Kompromitacja normy DOT. Prawie połowa kasków nie spełnia wymagań
Ponad 40 procent kasków z amerykańskiego rynku, oznaczonych certyfikatem DOT, nie spełnia wymagań dla tej normy - wynika z badań prowadzonych przez amerykański Departament Transportu.
Amerykańska norma DOT (Departament Of Transport FMVSS 218) różni się od europejskiej ECE R22.05 i innych, w tym Snell. Podstawową różnicą jest to, że certyfikat nie jest warunkiem wprowadzenia produktu na rynek. Producent gwarantuje, że jego kask jest zgodny z normą, na własną rękę przeprowadzając testy.
Departament Transportu bada później wyrywkowo kaski, sprawdzając czy faktycznie parametry obiecywane przez producentów spełniają założenia normy DOT. Jak łatwo się domyślić, taki system daje ogromne pole do nadużyć. Potwierdzają to zresztą prowadzone przez DOT badania - spośród 124 przebadanych od 2014 roku kasków, aż 52 nie spełniły warunków przewidzianych w normie FMVSS 218.
Całkowitą kompromitacją owej normy i kontroli Departamentu Transportu nad jej przestrzeganiem jest przy tym fakt, że w ciągu czterech lat DOT przebadał zaledwie… 124 kaski.
Dla porównania, norma ECE R22.05 przewiduje obowiązkową procedurę testową kasku motocyklowego przed wprowadzeniem go na rynek. Uzyskanie dopuszczenia, potwierdzonego spełnieniem normy, jest warunkiem dopuszczenia produktu do sprzedaży.
W planach jest już nowa norma - ECE R22.06, ponieważ obecna została przez środowiska motocyklowe i specjalistów uznana za przestarzałą.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze