Yamaha YZF-R250 na 2013?
Wygląda na to, że Yamaha ocknęła się z letargu i włącza się na poważnie do walki o motocyklistę młodego i takiego który nie potrzebuje na co dzień 100KM+. Azjatycką prasę motocyklową obiegły informacje na temat tego, że japoński koncern pracuje właśnie nad 250-tką, która będzie skierowana na ogólnoświatowy rynek, czyli również do Europy. Motocykl ma być bliźniaczo podobny do R6 i mieć rasowy, sportowy charakter. Plotka głosi, że więcej informacji na temat nowego pojazdu uzyskamy w trakcie zbliżających się targów EICMA w Mediolanie.
Oczywiście wiadomość ta w żaden sposób nie jest zaskakująca. Nie mówimy tutaj wyłącznie o ostatnich deklaracjach Yamahy jakie usłyszeliśmy w trakcie targów INTERMOT, mówiących o powrocie do walki o europejskiego klienta. Mówimy bardziej o działaniach, które wymusiła konkurencja. Kawasaki i Honda już teraz mają swoich bardzo mocnych graczy na tym podwórku. Wygląda na to, że na wielu rynkach, w tym tych zachodnich, wraca moda i popyt na małe motocykle. Dość powiedzieć, że model Ninja 250 był piątym najlepiej sprzedającym się motocyklem w Stanach Zjednoczonych. Po wejściu na rynek małej CBR250R, Honda odebrała Zielonym znaczną część klientów w tym segmencie, ale walka rozgorzała na dobre. W ostatnim czasie zaczęli się także włączać do niej europejscy producenci. KTM szturmem zdobył serca młodzieży modelami Duke 125 oraz Duke 200, a w najbliższym czasie zaprezentowany zostanie model Duke 390, któremu nie wróżymy niczego innego, jak sukces. Inni producenci z Europy, jak choćby Husqvarna i Triumph otwarcie mówią o planach budowania tanich maszyn o małej pojemności, którymi chcieliby walczyć o początkujących motocyklistów.
Co to oznacza dla nas, klientów? To jasne – większy wybór i lepsze ceny. Trzymamy kciuki za Yamahę!
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeFajnie byłoby jakby zrobili takiego malego potworka w rzędowej 4... :D Brzmiałoby to zapewne prześlicznie jak cbr250rr :D
OdpowiedzCiekawe na jaki silnik postawią 2 cylindrowy jak kawasaki czy 1 cylindrowy jak honda...
Odpowiedzjak komuś nie szkoda siana żeby po sezonie zmieniać to całkiem fajna opcja i jakbym był takim początkującym to brałbym to pod uwagę jako pierwsze moto
OdpowiedzCzemu sądzisz że po sezonie zmieniać? ja mam za daleko na tor do Poznania, i zostają mi tylko tory kartingowe. do miasta taki mały maluch w zupełnosci wystarczy (jakoś różnicy pomiędzy moim banditem 600 a ninją 250 kumpla jak lataliśmy po mieście) nie widziałem. ninja dla gościa ponad 180cm była wygodna i dawał radę rozbujać ją do 170, a spalanie miał jak skuter. myślę że to dobry rych dla tych który nie mają parcia na moc, a moto chcą używać codziennie, tylko że bez planów dalekich wypadów (ale to nie są moto do podróży!). sam się zastanawiam nad kupnem takiego malucha, bo spokojnie na nim podszlifuję umiejetności, a codzienne uzywanie wyjdzie mi tanej, przy tej samej radości z jazdy.
Odpowiedz