Bardzo bliskie spotkanie z rowerzystą
Rowery to fajne narzędzie jeśli a) chcesz zaoszczędzić trochę kasy na dojazdach do pracy, b) zaczynasz przypominać Shreka. To także jeden z szybszych sposobów przemieszczania się po zakorkowanych miastach. Z doświadczenia wiemy jednak, że rowerzyści potrafią zmotoryzowanym dostarczyć nie lada emocji na drodze, co zresztą znajduje potwierdzenie w poniższym filmie. Rowerzysta po prostu nagle wykonuje lewoskręt bez sygnalizowania tego w jakikolwiek sposób, a kierowca motocykla cudem unika zderzenia.
Jesteśmy całkowicie za "Miejca wystarczy dla wszystkich" i innymi moto-socjalistycznymi hasłami nawołującymi do wspólnego szanowania się na drodze, ale warto czasami dać znać, gdzie ktoś ma zamiar jechać i nie powodować przy tym zawału i innych uczestników drogi.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeKiedy rowerzysta się rozglądał, to motocyklista był za zakrętem i być może nawet sygnalizował. Jak się zaczyna manewr to już się trzyma ręce na kierownicy. Motocyklista jakby się tak nie rozpędzał,...
OdpowiedzJeśli pragniecie bliskiego spotkania z szybką jazdą SUBARU IMPREZA STI, to musicie wziąć udział w konkursie MPAY. Konkurs na fanpage trwa do 13 sierpnia. ...
OdpowiedzCo on ku... robi na tym rowerze. Nawet się nie obejrzy i wykonuje jakiś manewr zawracania czy hu... wie co.
OdpowiedzPrawdę mówiąc tych rowerzystów, którzy oglądają się przed zmianą kierunku jazdy to widziałem w życiu może kilku. Reszta to na żywioł, a jak coś się stanie to z mordą, że on ma pierwszeństwo. Po pierwsze nie ma, a po drugie jak mu rękę utnie albo nogę to ch-j mu po tym pierwszeństwie.
Odpowiedzjakby jechał 50 to by wyhamował...
OdpowiedzDo tej pory - do tego filmu - myślałem że idioci na rowerach jeżdżą góralami i to z marketu. Miałem coś podobnego - na rowerze. Ale niestety nie skończyło bezkontaktowo (na filmie koleś na kolarce...
Odpowiedz