50 km/h w zabudowanym także w nocy? Jeszcze nie!
W najnowszej nowelizacji kodeksu drogowego miał się znaleźć zapis, który ujednolica limit prędkości w obszarze zabudowanym do 50 km/h, także w godzinach nocnych. Zapis ten został jednak usunięty z projektu, zanim trafił on do konsultacji publicznej.
Obowiązujący w Polsce przepis, który podnosi prędkość maksymalną w obszarze zabudowanym do 60 km/h w godzinach nocnych, jest na tle innych krajów UE totalnym rodzynkiem. Konieczność ujednolicenia tego limitu do 50 km/h przez całą dobę jest sygnalizowana od dawna, a pierwsza próba zmiany przepisów była podjęta już trzy lata temu. Nie osiągnięto jednak wtedy porozumienia w tej sprawie.
Kolejną okazją miała być procedowana właśnie w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa zmiana przepisów dotyczących m.in. pracy okręgowych stacji kontroli pojazdów. Początkowo rozważany był projekt podpięcia pod tę nowelizację także wspomnianych zmian w limicie prędkości. Jak jednak donosi portal brd24.pl, zapisy te zostały z dokumentu usunięte jeszcze zanim opuścił on gmach ministerstwa i został skierowany do dalszych prac. Nie wiadomo, kto wykreślił fragmenty dotyczące prędkości maksymalnej.
Co ciekawe, wciąż wielu polskich kierowców nie wie nawet, że w nocy mogą jechać szybciej w obszarze zabudowanym. Informacja ta wypływa zazwyczaj wtedy, kiedy są przyjemnie zaskoczeni wysokością mandatu za przekroczenie prędkości, która była jeszcze wyższa. Argument o znikomym natężeniu ruchu w nocy, który dawno temu przyświecał twórcom tego wyjątku, jest obecnie nieaktualny - pojazdów na drogach jest dużo przez całą dobę.. Ujednolicenie przepisów byłoby więc z korzyścią dla wszystkich. 50 km/h w mieście, na drogach z ruchem poprzecznym, to naprawdę nie jest głupi pomysł - zwłaszcza na motocyklu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzesłusznie. Przecież w środku nocy na ulicach jest taki sam ruch pieszych, jak w południe. Samochodów bez liku, że straż pożarna MUSI używać sygnałów dźwiękowych jak w dzień. Kretynizm tych ...
OdpowiedzMnie bardziej irytuje, że sygnalizacja świetlna działa jak w dzień co jest dla mnie pozbawione zupełnie sensu. Sygnalizacja powinna tylko działać na ważnych skrzyżowaniach, a nie z dupy ...
OdpowiedzNie po to mamy coraz bezpieczniejsze samochody i lepsze nawierzchnie, żeby ograniczać prędkość. Skoro 50, to czemu nie 40? albo 30? Może w ogóle 5 w mieście, albo 0 i na pieszo?
OdpowiedzPogooglaj, skąd wzięło się akurt 50 km/h w obszarze zabudowanym. To nie jest "od czapy" i nie wzieło się z nikąd. Podpowiedź: ryzyko zabicia pieszego w zależności od prędkości pojazdu
OdpowiedzJak coś dobre i sprawdzające się w praktyce to w Polsce nigdy się nie utrzyma bo zawsze trafi się jakiś nawiedzony budżetowy psuj, który musi się wykazać.
Odpowiedz