Znikająca tablica rejestracyjna. Sposób na włączenie trybu incognito podczas jazdy
Za świadome zakrywanie tablic rejestracyjnych grozi mandat w wysokości 500 zł. Po co zasłaniać numer identyfikujący pojazd i jego właściciela? Chyba doskonale wiecie?
Niektórzy szybcy zawodnicy woleliby nie zostać uchwyceni przez coraz liczniejsze w naszym kraju fotoradary, OPP i inne systemy wyłapujące przypadki nadmiernej prędkości. Pewien właściciel Suzuki z Brazylii chciał włączać i wyłączać "tryb incognito" w dowolnym momencie. Czy to możliwe? Okazuje się, że tak.
Warto przypomnieć, że warszawska policja zakończyła pod koniec zeszłego roku testowanie systemu ANPRS. Cóż to takiego? Skrót oznacza Automatyczny System Rozpoznawania Numerów Rejestracyjnych. ANPRS działa z wykorzystaniem nieoznakowanych samochodów, w których urządzenie jest zainstalowane. Istnieje też wersja przenośna, która może funkcjonować jak ruchomy fotoradar.
Identyfikacja całego numeru rejestracyjnego odbywa się dzięki modułowi SI i wymaga stałego dostępu do bazy danych. System błyskawicznie weryfikuje setki pojazdów odpowiadających wprowadzonemu wzorcowi. ANPRS ma bardzo wysoką skuteczność w identyfikacji szczątkowych danych i pozwala wyeliminować przypadki, kiedy nie można dotrzeć do właścicieli pojazdów, bo brakuje kompletnego numeru rejestracyjnego.
Takie sytuacje mogą być oczywiście przypadkowe, np. z powodu zabrudzenia, ale zdarza się celowe zatarcie części znaków, choćby w przypadku grup przestępczych. Co ciekawe, w przypadku braku rejestracji w pojedźcie, ANPRS może zaalarmować służby o takim fakcie. Mówiąc krótko, nawet jeśli zmotoryzowany będzie miał "znikającą tablicę", nie uniknie odpowiedzialności.
Koszt ANPRS dla policji to 876 tys. euro, natomiast warto wspomnieć, że system nie jest nowością. Właściwie funkcjonuje w Polsce już od pięciu lat, jako narzędzie służb administracji celnej. W ramach sieci korzystają z niego również inne państwa, tj. Litwa, Łotwa i Estonia. Policyjny ANPRS zostanie uruchomiony w bieżącym roku, chociaż na razie wyłącznie w stolicy.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze