Bezpieczeństwo motocyklistów zaczyna się od kasku
Kask motocyklowy stworzony jest w jednym, zasadniczym celu. Ma przetrwać pierwsze krytyczne 4 milisekundy od uderzenia.
Korzystając z zaproszenia firmy Powerbike, odwiedziliśmy niedawno europejskie centrum badawcze jednej z najbardziej znanych marek w motocyklowej branży - Arai Inspiration Center. Rzuciło ono sporo nowego światła na nasze wyobrażenie o chronieniu głowy, do tego stopnia, że postanowiliśmy podzielić się z wami naszymi wrażeniami. Postaramy się szerzej zainteresować was tematem, bowiem już wkrótce czeka nas szaleństwo zakupów przed sezonem i warto wiedzieć za co się płaci i czego można po danym produkcie oczekiwać. Zacznijmy od samego początku.
Punkt wyjścia, czyli normy
Kaski motocyklowe nie są zwykłym produktem. Nie można ich ot tak po prostu produkować i sprzedawać. Muszą one przejść testy, które potwierdzą, czy jest to produkt bezpieczny, czy też nie. Punktem odniesienia do wszelkich ocen są normy. Nas w Europie obowiązuje norma ECE 22-05. W Stanach funkcjonuje norma DOT. Poza tymi dwoma urzędowymi standardami w powszechnym użytku jest też norma Snell, o której za chwilę, a także wewnętrzne normy poszczególnych producentów.
Zapewne wielu z was będzie zaskoczonych informacją, że europejska norma ECE 22-05 jest najbardziej liberalną normą ze wszystkich wyżej wymienionych. Jej istotą jest pomiar zdolności pochłaniania energii w zaledwie pięciu (w przypadku kasków integralnych - sześciu) precyzyjnie określonych punktach pomiarowych! Cała reszta dla europejskich biurokratów jest nieistotna, a to ciekawe, ponieważ praktyka pokazuje, że kaski najczęściej uderzane są zupełnie gdzie indziej. Te kilka precyzyjnie określonych punktów pomiarowych pozwala na budowanie kasków, których celem jest przede wszystkim spełnienie norm, a dopiero potem ochrona głowy właściciela. Brutalne? Niewiarygodne? Niestety prawdziwe. Co równie niewiarygodne, europejskie standardy nie przewidują przeprowadzania dla kasków testów przebijalności. Ponadto ECE zakłada tylko jeden pomiar w czasie testu kasku, a życie uczy, że motocyklista w trakcie wypadku uderza głową wielokrotnie w nawierzchnię, lub przeszkody. Brukselscy urzędnicy doszli także do wniosku, że motocykliście na Starym Kontynencie nie grozi przebicie kasku. Skorupy podziurawione prętami, podnóżkami i gałęziami , kolekcjonowane w europejskiej centrali Araia niestety przeczą tym optymistycznym założeniom.
Bardziej restrykcyjną normą jest amerykański DOT. Obejmuje on pomiary nie w określonych punktach pomiarowych, ale na całej sferze określonej linią pomiarową. Część testów prowadzona jest przy większych prędkościach. DOT obejmuje także test na penetrację skorupy i większą ilość uderzeń. Mówiąc krótko kask, aby spełnić normę DOT musi być mocniejszy, niż w przypadku normy ECE. W wyniku tego, kaski homologowane na rynek amerykański bardzo często mają o 100-200g cięższą skorupę. Po prostu jest ona grubsza.
Najbardziej restrykcyjną normą pomiaru kasków jest norma Snell. Nie stoi za nią żadna biurokratyczna instytucja, tylko organizacja non-profit, której celem statutowym jest prowadzenie badań nad poprawą bezpieczeństwa kasków motocyklowych. W praktyce kaski spełniające normę Snell spełniają także DOT, choć ta pierwsza jako norma nieoficjalna nie dopuszcza kasków do ruchu. Choć zarówno Snell, jak i DOT są bardziej rygorystyczne niż ECE, to posiadanie homologacji DOT nie oznacza automatycznego spełniania wymogów ECE. Wiele zależy bowiem od sposobu przeprowadzania pomiarów i oczekiwanych wyników. Okazuje się też, że określony typ konstrukcji kasku (elastyczna skorupa + twarde wypełnienie) sprzyja lepszym wynikom w testach ECE, natomiast inne typu konstrukcji (sztywna skorupa + miękkie wypełnienie) lepiej sprawdza się w testach DOT i Snell. Pogodzenie tego bywa na tyle trudne, że wielu producentów wypuszcza na rynki europejskie i amerykańskie zupełnie osobne linie kasków, z których jedna spełnia wymogi USA, a druga UE.
Arai, podobnie jak inni producenci, ma także swoje wewnętrzne normy i standardy. W przypadku tej japońskiej firmy, są one bardziej rygorystyczne, niż standardy państwowe i to właśnie one są wewnętrznym punktem odniesienia przy rozwoju nowych kasków i ich ocenie.
Testy kasków
Jak się zatem testuje kaski? Brutalnie, ale jednocześnie precyzyjnie. Dopuszczalne graniczne przeciążenia rejestrowane przez akcelerometry nie mogą przekroczyć określonych wartości (np. 400 g dla normy DOT) i nie mogą trwać dłużej, niż precyzyjnie wyznaczone interwały czasowe. Wszystko to w trosce o mózg motocyklisty.
Podstawowe próby, jakim poddawane są kaski, to test na zrywanie kasku z głowy, wytrzymałość paska i zapięcia pod brodą, tłumienie energii uderzenia przy różnych typach upadków kasku, test na penetrację wizjera, a także test na przebijalność skorupy w przypadku DOT i Snell. Poza tego typu „agresywnymi" próbami, przeprowadzany jest też szereg dodatkowych prób, takich jak badanie odporności na wilgoć, niskie i wysokie temperatury, a nawet odporność na płomienie.
Aby badanie było miarodajne, musi być przeprowadzone w certyfikowanym laboratorium, dysponującym homologowanym do tego typu badań wyposażeniem, oraz odpowiednio przeszkolonym personelem. Inspiration Center Araia, w którego laboratorium mogliśmy gościć, prowadzi nie tylko testy kasków, ale także analizuje przebieg wypadków drogowych, przygotowuje ekspertyzy oraz edukuje zarówno użytkowników, jak i dystrybutorów kasków. Wszystko to ma na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa motocyklistom.
Jak produkuje się kaski?
Producenci stosują wiele technologii produkcji kasków, przy czym najpopularniejsze są w chwili obecnej dwie. Pierwsza to produkcja kasków w oparciu o skorupy z materiałów termoplastycznych. To najtańsza technologia. Co prawda nie zapewnia ona maksymalnej dostępnej ochrony, ale jest najłatwiejsza w wykorzystaniu. Dlatego też stosowana jest najtańszych kaskach. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, jest drugi popularny typ skorup wykonanych z laminatów. Jego największymi plusami jest niska masa, wysoka wytrzymałość i wyższa, niż w przypadku kasków plastikowych trwałość produktu. Minusem jest oczywiście skomplikowany proces produkcyjny, a co za tym idzie wyższa cena.
Rzecz jasna typów skorup laminatowych jest tyle, ilu jest ich producentów. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Grubość ścianki, rozłożenie wzmocnień, zastosowane materiały - to wszystko ma wpływ na sposób pochłaniania energii uderzenia, na wytrzymałość produktu, jego trwałość oraz komfort użytkowania. Specjaliści z Araia demonstrowali pełny proces budowy kasku, począwszy od formy, przez kolejne etapy tworzenia skorupy, aż po malowanie kasku i dostarczenie go do klienta. O nakładzie pracy koniecznym do budowy jednego kasku, powiedzmy RX7 GP, niech świadczy fakt, że poświęcić na nią trzeba dwadzieścia godzin bardzo starannej, solidnej roboty.
Jak one działają?
Kask motocyklowy stworzony jest w jednym, zasadniczym celu. W chwili wypadku, w czasie 4 krytycznych dla ludzkiego mózgu milisekund (dłuższe działanie wysokich przeciążeń niszczy komórki nerwowe) musi zaabsorbować maksymalną dawkę energii, obniżając przeciążenie działające na głowę do poziomu umożliwiającego jej przetrwanie. To zadanie skorupy wewnętrznej, która wypełnia skorupę zewnętrzną. Ta z kolei zapobiega rzecz jasna urazom mechanicznym i penetracji kasku przez obce elementy.
Wszystkie pozostałe funkcje są dodatkiem. Nawet jeśli w danym kasku nigdy nie będziemy mieli wypadku, to przyjemne wyściółki, dobra wentylacja, fajne malowanie - to wszystko są elementy uzupełniające.
Arai na tle innych producentów kieruję się unikalną filozofią jeśli chodzi o funkcjonowanie kasków. Większość firm stosuje lekkie i elastyczne skorupy zewnętrzne, w które instalowane są styropianowe dosyć sztywne skorupy wewnętrzne. Arai stosuje natomiast skorupy bardzo sztywne i nieco cięższe, jednocześnie wykorzystując miękkie skorupy wewnętrzne. Co więcej, Arai jako jedyny producent na świecie opanował wytwarzanie wypełniania kasku w jednym elemencie, ale o różnej, płynnie zmieniającej się gęstości. Oznacza to maksymalnie efektywne wykorzystanie możliwości, jakie dają dostępne dziś materiały stosowane w budowie kasków.
Gdzie jest różnica?
Czym się różnią te wszystkie kaski na półce? Z zewnątrz wyglądają bardzo podobnie. Niestety nie mam dla was dobrych wiadomości. Największe różnice są tam, gdzie nie da się zajrzeć. Budowa skorupy, materiały użyte do wykończenia kasku, zastosowane zapięcia, mocowanie i typ wizjera to najważniejsze punkty oceny.
Arai, którego przykładem się dziś posiłkujemy wyróżnia się na wiele sposobów. Firma nakierowana jest na bezpieczeństwo i w celu jego osiągnięcia nie cofa się nawet przez wykorzystaniem dyskusyjnych środków. Przykłady? W kaskach Arai nie zobaczycie innego zapięcia niż 2D, ponieważ to jest najbardziej niezawodne i wytrzymałe (nawet jeśli wiele osób tego typu zapięcia nie lubi). Arai nie produkuje kasków szczękowych. Wyjaśnienie jest proste - nie zapewniają one na dostępnym dziś poziomie technologii wystarczającego bezpieczeństwa. Prosty test szczękowca konkurencyjnej, znanej firmy dał tutaj sporo do myślenia. Arai nigdy nie zastosuje w swoich produktach wewnętrznej blendy, ponieważ tego typu gadżet zawsze oznacza pogorszenie parametrów ochronnych. Wszystkie kaski japońskiego producenta projektowane są z myślą o maksymalnej odporności na przebijanie, rozciąganie, a nawet spalanie. Kaski Araia zawsze są oparte na kształcie sferycznym, ponieważ ten w sposób naturalny jest najwytrzymalszy. Modne ostatnio spoilery i przeprofilowania skorup zawsze osłabiają wytrzymałość kasku.
Dzięki tak daleko posuniętemu nakierowaniu na bezpieczeństwo, model RX7 GP jest pierwszym kaskiem na świcie spełniającym normę ECE i Snell jednocześnie. Jak już wiecie - nie jest to proste.
Dlaczego one tyle kosztują?
Czy to wszystko musi jednak tyle kosztować? Wiecie już jak wiele godzin poświęcić trzeba na wyprodukowanie najwyższej jakości kasku. Dodajcie do tego najlepszej jakości materiały zastosowane do jego budowy. Część z nich przygotowywana jest przez poddostawców jedynie dla Araia. Intensywny rozwój produktów w wyczynowym sporcie, lata pracy laboratoriów, dekady kolekcjonowania danych z wypadków - to kolejna ze składowych po stronie kosztów.
Mało gdzie, tak jak w przypadku kasków motocyklowych, jakość i poziom bezpieczeństwa są w tak bezpośredni sposób skorelowane z ceną. Im tańszy kask, tym najczęściej niższy poziom ochrony.
Żądaj więcej
Nie chcę przekonywać was, który kask jest najlepszy, a który najgorszy. Nie to jest celem tego materiału. Jego celem jest zwrócenie waszej uwagi, że ochrona głowy motocyklisty to bardzo szeroki i ważny obszar wiedzy. Dlatego też przy wyborze kasku sprawdzajcie, jakie homologacje posiada dany produkt, jaką technologią został wykonany oraz jakie elementy składają się na jego wyposażenie. Pytajcie dealerów, rozwiewajcie wszelkie wątpliwości. Upewnijcie się, że wasz kask jest dobrze dobrany. Każdy sprzedawca chwali swój towar, ale w końcu chodzi przecież o waszą głowę, a nie sprzedawcy.
W tym krótkim materiale nie jesteśmy w stanie wyczerpać tematu roli kasków w bezpieczeństwie motocyklisty. Dlatego też zachęcamy, abyście zobaczyli więcej na:
|
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeTekst wygląda na trochę kryptoreklamowy...
OdpowiedzKask podstawa!!!Przy wyjściu z winkla dostałem długimi po oczach lekkie odbicie w prawo i mur głowa walła w ścianę później kontakt z asfaltem gdyby nie porządny kask nie miałbym szans Uvex modelu ...
OdpowiedzWitam osobiście używam kasku Shoei i musze powiedziec ze przy predkości ok 100km/h przywaliłem głową o asfalt i jak czytacie pisze do Was :))) w kasku nawet szybka nie pękła - Polecam .
OdpowiedzZależy jaka była energia uderzenia, jak mocno uderzyłeś, a kask nie pękł, to znaczy że kupiłeś śmieć, a nie kask. Zasada jest taka, że kask powinien peknąć=przejąć energię uderzenia, co oczywiście nie oznacza rozleciec się. Powinien peknąć i popękany pozostać na głowie aby chronić głowę przed dalszymi urazami. Jedynie szybka powinna pozostać cała. A medycznie, jak mocno uderzysz, a energii nie przejmie kask, to przejmie ja mózg i dojdzie do uszkodzenia mózgu. Inaczej - zostanie Ci kefir w puszce.
OdpowiedzPolecam ten link. http://sharp.direct.gov.uk / Znajdziecie tu ranking testow wytrzymalosciowych kaskow prawie wszystkich marek.
Odpowiedzdzięki za link - bardzo przydatne!
OdpowiedzDzieki . Fajna stronka. NIestety nie znalazłem swojego kasku Airoh Pit One
OdpowiedzCzy jeżeli kask firmy nie "tiger" lecz lepszej, chyba renomowanej spadł z metra na ziemie i szybka pękła to oznacza to, że to jest g**no a nie kask?? Podkreślam, że jeżeli się nie mylę a nie mam za...
OdpowiedzJeśli pęka szyba, to jest niedobrze. Ona musi być wytrzymała, abyś przy uderzeniu kamieniem, przez ptaka, albo przy wypadku miał chronione oczy. Tak wygląda szyba przy uderzeniu przebijakiem o masie 3kg puszczonym z wysokości 3m: http://www.scigacz.pl/zdjecia/gallery/publikacje/Bezpieczenstwo_motocyklistow_zaczyna_sie_od_kasku/38_Arai_Inspiration_Center_wizjer_po_tescie.jpg.html
OdpowiedzJako, że jestem w fazie zakupu kasku i trochę na ten temat ostatnio szukałem, pragnę podzielić się z Wami kilkoma spostrzeżeniami/materiałami. 1) Artykuł pod ardesem " ...
Odpowiedzbrawo! nareszcie coś sensownego. też ostatnio szukałem kasku. jestem studentem więc sumy rzędu 1000zł za shoei czy arai odpadały całkowicie. przy wyborze kierowałem się wygodą kasku i ocenami na sharp. kupiłem szczęke od Grex'a i nie sądze, że mam 'bubel'. w poprzednim kasku podobnej klasy co obecny miałem ślizg i głowa nie ucierpiała. a przy uderzeniu w ściane niestety żaden kask nie pomoże.
OdpowiedzWow! Pierwszy rzeczowy komentarz! Szacunek!
Odpowiedz