Czy Dungey w koñcu wygra? Anaheim II ju¿ w ten weekend
Zawodnicy AMA Supercrossu nie mają czasu na odpoczynek. Zaledwie trzy tygodnie temu runda w Anaheim otworzyła serię, teraz wraz z trzecią imprezą wracamy na Angel Stadium. Co roku na kalifornijskim stadionie odbywają się aż trzy rundy Supercrossu, zawsze w innej konfiguracji toru. W odróżnieniu od inauguracyjnej imprezy, podczas której wielu zawodników często nie wytrzymuje stresu (świetnym przykładem na to były niewymuszone błędy Eli Tomaca, który zakończył Anaheim I na 20. pozycji, tylko po to, żeby tydzień później wygrać w Phoenix), podczas Anaheim II presja jest mniejsza, a wielu zawodników dopiero teraz będzie wracać do odpowiedniej dla siebie formy.
Nie zmienia to faktu, że dwóch zwycięzców tegorocznych rozgrywek, Ken Roczen i Eli Tomac, są na chwilę obecną bezdyskusyjnie najmocniejsi w stawce. Pokazują to podczas treningów, podczas kwalifikacji i w końcu podczas wyścigów. Ken Roczen, wbrew przedsezonowym przewidywaniom, radzi sobie rewelacyjnie na Suzuki. Zespół RCH przy wsparciu z fabryki złożył bardzo konkurencyjny motocykl. Młody Niemiec wygląda na pewnego siebie i na moje oko chce wszystkim pokazać, że to nie on był "numerem dwa" w KTM-ie. Zresztą, obecna forma Ryan’a Dungey’a to potwierdza. Specjalista od zbierania punktów, lubiany na paddocku Dungey po prostu jedzie poniżej oczekiwań. Nawet jeśli znajduje się na drugiej pozycji w generalce pod dwóch rundach (w odróżnieniu od Tomac’a, który po fiasku podczas otwarcia sezonu, jest dopiero siódmy), to traci już 9 punktów.
Jeżdżenie idzie im dobrze, ale chciałbym zobaczyć w końcu jak moi zawodnicy się ścigają - komentował szef zespołu KTM-a, Roger DeCoster. Nic dodać, nic ująć.
Eli Tomac nabrał wiatru w żagle i na chwilę obecną wydaje się zawodnikiem, którego najbezpieczniej typować do wygrywania. Ostatecznie, tu supercross - wszystko jest możliwe. Najbliższa runda odbędzie się już w ten weekend na Angel Stadium w Anaheim. Czy zobaczymy trzeciego zwycięzcę w tym roku? Moim zdaniem tak!
Foto: Cudby S. / KTM
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze