200 km/h w mieście, bez mandatu. Absurd prawny w Poznaniu
Ponad milion przypadków przekroczenia prędkości zarejestrowały poznańskie fotoradary w tym roku na jednej tylko ulicy. Kierowcy są jak dotąd bezkarni z powodu absurdalnej sytuacji prawnej.
W Poznaniu funkcjonuje system inteligentnego zarządzania ruchem drogowym, w skład którego wchodzi między innymi 20 kamer rejestrujących przejazd na czerwonym świetle i sześć fotoradarów. "Funkcjonuje" to właściwie za duże słowo - w 2015 roku, kiedy system uruchomiono, samorządy straciły prawo do korzystania z urządzeń nadzoru nad ruchem drogowym.
Powstała więc kuriozalna sytuacja - w pełni sprawny system rejestrowania wykroczeń działa, zbiera dane, ale miasto nie może z nich korzystać. A powinno - jak wynika z danych przedstawionych portalowi brd.24 przez firmę Video Radar, która stworzyła poznański system, w ciągu ostatnich 100 dni zarejestrował on ponad milion wykroczeń na jednej tylko ulicy Dąbrowskiego.
Miejsce to jest szczególne - choć ograniczenie prędkości na tej ulicy wynosi 70 km/h, na wysokości numeru 338 znajduje się skrzyżowanie, które, zgodnie z prawem, odwołuje to ograniczenie. Choć kierowcy powinni zwalniać do 50 km/h, większość ignoruje ten obowiązek.
Rekordzista złapany przez fotoradar jechał z prędkością 207 km/h, ale to nie jedyne przewinienie tego kierowcy - poznański system złapał go na przekraczaniu prędkości aż 82 razy. Jak wskazują przedstawiciele firmy Video Radar to dane tylko z ostatnich 100 dni, wcześniej zdarzały się większe przekroczenia prędkości.
Jak informuje portal brd24.pl, władze Poznania po raz kolejny spróbują przejąć miejski system zarządzania ruchem drogowym. Poprzednie dwie próby zakończyły się niepowodzeniem z powodu braku odpowiedzi ze strony Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeCzy ktoś zginął tam, albo stała się komukolwiek jakakolwiek krzywda. Jeśli nie, to won z bzdurnym ograniczeniem prędkości i skarbonką do naprawiania budżetów gminnych. Jeśli coś takiego ...
OdpowiedzMowa o odcinku Dąbrowskiego będącym wylotówką na trasę szybkiego ruchu. Dodajmy jeszcze, że to ulica o dwóch pasach ruchu w jednym kierunku, z pasem zieleni i barierką oddzielającą ruch w ...
OdpowiedzAle to jakaś bzdura, sam tam niejednokrotnie (Dąbrowskiego) miałem większą prędkość.
OdpowiedzAle o co chodzi? Ścigacz stańcie w obronie biednych, prześladowanych kierowców, którym przecież zapewne bardzo się spieszy. Napiszcie jeszcze jakiś artykuł o tym, jakiem to złe są ...
Odpowiedz