BMW R nineT z warsztatu Zillers Garage - podróż po granicach kreatywności
Twórcy motocykli customowych potrafią odejść naprawdę daleko od oryginału. Dmitrij Golubczikow z rosyjskiego warsztatu Zillers Garage mocno popłynął przy pracy nad BMW R nineT, dla którego główną inspiracją był świat techniki lotniczej.
Golubczikow, wielokrotnie nagradzany twórca customów, zazwyczaj pracuje w Zillers Garage zupełnie sam. Tylko w wyjątkowych sytuacjach, przy większych projektach, korzysta z pomocy podwykonawców. Bazą dla przedstawianej dziś maszyny było BMW R nineT z 2016 roku, z której finalnie pozostały jednak wyłącznie silnik, wahacz z wałem napędowym oraz część ramy. Całą resztę Dmitrij wykonał sam, pracując przed 10 miesięcy.
Motocykl otrzymał ręcznie wykonaną, aluminiową karoserię, przykrywającą do niemal w całości. Wyjątkiem pozostały wystające cylindry niemieckiego boksera. Wyświetlacz w kokpicie oraz przyciski przeniesione z kierownicy i gładko wkomponowane w pokrywę zbiornika paliwa przypominają rozwiązania stosowane w nowoczesnych windach. W zadupku Dmitrij umieścił sprytny rozsuwany schowek, w którym znalazło się gniazdo do podłączania ładowarki akumulatora oraz gniazdo USB.
Całości wizerunku z dawnych historii Sci-Fi dopełniają frezowane aluminiowe koła, przypominające turbiny, oświetlenie LED, ręcznie wykonany stalowy wydech oraz matowy lakier w szarym kolorze, pokrywający motocykl niemal w całości. Ciekawym patentem jest również całkowity brak bocznej lub centralnej stopki. Zaparkowany motocykl opiera się po prostu na dolnej części karoserii, a tuż przed jazdą pneumatyczne siłowniki unoszą go na odpowiednią wysokość.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeZajebisty projekt. Jeżeli jeździ tak jak wygląda, to moto przyszłości.
OdpowiedzHujowo to raz, a dwa zjechal pomysl od nowego motocykla Aston Martin
Odpowiedztypow polaczek biedaczek cebulaczek
Odpowiedz