Czy Marc Marquez wróci do MotoGP?
Kontuzja Marca Marqueza jest dużo poważniejsza niż wielu się wydaje. Co dokładnie stało się Hiszpanowi, jakie są szanse na jego powrót na tor i jakie alternatywy ma Honda? Mick analizuje sytuację.
Wciąż wracający do zdrowia po ubiegłorocznej, poważnej kontuzji ramienia, sześciokrotny mistrz MotoGP nie wystartował w dwóch ostatnich wyścigach tego sezonu. Powodem był wypadek podczas treningu off-roadowego tuż przed zmaganiami w Portimao.
Po wywrotce Hiszpan uderzył głową o ziemię i ponownie uszkodzi nerw wzroku, który był operowany już dekadę temu.
Podczas przedostatniej rundy sezonu 2011, swojego pierwszego w Moto2, Marquez przewrócił się na mokrej nawierzchni w trakcie treningu na torze w Sepang w Malezji. Poszedł wówczas w przysłowiowe kozły na poboczu tak niefortunnie, że uszkodził nerw wzroku i przez długi czas miał problemy z podwójnym widzeniem.
Początkowo sytuacja nie wydawała się aż tak poważna, bo choć w tamten weekend nie mógł wystartować w wyścigu, to jednak był obecny w padoku i rozmawiał z dziennikarzami. Dopiero po powrocie do Europy stało się jasne, jak skomplikowana była jego kontuzja.
Hiszpan nie mógł wystartować w kończącym sezon Grand Prix Walencji, tracąc niemal pewny tytuł na rzecz Niemca, Stefana Bradla. Nie było to jednak jego największym zmartwieniem.
Po długich tygodniach zalecanego oczekiwania i braku samoczynnej poprawy lekarze zdecydowali się wreszcie na skomplikowaną i bardzo delikatną operację. Zakończyła się ona sukcesem, ale wszystko to oznaczało, że w pierwszym Grand Prix sezonu Moto2 2012 Marquez wystartował praktycznie rzutem na taśmę, opuszczając przedsezonowe testy i przygotowania.
W Katarze zaliczył jednak jeden z najlepszych wyścigów w swojej karierze, wyjątkowo sprytnie pokonując Andreę Iannone na ostatnich metrach i rozpoczynając spektakularny marsz po tytuł.
Co było później, wszyscy wiemy. Seria spektakularnych i kontrowersyjnych wyścigów w Moto2, a następnie awans do MotoGP i sześć mistrzowskich tytułów…
Gdy rok temu karierę Marqueza przerwał dramatyczny wypadek w Jerez i kontuzja ramienia, która niemal uczyniła go niepełnosprawnym, mało kto zdawał się już pamiętać, że nie jest to pierwsza tak poważna sytuacja zdrowotna w jego życiu.
Podobnie jak w przypadku kontuzji z 2011 roku, w 2020 przełom nastąpił dopiero po operacji, do której doszło dobrych kilka miesięcy po wypadku, ale tym razem Marquez stracił cały sezon i początek kolejnego.
W drugiej połowie tego roku wydawało się jednak, że sytuacja powoli wraca do normy, a Hiszpan do zwycięskiej formy. Kilka dni po zwycięstwie w Misano wypadek podczas treningu znów wywrócił życie Marca do góry nogami.
Niepewna przyszłość
Nie znamy co prawda wszystkich szczegółów, ale nie ma wątpliwości, że uszkodzeniu uległ dokładnie ten sam nerw, który był operowany dekadę temu, a Marc znów widzi podwójnie.
Lekarze zalecili mu odpoczynek i zaplanowali kolejne badania na połowę grudnia. W najbliższych dniach okaże się więc, co dalej. Nie jest wykluczone, że niezbędna będzie kolejna operacja, ale czy i tym razem okaże się ona równie skuteczna? A nawet jeśli tak, to czy Marquezowi wystarczy czasu, aby wrócić do zdrowia przed pierwszym wyścigiem sezonu 2022?
W Hondzie panuje niepewność, dlatego za kulisami trwają podobno rozmowy na temat ewentualnego planu B. Mówi się o tym, że HRC może ponownie ściągnąć do MotoGP Hiszpana Ikera Lecuonę, który po rozczarowującym sezonie w Tech 3 podpisał z Hondą kontrakt na starty CBR-ką w World Superbike, ale to tylko plotki.
Japończycy są w trudnej sytuacji. Kilka miesięcy przed wypadkiem w Jerez, na początku 2020 roku, Marquez przedłużył swój kontrakt z HRC aż do końca sezonu 2024. Przez ostatnie dwa lata z powodu kontuzji był jednak cieniem samego siebie.
Oczywiście wydaje się niemożliwym, aby Honda spróbowała rozwiązać przed czasem wartą kilkanaście milionów euro rocznie umowę. Chociażby z uwagi na fakt, że dla Japończyków byłoby to wizerunkowym harakiri.
Inżynierowie mają jednak nie lada orzech do zgryzienia. Sezony 2020 i 2021 pokazały bowiem dobitnie, że nikt inny nie potrafi skutecznie opanować rozwijanego "pod" Marqueza modelu RC213V.
Podczas niedawnych testów w Jerez, które były kluczowe dla wyznaczenia kierunku rozwoju motocykla na sezon 2022, nowe rozwiązania testowali Pol Espargaro, Alex Marquez i Taka Nakagami.
Wszyscy chwalili zmianę podejścia inżynierów i przygotowanie motocykla, którego tył zachowuje się w dużo bardziej przewidywalny sposób podczas hamowania.
To aspekt, o którym mówił niedawno Australijczyk Casey Stoner zarzucając Hondzie, że w ostatnich sezonach (a był wtedy jej testerem), zbyt radykalnie poszła w stronę wskazówek Marca Marqueza, przygotowując pakiet bardzo ekstremalny na hamowaniu i poświęcając w tym celu zbyt wiele innych mocnych stron motocykla.
Zwrot w kierunku pozostałych zawodników może oznaczać, że gdy Marquez wróci za stery, zastanie motocykl, który zupełnie nie będzie pasował do jego stylu jazdy. Co prawda w Jerez słychać było głosy, jakoby oczekiwania Marca względem nowego motocykla były spójne z oczekiwaniami pozostałych zawodników HRC, ale teoria to jedno, a praktyka to zupełnie inna bajka.
Kluczowy będzie luty
Niezależnie od tego, co "oficjalnie" powiedziane zostanie po zbliżającej się wielkimi krokami ewaluacji stanu Marca przez lekarzy, kluczowy może okazać się luty.
To właśnie wtedy odbędą się dwa kolejne, oficjalne testy, na które zawodnicy MotoGP udadzą się do Indonezji i Malezji (jeśli planów tych nie pokrzyżuje pandemia).
Jeśli wówczas okaże się, że do grona testujących RC213V dołączy Lecuona, albo drugi z zawodników Hondy w World Superbike, Xavi Vierge, może to być jasny sygnał, że Japończycy szykują się na mniej optymistyczny scenariusz.
Oby jednak tak się nie stało. Przez ostatnie lata Marc Marquez przeszedł przez prawdziwe piekło. Miejmy nadzieję, że będzie jednak w stanie wrócić na tor w sezonie 2022 i znów pokazać formę, jaką pamiętamy z poprzednich sezonów.
Co prawda ostatnie dwa lata były dla kibiców wyjątkowo ekscytujące, ale mimo wszystko bez zawodnika, który przez ostatnią dekadę wyznaczał wyścigową poprzeczkę, czegoś jednak w MotoGP wyraźnie brakowało…
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeBuy 100% quality wheels and tyres online Description Hussla 030 is an ageless piece of mesh wheel art. Available to suit most vehicles these curved classy and sporty mesh spokes will complete...
OdpowiedzMick, jak zawsze czyta³o siê doskonale. Dziêki!
Odpowiedz