e-max – skuter elektryczny na serio
2009.10.02 Eristof
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4 Następna strona »
Marka e-max pojawiła się na polskim rynku za sprawą firmy Zero Zone , która jest generalnym przedstawicielem e-Max Germany Ltd. na Polskę. Pierwszy skuter e-max został wyprodukowany w 2000 roku i przypominał elektryczną hulajnogę. Obecne pojazdy e-max są już trzecią generacją niemieckich jednośladów. Przyjrzyjmy się zatem zachodniej technologii z bliska.
Wygląd
Skuter e-max pod względem urody nie należy do miss piękności, ale także nie ma sobie nic do zarzucenia. Sylwetka i linia nadwozia jest zbliżona do konkurencyjnych modeli żywiących się oktanami z benzyny. O tym, iż jest to skuter elektryczny możemy dowiedzieć się z naklejek oraz obręczy tylnego koła, która w tym przypadku jest jednocześnie silnikiem pojazdu.
Ergonomia
Pozycja kierowcy skutera e-max jest dość wygodna, choć wyżsi użytkownicy mogą narzekać na zbyt małą przestrzeń na nogi. Jest to jednak, w przypadku skuterów o pojemności 50 cm3, do których zaliczany jest e-max, zupełnie naturalna „przypadłość". Kokpit to przede wszystkim duży, analogowy prędkościomierz, który zawiera podziałkę zarówno w milach, jak i kilometrach na godzinę. Oprócz standardowych kontrolek świateł drogowych, czy kierunkowskazów znajdziemy w e-maxie również takie informacje jak całkowity przebieg pojazdu, przejechana odległość, czterokreskowy wskaźnik poziomu naładowania baterii, czy wartość jej napięcia. Po przekręceniu kluczyka, co jest równoznaczne z odpaleniem silnika w pojazdach spalinowych, skuter wita się ze swoim kierowcą i przypomina o założeniu kasku oraz bezpiecznej jeździe. Miłym dodatkiem, którego nie znajdziemy we wszystkich skuterach tej klasy jest uchwyt dla pasażera. Schowek mieszczący się pod siedzeniem jest zbyt mały, by zmieścić w nim kask, ale nie do tego został on stworzony, lecz po to by wozić w nim stację ładującą akumulatory. Skoro już jesteśmy przy ładowarce, to trzeba przyznać, że inżynierowie zza zachodniej granicy nie do końca przemyśleli problemy z jakimi mogą borykać się zwykli użytkownicy e-maxa. Po pierwsze zasilacz mógłby być integralnym elementem pojazdu. Nie trzeba byłoby się martwić o zagrożenie związane z ładowaniem pojazdu w miejscach nieosłoniętych od czynników atmosferycznych, czyli np. parkingach strzeżonych. Po drugie przewód ładowarki jest zdecydowanie za krótki. Powinien mieć on przynajmniej kilka metrów długości.
Podwozie
Zawieszenie e-maxa powinno przypaść do gustu osobom lubiącym dynamiczną jazdę, które cenią stabilność pojazdu ponad wygodę. Skuter znakomicie trzyma się drogi, ale odbywa się to kosztem komfortu podczas jazdy po nierównych i wyboistych drogach. Warto też dodać, że rama skutera zawiera klatkę na baterię, której położenie możemy zmieniać w celu właściwego rozłożenia środka ciężkości. Na gromkie brawa zasługuje układ hamulcowy, który spisuje się po prostu świetnie. Zarówno z przodu, jak i z tyłu znajdziemy pływające tarcze z zaciskami jednotłoczkowymi, do których płyn hamulcowy dostarczany jest za pomocą przewodów w stalowym oplocie! Przerost formy nad treścią? Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ten pojazd, to właśnie pomyślałem, jednak przyglądając się masie pojazdu zawartej w danych technicznych, uznałem to rozwiązanie wręcz za konieczność. Skuter e-max 110s waży 191 kg!
Napęd
Układ napędowy to najciekawszy podzespół skutera e-max. Silnik elektryczny znajduje sięw tylnym kole, co sprawia, że całość wytwarzanego momentu obrotowego dostępna jest bezpośrednio na osi koła. Moc nominalna silnika wynosi 4 kW natomiast jej wartość maksymalna równa jest 2,15 kW (2,92 KM). Niemiecki produkt posiada także przycisk boost, który pozwala wydobyć z silnika do 80% mocy dodatkowej na okres 30 sekund. Doładowanie okazuje się szczególnie przydatne podczas podjazdu pod strome wzniesienia.
W praktyce
Pierwszych kilkadziesiąt kilometrów pokonanych za sterami e-maxa wywołały we mniemnóstwo pozytywnych wrażeń. Zabawnie jeździ się pojazdem, który praktycznie nie wydaje z siebie żadnych odgłosów. Jedynie przy ruszaniu słychać lekko piskliwy dźwięk dobiegający z tylnego koła. Po pewnym czasie, w walce o przetrwanie na ulicach zakorkowanej stolicy, o swoim istnieniu musiałem przypominać innym użytkownikom dróg klaksonem. Skuter e-max jednak nie należy do ulicznych wojowników. Zdecydowanie brakuje mu dynamiki. Podczas ruszania spod świateł, pozycją lidera mogłem szczycić się zaledwie przez pierwszych kilkanaście metrów, gdyż stojące za mną samochody szybko pozostawiały mnie daleko w tyle. Największą radość z jazdy ekologicznym skuterem e-max czerpie się przemierzając mniej ruchliwe drogi, gdzie możemy cieszyć się przyjemnością z jazdy, a zarazem ciszą i uczuciem wiatru na twarzy.
Koszty eksploatacji
Podstawowym pytaniem, które wielokrotnie słyszałem od znajomych oraz zupełnie obcych mi osób było: „ile kilometrów można pokonać na pełnej baterii?" Otóż ekologiczny skuter e-max w testowanej przez nas wersji 110S może pokonać, na jednym ładowaniu baterii dystans 90 km. Jest to wystarczająca odległość, by przejechać z jednego końca Warszawy na drugi i powrócić do punktu startowego. Przyjrzyjmy się zatem kosztom pokonania takiej drogi.
Aby obliczyć cenę energii, jaką zużyjemy na naładowanie baterii e-maxa, skorzystaliśmy z prostego wzoru na moc, który wygląda następująco:
P = U * I
gdzie:
P - wartość mocy pobieranej z gniazdka sieci elektrycznej
U - wartość napięcia w gniazdku sieci elektrycznej
I - wartość natężenia prądu pobieranego z gniazdka sieci elektrycznej przez ładowarkę
Podczas ładowania baterii zmierzyliśmy za pomocą amperomierza wartość prądu pobieranego przez ładowarkę. Wyniki, jaki zaobserwowaliśmy na wskaźniku miernika, oscylowały w granicach 3 - 4 amperów i były one zależne od stanu naładowania baterii w chwili odczytu. Przyjmijmy zatem, iż ładowarka w trakcie ładowania pobiera z sieci wartość uśrednioną naszych odczytów, czyli 3,5 A. Podstawiając wartości do wyżej przedstawionego wzoru otrzymujemy:
P = 230 V * 3,5 A = 805 W = 0,805 kW
Zakładając, że maksymalny czas całkowitego naładowania baterii wynosi 5 godzin otrzymujemy wartość energii potrzebnej do przebycia dystansu 90 km.
E = 0,805 kW * 5 h = ~ 4 kWh
Przy cenie energii na poziomie ok. 30 gr/kWh, przejechanie 90 km to wydatek...1,2 PLN!
Producent podaje, że żywotność baterii w skuterach e-max wynosi w granicach od 27 000 km (przy ładowaniu zupełnie wyczerpanej baterii) do 35 100 km (przy ładowaniu baterii, której stan naładowania wynosi ok. 70%). Nie oznacza to jednak, że po przejechaniu podanych odległości baterie należy niezwłocznie wymienić. Jest to jednak sygnał dla użytkownika, że deklarowany maksymalny zasięg na jednym naładowaniu zacznie konsekwentnie się zmniejszać. Cena wymiany baterii to 2950 zł za komplet czterech akumulatorów. Żywotność baterii ekologicznego skutera e-max jest zbliżona do trwałości silnika czterosuwowego Yamahy Neo's.
Zielono = drogo?
Skuter e-max to jeden z coraz większej liczby przejawów nachodzącej ery pojazdów elektrycznych. Swojemu kierowcy oferuje niemal wszystko to, co powszechnie znane i wykorzystywane w życiu codziennym skutery spalinowe. Ponadto szczyci się bardzo małymi kosztami eksploatacji oraz cechuje się przyjaznością dla środowiskach, co w dzisiejszych czasach jest sprawą bardzo ważną. Z biegiem lat będą powstawać punkty ładowania pojazdów elektrycznych, o czym już wspominały media publiczne . Pierwsze 114 stacji ma powstać już wkrótce na terenie Warszawy. Niestety cena e-maxa (12 999 zł!), na tle skuterów spalinowych, których koszt zakupu wynosi w granicach 2-10 tys. złotych, jest dość duża.
Dane podstawowe:
Silnik | Elektryczny |
Moc maksymalna (z doładowaniem) | 2,15 kW/2,92 KM (3,85 kW/5,2 KM) |
Pojemność baterii | 6x12 V/60 Ah |
Zasięg | 70-90 km |
Prędkość maksymalna | 45 km/h |
Czas ładowania | 3,5 - 5h |
Hamulce przód i tył | Hydrauliczne pływające tarcze |
Zawieszenie przód | Widelec teleskopowy |
Zawieszenie tył | Wahacz jednoramienny |
Masa pojazdu | 191 kg |
Gwarancja | 18 miesięcy lub 10 000 km |
Cena | 12 999,00 zł |
Importer:
Zero Zone
Generalny przedstawiciel na Polskę
ul. Obornicka 235
60-650 Poznań
www.zero-zone.pl
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4 Następna strona »
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze