gdzie wieksosc uadkow ma miejsce na łuku i jest kilkadziesiat metrow rownego zwirku latwiej jest ujsc calo niz na drodze, gdzie mamy latarnie, drzewa, barierki i jadece z naprzeciwka samochody...4. sam jezdze w zakresie predkosci 1-300 (rzecz jasna na niemieckich autostradach) ale w przeciwienstwie - chyba - do red. boczo, z calkowita swiadomoscia, ze karą na błąd moj czy innych jest smierc lub kalectwo i zaden ubior tego nie zmieni (chyba ze akurat jechalem wolno i mialem szczescie)...
OdpowiedzSkoro masz taki problem z odzierza to promuj jazde w szortach i bez kasku - na pewno bedzie bezpieczniej. Najlepiej jezdzij na golasa.
Odpowiedzjak widac niczego nie zrozumiales...
OdpowiedzA ten dalej swoje.. Ubierać się trzeba, życia nie uratuje, ale od przeszczepów skóry już owszem. Skończ waść już tą krucjatę krótkich spodenek i sandałów. Ponadto nie na zasadzie, że jadę 500m do sklepu po 3 marchewki i przyprawę do mięsa, więc po co się ubierać bo przecież nic się nie stanie. W zeszłym roku znajomy się wypieprzył na placu przed sklepami w mojej miejscowości, noga połamana w okolicach kostki, 1,5 roku rehabilitacji i do tego okropnie poharatany, bo wyglebił się na betonie na żwirze. Oczywiście ma cały sprzęt do jazdy, ale go nie założył bo szkoda czasu, bo blisko, bo po co...
Odpowiedznastepny geniusz.....czy gdzies pialem, zeby jezdzic w klapkach łazienkowych? apeluje tylko do naiwnych - jezeli jezdzicie b. szybko - NIE ROBCIE SOBIE ALIBI ZE SKORZANEGO KOMBIAKA I DOBREGO KASKU....ps. sam mam dwa kaski za cene sredniej krajowej kazdy, ale nie łudzę sie ze cokolwiek pomogą przy jezdzie np. 200 km/h
Odpowiedzubierasz te kaski jeden na drugi czy o co chodzi xD ?
Odpowiedzw zaleznosci od dnia - w nieparzyste zakldam z napisem "fuck off" a w parzyste - "fuck you"...niezaleznie ktory mam, gimbusy zwsze rozumieja...
OdpowiedzPieprzysz o tej wysokiej prędkości jakby coś na ten temat było w newsie i wielkimi literami napisane że ciuchy ratują przy zderzeniu z betonową ścianą z której wystają pręty zbrojeniowe, a wszystko to przy 300km/h. A jest coś?no właśnie nie. Naprawdę nie musisz nikogo uświadamiać i powtarzać tego w kółko jak mantrę, każdy kto ma pomiędzy uszami coś więcej niż trzymającą je nitkę, zdaje sobie z tego sprawę. Znalazł się forumowy umoralniacz który wie, że inni niewiedzą i musi im koniecznie powiedzieć.
OdpowiedzAle ma dwa kaski!! za srednia krajawa!! a rozumu za grosz.
Odpowiedz