Czy KTM RC16 dziêki projektowi MotoGP zast±pi RC8?
Jesienią ubiegłego roku informowaliśmy was o tym, że KTM podjął decyzję o powrocie do MotoGP. Wiosną tego stało się jasne jaka będzie konfiguracja silnika wykorzystywanego przez Austriaków do napędu ich motocykla klasy Grand Prix. Wiemy też, że nowy V4 nie będzie wykorzystywał zaworów pneumatycznych, które zostały przez inżynierów z Mattighofen uznane za system zbyt skomplikowany oraz niedostatecznie trwały. Sinik produkować ma ponad 250KM, a sam motocykl dysponował będzie firmową ramą kratownicową z rur chromowo-molibdenowych, dużą ilością elementów z włókna węglowego, oraz zawieszeniem WP.
Dla producenta wszystkie decyzje podejmowane teraz są niezwykle istotne, bo rzutowały one będą na los firmy w najbliższych latach. A plany KTMa są ambitne, co podkreślał Thomas Kuttruf, Świtowy PR Manager marki:
"W chwili obecnej dwie rzeczy wydarzyły się jednocześnie - podjęcie decyzji o wejściu w MotoGP oraz podjęcie decyzji o stworzeniu następcy dla RC8. Naszą prawdziwą intencję jest nie tylko chęć rywalizacji w MotoGP, ale to że znaleźliśmy się na drodze do stania się wiodącym światowym producentem motocykli sportowych".
No właśnie! Co z przyszłością RC8? Sportowy dwucylindrowiec zrobił swego czasu małe zamieszanie w stawce drogowych Superbików, ale raczej nie sprawdził się w sporcie. Co prawda KTM wygrał tytuł w IDM, ale Austriacy nawet nie podeszli do światowych Superbików, bo powszechnie było wiadomo, że RC8 jest niewystarczająco konkurencyjny. Teraz pojawia się pomysł, aby nowy Superbike wykorzystywał silnik V4 bazujący na rozwiązaniach z Grand Prix. RC16 przeznaczony na być wyłącznie do jazdy po torze. Nie jest wielką tajemnicą, że Stefan Pierer, szef KTMa nie jest przekonany co do przyszłości dużych drogowych motocykli sportowych. W UE mówi się coraz głośniej o wprowadzeniu zakazu sprzedaży takich maszyn do użytku na drogach publicznych.
KTM nie wszedł w klasę Moto2, bo obligatoryjnie musiałby stosować w niej silnik Hondy, co kłóci się z filozofią firmy. Natomiast zmiana regulaminu w 2016 była dobrym momentem, aby Austriacy weszli do akcji na o wiele korzystniejszych warunkach, szczególnie że byli obecni przy ustalaniu nowego regulaminu. Jak wyjaśnił Kuttruf:
"Sezon 2016 kiedy wchodzą nowe zasady, będzie swego rodzaju nowym rozdaniem. Poziom rywalizacji zostanie wyrównany i KTM będzie mógł rzucić wyzwanie maszynom Honda, Yamaha, Ducati Suzuki oraz Aprilia. Pan Pierer uznał, że to dobra okazja, aby zastanowić się nad zastępstwem dla RC8, które powinno zostać zbudowane na najwyższym wyścigowym standardzie - MotoGP. Mówimy tutaj o motocyklu w specyfikacji MotoGP, który każdy będzie mógł kupić na rok 2017".
Mówiąc krótko dzięki zaangażowaniu KTMa w projekt MotoGP każdy motocyklista będzie w stanie kupić fabryczny motocykl wyścigowy w specyfikacji bliskiej motocyklom Grand Prix. Takie pomysły przerabiało już Ducati z modelem Desmosedici, oraz Honda z modelem RC213V-S, tyle że były to bardziej motocykle dla kolekcjonerów, a nie dla zawodników.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze"W UE mówi siê coraz g³o¶niej o wprowadzeniu zakazu sprzeda¿y takich maszyn do u¿ytku na drogach publicznych." W³os siê je¿y na g³owie ! Socjalizm wykoñczy wszystko i wszystkich.
Odpowiedza dok³adniej socjalizm i demokracja :) No niestety
OdpowiedzWed³ug mnie spo³eczeñstwo wolne to spo³eczeñstwo szczê¶liwe. W UE nied³ugo ju¿ nie bêdziemy szczê¶liwi :-(
Odpowiedz